Dyrektor ośrodka oskarżany o mobbing
Już na wiosnę zarząd Ursynowa domagał się zwolnienia dyrektora OPS, m.in za mobbing. Władze miasta zleciły kontrolę w ośrodku i czekają na wyniki.
W ub. tygodniu napisaliśmy, że były pracownica Ośrodka Pomocy Społecznej Ursynów zarzuca dyrektorowi bezprawne zwolnienie jej z pracy. Stało się to po tym, jak na szkoleniu zorganizowanym przez miejskie Biuro Polityki Społecznej krytycznie wypowiadała się na temat organizacji pracy.
Po tej publikacji z naszą redakcją skontaktowali się inni pracownicy OPS.
– To nie był pierwszy taki przypadek. Pod koniec 2009 r. trzy inne pracownice po szkoleniu prowadzonym przez tę samą co w maju osobę też były wezwane do dyrektora i wyjaśniały przebieg szkolenia. Usłyszały, że jeśli to się powtórzy, to wobec nich będą wyciągane konsekwencje – wspominają nasi rozmówcy.
Podają też inne przykłady złego traktowania przez dyrektora. Od ok. 1,5 roku w ośrodku prowadzony jest zeszyt, w którym palacze muszą wpisywać wyjścia na papierosa. Później na tablicy wywieszane jest zestawienie czasu pracy straconego przez niektórych pracowników na palenie papierosów.
Pracownicy podnoszą też inne zarzuty. – Kilka miesięcy temu zwolniono kobietę, która po godzinach nie mogła wykonać wywiadów środowiskowych, bo zajmowała się dzieckiem – opowiadają. – A podczas jednego z zebrań dyrektor kazał pokazać się ciężarnym paniom, choć ciąża nie była u nich widoczna.
Dyrektor
- Kod: Zaznacz cały
[fragment usunięty przez redakcję]
mówi, że o większości zarzutów pod swoim adresem słyszy po raz pierwszy. – Moim zadaniem, jako pracodawcy jest właściwe kształtowanie pracy, z zachowaniem obwiązującego prawa i z poszanowaniem godności zatrudnionych – zapewnia. – Zarzutów pod moim adresem nie badały odpowiednie organy.
Sprawdziliśmy. Mokotowska prokuratura nie prowadziła żadnego postępowania dotyczącego OPS Ursynów. Jednak już na wiosnę zarząd Ursynowa wystąpił do władz miasta z wnioskiem o odwołanie dyrektora
- Kod: Zaznacz cały
[fragment usunięty przez redakcję]
. – Powodem były m.in. sygnały o mobbingu – mówi Monika Beuth-Lutyk, rzecznik dzielnicy. Miasto nie odpowiedziało na to wystąpienie. Zleciło kontrolę w OPS.
– Czekamy na wnioski, które niedługo mają trafić do pani prezydent – informuje Marcin Ochamński, ze stołecznego ratusza. Dodaje, że nadal trwa postępowanie wyjaśniające w sprawie zwolnienia kobiety.
Życie Warszawy