opinia do sądu - Przemoc w rodzinie, Asystent Rodziny

  
Strona 1 z 3    [ Posty: 23 ]

Napisano: 26 sie 2015, 10:46

czy sami piszecie opinie do sądu na potrzeby rodziny...?? czy tak jak ja czekacie na wniosek z sądu z prośbą o taką opinię...?? ostatnio rodzina zarzuciła mi, że nie napisałam opinii na ich temat a kuratorka napisała sama z siebie...
ele


Napisano: 26 sie 2015, 13:49

Piszę tylko na wniosek Sądu.
asystentka111

Napisano: 26 sie 2015, 14:12

Opinie sporządza się tylko na wniosek Sądu.
Majka2

Napisano: 27 sie 2015, 11:06

z innej bajki.....

proszę powiedzcie mi czy w momencie kiedy sąd w postanowieniu zobowiązuje rodzinę do współpracy z asystentem, to asystent musi jeszcze od tej rodziny mieć na piśmie wyrażoną zgodę na współprace z asystentem?

czy jest tak że sąd postanawia i rodzina musi na tym przystać i taki papierek w dokumentacji nie jest wymagany?
nnnnnn

Napisano: 27 sie 2015, 11:13

bo sądzę że skoro postanowienie wydał sąd to kwestia dobrowolności współpracy tutaj nie zachodzi, i rodzina chcąc czy nie musi podjąć współpracę z asystentem, czyż nie????
nnnnnnnn

Napisano: 27 sie 2015, 11:40

jesli jest wyrok Sądu to rodzina nie podpisuje żadnej zgody. Wpinasz sobie Kopię wyroku do teczki i działasz.
Plush

Napisano: 27 sie 2015, 15:13

Nie zgadzam się ze stanowiskiem jak wyżej. Postanowienie Sądu o zobowiązaniu do pracy z AR- nie jest podstawą do stwierdzenia
o następującej treści.
nnnnnnnn pisze:bo sądzę że skoro postanowienie wydał sąd to kwestia dobrowolności współpracy tutaj nie zachodzi, i rodzina chcąc czy nie musi podjąć współpracę z asystentem, czyż nie????
Ta część wypowiedzi szczególnie niefortunna. Zakrawa na niemalże "via compusiva' i "via absoluta" ;)-przymus psychiczny i łamanie woli- użyłam celowo. W takich kategoriach asystentowi nie wolno myśleć a co dopiero postępować.
Plush pisze:jesli jest wyrok Sądu to rodzina nie podpisuje żadnej zgody. Wpinasz sobie Kopię wyroku do teczki i działasz.
Sąd w tzw: zarządzeniach opiekuńczych zobowiązuje ( i ma na myśli korzystanie z konkretnej formy pomocy ) do współpracy- mówią najprościej. Nie rozumiem zatem waszego stanowiska.
Emilka.

Napisano: 27 sie 2015, 22:44

Nie rozumiem w pełni Twojego stwierdzenia. Chcesz powiedzieć, że jeśli jest postanowienie Sądu do współpracy z ar, to mimo wszystko rodzina musi podpisać zgodę? Czyli idąc dalej tą myślą jeśli rodzina nie zechce, to mimo postanowienia nie musi pracować z ar? Czyli Postanowienie Sądu jest w żaden sposób niewiążące. Co dalej prowadzi do stwierdzenia, że postanowienie sądu rodzinnego można użyć jako papier toaletowy, a nawet nie bo to za sztywna kartka.
Troszkę, myślę, przesadzasz z tym kultywowaniem klienta. Wydaje mi się, że ar, którzy dłużej pracują w zawodzie zorientowali się już, że nasza praca polega na manipulowaniu i lekkim wymuszaniu pewnych rzeczy na kliencie.
Plush

Napisano: 28 sie 2015, 7:38

Czy chcę powiedzieć.PLUSH ?
Zdecydowanie podkreślam,że oprócz Postanowienia Sądu - wypada ( dla was to formalność, ale i ważny sygnał ) zwrócić się do rodziny by podpisali ZGODĘ. DOBRZE BY BYŁO..profesjonalnie wręcz , gdyby nie podpierać się argumentem " Bo Sąd kazał, i nie ma Pani wyjścia."ale jak czytam co piszesz to mam wątpliwości. Ale do rzeczy..czyli -Sąd swoją drogą i a wy swoją-
Rodziny "zmuszone " przez Sąd do pracy z AR- są z reguły nastawione negatywnie do kwestii współpracy
Nie jesteś kuratorem, jesteś AR. Ich zgoda jest dla Ciebie- ICH akceptacją, przyzwoleniem byś pchała się z butami w ich życie nie dlatego że Sąd tak chciał- TYLKO ŻE ONI WYRAZILI NA TO ZGODĘ BO POTRZEBUJĄ POMOCY.
A tematu manipulacji I WYMUSZANIA ja nie kupuję. Zwolniłabym Ar z pracy za takie podejście , NATYCHMIAST!
ps. Za takie efekty dziękuję, tych nigdy nie będzie.

Plush - moja rada. Niech Ci się nie wyrywa stwierdzenie
Plush pisze:Wydaje mi się, że ar, którzy dłużej pracują w zawodzie zorientowali się już, że nasza praca polega na manipulowaniu i lekkim wymuszaniu pewnych rzeczy na kliencie
Bez urazy - ale to kompromitacja dla zawodu i AR. A jeśli masz takie tendencje, w towarzystwie użyj słowa " celowo ukierunkowana motywacja ;) ....wyjdziesz z twarzą.Mam nadzieję że cię nie obraziłam. Nie miałam takiego zamiaru.
Emilka.

Napisano: 28 sie 2015, 9:26

Uważam, że zgoda mimo wszystko powinna zostać podpisana. Spróbuj wykonać kilka wizyt czysto motywujących. Postaraj się nawiązać dobry kontakt, spokojnie wyjaśnić na czym polega praca z asystentem i w czym może pomóc, przed czy pomóc uchronić. Jeśli rodzina w dalszym ciągu nie wyrazi zgody, poproś o podpisanie zgody z zaznaczeniem, że jej nie wyrażają. Wtedy napisz pismo do Sądu z informacją o niewykonalności postanowienia. Podepnij ksero tej zgody w załączniku. Możesz nawet wziąć oświadczenie od rodziny, w którym wyjaśnia, że jest świadoma zobowiązania, została zapoznana z funkcjami asystenta rodziny i mimo wszystko nie wyraża zgody. Ja tak zrobiłam. Sąd podjął inne działania.
Jeśli rodzina nie podpisze tej zgody (braku zgody) po prostu opisz do Sądu sytuację i zwróć się o podjęcie innych środków zaradczych.

Co do manipulacji... Cóż... Emilka krytykuje (dość często jak zauważyłam). Niestety często Góra tego od nas wymaga. Przede wszystkim efektywności i zdecydowanych działań. Czasem nie mamy komfortu zbytniego zbliżania się, zaprzyjaźniania z klientami, bo możemy wylecieć z pracy... Takie są przykre realia, z którymi musi się mierzyć większość pracujących w tym zawodzie. Czy bardzo się mylę, asystenci? ;)
Monti



  
Strona 1 z 3    [ Posty: 23 ]
NIE PRZEGAP WAŻNYCH INFORMACJI! POLUB NASZ PROFIL NA FACEBOOKU
[ ZAMKNIJ ]
Usuń ciasteczka witryny
 
x

 

x