"Powoli, zdanie po zdaniu. Co do tego kiedy zaczyna się życie, jest konsensus (słowo na dziś)"
Tak, zaczyna się od poczęcia. Tylko jest jeden problem Kronos. Iks twierdzi, że jest konsensus nie w tym przypadku. On twierdzi, że jest konsensus od kiedy ktoś jest człowiekiem.
"O człowieku mówimy od chwili narodzin, niezależnie od tego, w którym tygodniu ciąży nastąpił poród".
Bzdura. To tylko ty tak twierdzisz i naprawdę jest to bardzo odważne stwierdzenie i jesteś w dużej mniejszości. A podpieranie się w tym momencie nauką jest raczej śmieszne. Chociaż w sumie byłoby śmieszne gdyby nie dotyczyło tak poważnego tematu.
Prof. Marek Świtoński: - Z całą pewnością jesteśmy zgodni co do jednego: od kiedy zaczyna się życie. Zarówno teolodzy jak i naukowcy są zgodni, że zaczyna się od połączenia komórek męskiej i żeńskiej. Problem pojawia się, gdy mamy zdecydować kiedy to życie uznać za człowieka. Jako naukowiec nie uważam, że są takie cezury w rozwoju zarodka, kiedy można mówić "o, odtąd ten zarodek staje się bardziej ludzki". W niektórych krajach rząd uznał, że jest to kilkanaście dni po zapłodnieniu. Jako genetyk nie jestem w stanie odpowiedzieć dlaczego akurat tyle, na jakiej podstawie tak zdecydowano. Rozwój zarodka to pewien proces. Nie potrafiłbym powiedzieć, czy jest bardziej "ludzki" od momentu wyklucia zarodka z blastocysty, czy zagnieżdżenia w macicy.
Czytaj więcej: https://www.gloswielkopolski.pl/artykul/ ... ,id,t.html
"Życie płodu natomiast podlega bezwzględnej ochronie od momentu, kiedy możemy mówić o jego zdolności do istnienia bez bytu kobiety. A to jest zmienne, bo uzależnione jest od rozwoju medycyny i techniki".
Zapomniałeś dodać, że jeszcze rozwoju medycyna w danym kraju. W jednym dzięki lepszej medycynie i możliwości podtrzymania przy życie niektórzy stają się szybciej "człowiekami"
"Cytat na dziś, jeszcze urzędującego PBK:
Prawo nie może zmuszać nikogo i nie zmusza do zachowań niezgodnych z jego etyką. Ale musi uwzględniać, że ludzie mają różną etykę"
Kurcze, na Eichmanie popełniono mord sadowy.