Ta część wypowiedzi szczególnie niefortunna. Zakrawa na niemalże "via compusiva' i "via absoluta" ;)-przymus psychiczny i łamanie woli- użyłam celowo. W takich kategoriach asystentowi nie wolno myśleć a co dopiero postępować.nnnnnnnn pisze:bo sądzę że skoro postanowienie wydał sąd to kwestia dobrowolności współpracy tutaj nie zachodzi, i rodzina chcąc czy nie musi podjąć współpracę z asystentem, czyż nie????
Sąd w tzw: zarządzeniach opiekuńczych zobowiązuje ( i ma na myśli korzystanie z konkretnej formy pomocy ) do współpracy- mówią najprościej. Nie rozumiem zatem waszego stanowiska.Plush pisze:jesli jest wyrok Sądu to rodzina nie podpisuje żadnej zgody. Wpinasz sobie Kopię wyroku do teczki i działasz.
Bez urazy - ale to kompromitacja dla zawodu i AR. A jeśli masz takie tendencje, w towarzystwie użyj słowa " celowo ukierunkowana motywacjaPlush pisze:Wydaje mi się, że ar, którzy dłużej pracują w zawodzie zorientowali się już, że nasza praca polega na manipulowaniu i lekkim wymuszaniu pewnych rzeczy na kliencie