"ta karta nic nie daje"On dalej pije. - Przemoc w rodzinie, Asystent Rodziny

  
Strona 1 z 2    [ Posty: 13 ]

Napisano: 08 sie 2015, 12:37

1.Klientka powiedziała,że niebieska karta nic nie daje.,bo mąż dalej pije(od 20 lat).Co robić??
Mąz został zobowiązany sądownie do leczenia odwykowego w warunkach niestacjonarnych,ograniczono mu władzę rodzicielską,dostał wyrok za 207kk,ma dozór kuratora.Teraz wpłynęła kolejna karta po interwencji policji ,bo wyzywał pod wpływem alkoholu.Co robic dalej???Mamy dość pretensji tej kobiety,że nasze działania nic nie dają.
2.W innym przypadku kobieta podpisała ugodę z mężęm w wyniku mediacji w trakcie postepowania na komisariacie,tez teraz żałuje,bo mąż pije z kolegami dalej.Tu też pretensja,że nic nie daje karta.
Co mówić tym kobietom???Mam dość tego obarczania przez nie.
Zrezygnowana


Napisano: 08 sie 2015, 16:30

kuźwa .. , przep[raszam za wyrażenie .
Alkoholizm, przemoc ostara jest przeciwskazaniem do mediacji . Absolutnie..to nie powinno się zdarzyć.
Dla pracowonika socjalnego monitorującego klienta - ze sparawdzianu daję 1!

ps. Macie ugodę spisaną z alkoholikiem, czyli człowiekiem który z racji uzależnienia, bardzo specyficznego - nie jest w stanie kontrolować swojego życia, a co dopiero dawać słowo, spisywać ugody ..! Proszę państwa to podstawy mechanizmów uzależnienia i funkcjonowania osoby uzależnionej.
Nie stwarzać komfortu do picia ! tak ! - to podstawa . Wy/Policja..wszystko jedno, ułatwiliście mu drogę do stwierdzenia wiarygodności- rozumiesz! Nie bądź zrezygnowana - sprawdzian trzeba poprawić;) weź się w garść i dziw się babie ?
Można uruchomić działania typowego jak dla tematu " Interwencja po wydaniu wyroku Sądowego"
a) sąd może wydać nakaz powstrzymania się od przebywania w określonych środowiskach lub miejscach, zakaz kontaktowania się z określonymi osobami, zakaz zbliżania się do określonych osób lub zakaz opuszczania określonego miejsca pobytu bez zgody sądu, dopóki:
• nie podda się leczeniu odwykowemu,
b) jeżeli sprawca został skazany za popełnienie przestępstwa z użyciem przemocy - Twój klient ma z 207 kk- wobec osób najbliższych lub współzamieszkujących, ale wykonanie kary zostało odroczone na jakiś okres czasu, sąd ma prawo wydać zakaz zbliżania się winnego do określonych środowiskach lub miejscach, zakaz kontaktowania się z określonymi osobami, zakaz zbliżania się do określonych osób lub zakaz opuszczania określonego miejsca pobytu bez zgody sądu, nawet na cały okres „zawieszenia” wykonania kary,

c) sąd ma prawo określić warunki i ewentualny sposób kontaktowania się sprawcy z ofiarą i zobowiązań odpowiednie organy (policja, kuratorzy sądowi) do nadzorowania przestrzegania tych ustaleń, itd itd..
Emilka.

Napisano: 08 sie 2015, 21:14

a tak prywatnie ..co mówić tym kobietom.
wzięłabym klientkę na bok..i "dordziłabym jej" ..też prywtanie;) aby po 20 latach -pijanego małżeństwa- zostawiła męża.
Ani Sąd, ani NK ani nikt jej nie pomoże !-jeśli nie będzie chciał zmiany. Nie ma jej co oszukiwać .On zdaje się wybrał swoją drogę..chyba, że diabeł zapuka od dołu, to się opamięta -w co wątpię..bo po 15 minutach zacznie z nim pić.
NIe wyobrażam sobie wdychania przez 20 oparów alkoholu ..gotowania, prania ..marnowania życia, dla człowieka, który kocha się w alkoholu.
Powtórzę słowa jednego z lepszych terapeutów, psychologów ( stan duchowny..o dziwo ) w Polsce..z którym miałam przyjemność uczestniczyć w konferencji "Jak śpi na podłodze- nie dawaj mu poduszki, nie pierz za niego ubrań, nie dźwigaj go gdy leży..- jeśli ci na nim zależy - nie pomagaj mu w ten sposób" - i nie stwarzaj mu komforu do picia. Nie będzie cię szanował.
" Najkrótszą drogą do uzależnień jest, swawolna postawa człowieka wobec swojej wolności"..cała prawda.
Emilka.

Napisano: 08 sie 2015, 22:25

Emilka dziękuję Ci za skrupulatna odpowiedź.
Wyjaśniam:
do przypadku nr 2.
mediacje przeprowadzono na Policji w porozumieniu z prokuratorem.Nic nie wiedziałam.Dowiedziałam sie po fakcie.Ta klientka jest z typu nie gadam jak jest ok ale jak zawali jakas instytucja to otwieram drzwi i sie skarżę.Też uważam,że z kolesiem nadużywającym nie ma to sensu.Postępowanie umorzono po mediacji.
do przypadku nr 1.
a-My wiemy co może orzec sąd.Ale tego po prostu nie orzekł!!
b-sąd wydał ale wyrok w zawieszeniu z dozorem kuratora( zreszta takiego co to przez rok dozoru nie widzi potrzeby wnioskowania o odwieszenie wyroku a za to oczekuje trwania niebieskiej karty nawet 5 lat) mimo że dozorowany łamie z zawarte z nim ustalenia i znowu nawyzywał rodzinę-założyli kolejna nk.To typ rodziny która pomimo zakazu zbliżania i tak wpuszczała ojca do siebie nie mówiąc nam prawdy,że on pomieszkuje.Zresztą żona oskarżyła nas ,że przez nas musi on teraz spać w jakims garażu.
Co w tych przypadkach jeszcze możemy zrobić???
P.S.
Nie wspomnę o przypadku,gdzie za 207 koleś dostał grzywnę 500zł.....i zapłacił ze wspólnego konta z zoną..ta kobieta dopiero jest zrezygnowana i wyładowuje na mnie i dzielnicowym złość na sąd..
Zrezygnowana

Napisano: 09 sie 2015, 7:27

mediacje przeprowadzono w porozumieniu z prokuratorem?? aha!...bez komentarza "
Dla mnie wojna.!!..wypowiadam wojnę...;)
No ..i właśnie z takich powodów oprócz kompetentnie działajacego ZI- ja jako szef bardzo dużej jednostki OPS stworzyłam lokalną koalicję ludzi zaangażowanych i buduję ( systemtycznie i konsekwentnie) społeczne lobby na rzecz p/ działania przemocy i minimalizowaniu jej skutków.
Zrezygnowana co ja ci powiem? zastanawiam się jakie rozwiązania byłyby dla ciebie możliwe do realizacji,? działasz w pojedynkę czy masz zaplecze specjalistów do pomocynp: mediator, prawnik,inny socjalny .Jesteś charakterna, masz dość i podejmiesz się kroków prawnych za wszelką cenę, żeby z tematem skończyć .. ( nie masz gwarancji 100%)- czy chcesz skończyć ten temat jako tako w/g swoich możliwości? tzn. wyposażyć kobiety w wiedzę co mogą zrobić..i z tym je zostawić... Biorac pod uwagę labilność funkcjonalną Pani, tu:"żony alkoholika"- ( Twój casus nr 1)oraz zupełny brak wiedzy, konsekwencji przyczynowo- skutkowych podejmowanych decyzji, naiwność kobiety, bezradność..i frustracja którą wyładowuje na was ( Twój casus nr 2)
napisz ..bo tak zgadam się , zgadam..i co z tego?;)

ps. kobiety wysysają z was energię..i zarzucają pretensjami. Tak? To typowe zachowanie dla wspóluzależnionych . Nie pozwólcie sobie na to! Swoją drogą , mam wrażenie, że panie nie są podprowadzone terapeutycznie?
U mnie nie ma opcji że kobiety nie chodzą na terapię..i tkwią nieustannie w schemacie " chciałabym ale się boję" no ale nie o mnie tu mowa ..a o Twojej sytuacji.
Będe wolniejsza ..napiszę.
Emilka.

Napisano: 09 sie 2015, 9:39

Nie ma opcji,że nie chodzą na terapię????jak to robisz????zdradź. U nas nie chcą to nie chodzą.Nie zmusisz.
Tłumaczenie naszych pań..'"nie mam czasu,musze obiad dzieciom zrobić..to on powinien chodzic nie ja"
Zrezygnowana

Napisano: 09 sie 2015, 9:53

No i jak nie pozwalać sobie na to,żeby nam coś zarzucały???Jakie są sposoby tego?Jak im tłumaczyć??
np. na zarzut,że karta nic nie daje,że mąż przez nas musiał w garażu mieszkać,że nic nie robimy,że to nie ona na terpaie musi chodzic a on.
Zrezygnowana

Napisano: 09 sie 2015, 20:36

Zrezygnowana spokojnie;) zrobisz tyle ile będziesz mogła.
Przczytałam to ci napisałaś, stwierdzam, że na poczatek wprowadzić pakiet standardowy Help;) w sesie stricte i sensie largo . Przypadki są niewyprowadzone terapeutycznie,( szczególnie casus nr 1) to widać gołym okiem, Nie uczestniczyły w terapii, itd. Na ten czas kiedy klientka pije wam krew. Mójn wniosek : To ty potrzebujesz teraz pomocy ;) więc nie ma co robić rewolucji.Ale będziesz wiedziała na przyszłość - od czego zacząć . Piszę z punktu widzenia terapeuty/interwencja kryzysowa- to mój zawód wyuczony, praca z ODP i OSP- wolę tych z tym drugim statusem 100 razy bardziej..-ale mniejsza o to. Moje stanowisko w sprawie opieram na swojej wiedzy, doświadczeniu oraz na tym co napisalaś i jak napisałaś- reklamacji w związku z powyższym ja nie przyjmuję;}!
podsumujmy casus nr.1 Tak.?
piszesz :
Klientka powiedziała,że niebieska karta nic nie daje.,bo mąż dalej pije(od 20 lat).Co robić??
Mąz został zobowiązany sądownie do leczenia odwykowego w warunkach niestacjonarnych,ograniczono mu władzę rodzicielską,dostał wyrok za 207kk,ma dozór kuratora.Teraz wpłynęła kolejna karta po interwencji policji ,bo wyzywał pod wpływem alkoholu.Co robic dalej???Mamy dość pretensji tej kobiety,że nasze działania nic nie dają.[/quote]

do przypadku nr 1cd.
a-My wiemy co może orzec sąd.Ale tego po prostu nie orzekł!!
b-sąd wydał ale wyrok w zawieszeniu z dozorem kuratora( zreszta takiego co to przez rok dozoru nie widzi potrzeby wnioskowania o odwieszenie wyroku a za to oczekuje trwania niebieskiej karty nawet 5 lat) mimo że dozorowany łamie z zawarte z nim ustalenia i znowu nawyzywał rodzinę-założyli kolejna nk.To typ rodziny która pomimo zakazu zbliżania i tak wpuszczała ojca do siebie nie mówiąc nam prawdy,że on pomieszkuje.Zresztą żona oskarżyła nas ,że przez nas musi on teraz spać w jakims garażu.
Co w tych przypadkach jeszcze możemy zrobić???

( cd, nastąpi w kolejnym poscie..)
Emilka.

Napisano: 09 sie 2015, 20:38

Pani X- używa typowych acz bardzo dojrzałych mechanizmów obronnych. To normalne - wypracowała sobie przez tyle względnie trwały sposób radzenia sobie ze stresem, sytuacją, codziennością. Uważa zapewne małżeństwo na niesatysfakcjonujace -ale z powodu dzieci, innych zależnych..tkwi w związku.NIe uczetniczyła w terapii, więc nie ogarnia tematu i siebie w ogóle. Przypadek bez terapii i wzmocnienia=trudny do współpracy.
W przyapdku tej pani X- to osoba roszczeniowa a wy bezradni i zmęczeni, proponuję:
Pominę etap terapii i przechodzę do:
Praca socjalna skierowana na problem przemocy:
1. Poradnictwo rodzinne (prawne, psychologiczne), po wypełnieniu NK:
- poinformowanie o kompetencjach policji,prokuratury, Sądu i pomoc w nawiązaniu kontaktu z właściwymi instytucjami. Ona musi wiedzieć że nic o niej bez niej. Tu nie ma potrzeby bawić się w interwencję kryzysową- nie podejmuję czynności za nią. NIe wolno.
2. Pomoc w docieraniu do pomocy specjalistycznej ( grupa wsparcia)-proponuję pomoc, kontakt, uzasadniam potrzebę.
ad.1 Wołam kobietę i tłumaczę jej, nazywam po imieniu sposób jej zachowania. Zapoznaję z wytycznymi Ustawy i Rozporządzenia- prawa jakie jej przysługują, czytam obowiązki pracownika socjalnego - wynikające z tych dokumentów a dotyczące pomocy ODP- mam to spiasne na papierze. Artykułuje je kobiecie ( współuzależnionej)
krok po kroku. pytam czy ona to rozumie.?
- mówię co zrobiłam, co mogłam zrobić przy takiej jej postawie, NK( wymieniam wasze dotychczasowe działania).
- Wskazuję co jeszcze można zrobić- ale mówię że niezbędny jest w tym jej udział: tu odczytuję j/w możliwość zastosowania sądowego zakazu zbliżania i informuję: że to jej rola a ja mogę pomóc - kiedy się zdecyduje...
- informuję, iż trzeba poinformować kuratora ( mąż łame warunki zawiasów)- pytam co ona na to ? bo to jej decyzja, gotowość na zmiany..- oferuję swoją pomoc urzędową...
- jesli się nie skończyły terminy - informuję o tym, iż jest możliwość złożenia zażalenia na Postanowienie Sądu.
ad.2 podaje adresy instytucji które świadczą terapię,pytam czy rozumie potrzebę, to priorytet i klucz do zmiany myślenia, daję czas do namysłu.( określam termin spotkania następnego co do jej decyzji w sprawie)
Powyższe odczytuję Pani- wszystko ! Pytam czy rozumie. Proszę o podpis. Od tej chwili informuję iż czekam na spotkanie - w przedmiotowej sprawie. Jasno komunikuję iż nie ma prawa rościć żadnych pretensji ..bo wszysto zależy od niej.
Emilka.

Napisano: 09 sie 2015, 20:40

dziwne to forum? jawna dyskryminacja ;)? nie puści 600 znakow? hmm
Emilka.



  
Strona 1 z 2    [ Posty: 13 ]
NIE PRZEGAP WAŻNYCH INFORMACJI! POLUB NASZ PROFIL NA FACEBOOKU
[ ZAMKNIJ ]
Usuń ciasteczka witryny
 
x

 

x