Patologiczna rodzina i smutna dziewczynka

Wybrane tematy:
studia praca socjalna ustawa o przeciwdziałaniu przemocy wniosek do ZK Co powinna zrobić szkoła??? Procedura niebieskiej karty - prawa i obowiązki Ankieta Asystent Rodziny
~Rademenes

Patologiczna rodzina i smutna dziewczynka

Post autor: ~Rademenes »

Witam. Sytuacja wygląda tak.

Dziewczyna (skończone 12 lat)wychowuje się w rodzinie gdzie ojciec cały czas pije. Ma 3 braci który również przesiadują w dzień na ławkach z piwem a wieczorem sytuacja taka ma miejsce w domu .Do tego wszystkiego rodzina ta mieszka w jednopokojowym mieszkaniu- wszyscy pala łącznie z matką i ona w tym pokoju przebywa. Z powodu ścisku spi w łóżku z matką.Ojciec pracuje ale po to by pić,nie daje żadnych pieniędzy do domu,nawet ona by pomóc matce nosiła ulotki...

Całej tej sytuacji już nie wytrzymuje,przyznała się ostatnio że też próbowała palić i pić. Z rozmowy wyszło że nawet nie wiedziała zę są ludzie co nie pija...

Często spędza czas poza domem by uciec od bójek i pijanego ojca.

Kiedyś brałem na wyjazdy taką niewidomą dziewczynkę ona była jej koleżanką z osiedla,wiec kiedyś na ławce pod blokiem mi to wszystko opowiedziała.

Postanowiłem też jakoś jej umilić czas i zabrać ja na chwilę na spacer jak i zainteresować czymś i pokazać co można w życiu robić(zajmuję sie sportami ekstremalnymi,mam różnorakie uprawnienia)
Po jakimś czasie zaczeła nalegać na te spotkania,wyjazdy bo była to dla niej ucieczka od domu i życie jej stało się ciekawsze.

Zal mi się jej zrobiło bo nawet w butach miała takie dziury że dawno powinny być wyrzucone.



Zdaje sobie sprawę z tego co mi opisywała że w takich warunkach jak pobędzie jeszcze chwilę to wpadnie w taką sama patologię jak reszta.Do tego ona po czasie jaki ze mną spędziła chciała by być ze mną cały czas...nie wiem co mam teraz zrobić...Tylko pyta kiedy się spotkamy i gdzie ją zabiorę....


I tu moje pytanie jak reaguje się w takich sytuacjach? Czy taka rodzina powinna mieć pracownika socjalnego kontrolującego stan psychiczny tego dziecka? Czy coś to zmieni?Bo warunków domowych poprawić się nie da...


Od paru lat myślałem o adopcji dziecka ale bez jakiś konkretów w tym kierunku ,nie znalem przepisów,swojego z racji tego ze poświęciłem się sportowi ,nie miałem.Teraz poczytałem o statusie rodziny zastepczej i zacząłem się zastanawiać czy istniała by jakaś szansa odebrania dziecka z takiej rodziny zanim stoczy się ono na dno.Wiem że musiałbym poświęcić się temu do uzyskania przez nią pełnoletności ale mam odpowiednie warunki i nie mam problemów finansowych.Zdecydował bym się pomóc w tej konkretnej sytuacji.
Proszę o dopowiedz co w tej sprawie można zrobić by tej dziewczynce jakoś pomóc.



~Kinia

Re: Patologiczna rodzina i smutna dziewczynka

Post autor: ~Kinia »

pierwsze co należy zrobić to zgłosić sprawę do miescowego ośrodka pomocy społecznej. Pracownik socjalny po przeprowadzeniu wywiadu srodowiskowego może złożyc wniosek do Sądu o wgląd w sytuację rodziny. Jeśli potwierdzi sie to o czym pisałeś, rodzice mogą zostawć pozbawieni władzy rodzicielskiej lub może zostać im ona ograniczona. Odbieranie dziecka to ostateczność, trzeba próbować wypracować coś z rodziną. Może praca socjalna pracownika socjalnego jak i kuratora sądowego przyniesie efekty i nie bedzie konieczne podejmowanie tak drastycznych kroków jak odbieranie dziecka. Pytanie czy rodzina z tej pomocy zechce skorzystać. Jeśli jesteś zainteresowany tym, by zostac rodzina zastępczą zgłoś się do Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie.
~jola

Re: Patologiczna rodzina i smutna dziewczynka

Post autor: ~jola »

Widzę tu pole do popisu dla asestenta rodzinnego. Przypadek modelowy do podjęcia w oparciu o ustawę o pieczy zastępczej. Zgodnie z ustawą , możesz pełnić funkcję rodziny zaprzyjaźnionej. Taki model wsparcia ma obowiązywać od 1 stycznia 2012r. Tak jak do tej pory będziesz mógł zabierać dziewczynkę do siebie, do kina, na basen, na wycieczki, a gmina będzie musiała zwrócić Ci poniesione koszty. Ale głownym celem działania asystenta jest pozostawienie dziecka w rodzinie, która zacznie funkcjonować w miarę poprawnie. Jeżeli nie, to formalnie możesz ubiegać się o rodzinę zastępczą, ale musisz spełniać określone w przepisach warunki. Poczytaj w necie jakie. A tak na marginesie, szacunek za wielkie serce;)
~Rademenes

Re: Patologiczna rodzina i smutna dziewczynka

Post autor: ~Rademenes »

Witam. Dziekuje,mam już doświadczenie niestety w podobnych sprawach ale zawsze odbywało się to za zgoda rodziców.
Dziecko przechodzi i nas taki program \"poznawanie sportów i form spędzania wolnego czasu\" Poznaje rożne sporty,wspinanie,zabawy na linach, jazda skuterami,quadami,wycieczki turystyczne,nawet latanie na paralotni jako pasażer.
Kiedyś na spływ pontonowy pojechała niewidoma dziewczynka.
A po wybudowaniu na strychu sztucznej ścianki w domu się zrobiło prawie przedszkole.

Ale wróćmy do tematu.

Ona chodzi do szkoły dla rodzin patologicznych.Komuś sytuacja pewnie jest znana ale nie spodziewałbym sie jakiś konkretów -jesli tam 7 osób mieszka i pije w jednym pokoju z dzieckiem to przecież nie jest to normalne a wizyta pracownika instytucji nic tu chyba nie zmieni.Tam chyba wszyscy z braci mieli kuratorów.Wczoraj rozmawialiśmy z sąsiadami i wszyscy sądzą że ona zle skończy.Zastanawiamy się jednak czy jest realna możliwość wyciągnięcia dziecka z takiego miejsca bo nie tam dla niej warunków do życia i nauki.Gdyby była na to realna szansa moglibyśmy się starać o status rodziny zastępczej.

W kilka osób zebraliśmy sie i spotkaliśmy z dziewczynka,nawet była osoba co bliżej zna jej matkę -przedstawiając jej sytuacje że wolelibyśmy aby powiedziała swojej matce lub przekazała nam kiedy ona będzie sama w domu byśmy mogli się do niej udać i porozmawiać. Jednak na myśl o tym była wyraznie przestraszona.Nie wiem czy ma ona nawet z matką jakiś kontakt......

Dodatkowo sąsiedzi odradzają taką rozmowe z powodu nieprzewidywalnej reakcji jej całej rodziny,to taka największa patologia na osiedlu.Tak że sytuacja jest trudna.
Musimy się zorientować w prawie jak można jej skutecznie pomóc.

Dostanie do komórki tel zaufania dla dzieci aby jak by coś poważnego się działo sama mogła zadzwonić.Ale z rozmów z nią wynika że ona chciała by z tamtąd uciec,a nie by ktoś ja przez chwile wysłuchał....I w te stronę chcielibyśmy szukać porad prawnych.
~!!!

Re: Patologiczna rodzina i smutna dziewczynka

Post autor: ~!!! »

a czy matka pije? może rodzice mają ograniczone prawa rodzicielskie i kuratora z tytułu niewłaściwego wypełniania funkcji rodzicielskich? Jak to możliwe, żeby żadnej instytucji nie ruszał los tego dziecka? A w szkole, jak sobie radzi? Co na jej sytuację wychowawca/pedagog? Czy jest zorientowany? Może z nim porozmawiać? Poza tym, udaj się do powiatowego centrum pomocy rodzinie. To oni są kompetentni do tego rodzaju spraw. Opieka nad rodziną i dzieckiem, to ich ustawowy obowiązek! Nie daj się zbyć. Jakby co, napisz pismo i zostaw w celu rozpoznania sytuacji. Nie musi to być od razu sąd. Z matką bym nie rozmawiała.
~Rademenes

Re: Patologiczna rodzina i smutna dziewczynka

Post autor: ~Rademenes »

Dziewczynka potwierdziła że wtedy była przerażona gdy miała by sama zapytać o coś mame, nie chce mówić jaki ma kontakt z obojgiem rodziców.
Skoro sama chciała porozmawiać z psychologiem od rana spróbowałem to załatwić i udałem się w tym celu do Ośrodka interwencji kryzysowej przy którym dyżuruje psycholog.


Spotkałem się tam z absurdalna sytuacja prawną.
W Polsce dziecko nie może się spotkać z psychologiem samo...musi w tym celu przyjść z rodzicami...-POWAŻNIE>
Jeślii wiec dziecko ma problem właśnie z rodzicami i chce o tym bez ich wiedzy porozmawiać to nie może.

Pozostaje albo telefon zaufania,albo..

Sytuacja gdzie np sąsiadka zgłasza anonimowo w MOPS o wgląd w sytuację rodziny i skierowany pracownik socjalny udaje się i za zgoda rodziców rozmawia z dzieckiem-jak mnie informowano tez raczej przy nich...
Trzeba by mieć szczęście by trafić na kogoś inteligentnego kto by np przedzwonił do szkoły by tam psycholog porozmawiał z dzieckiem na osobności.

Na pytanie dlaczego dziecko samo nie przyjdzie do psychologa w szkole po prostu ręce opadają...


Tak wiec sytuacja kiedy ktoś obcy przychodzi poinformować o trudnej sytuacji w rodzinie gdy nawet samo dziecko zabiega o taki kontakt to wydaje się im bardziej to podejrzane niż sama sprawa ...przykre....
Wykłócić się trzeba co najmniej ....w sumie odechciało mi już sie po dzisiejszym dniu.

~Aneta

Re: Patologiczna rodzina i smutna dziewczynka

Post autor: ~Aneta »

Najważniejsze, żeby Ci się znowu zachciało ;)
To jest zbyt poważna sprawa, żeby odpuścić.
Pracownik socjalny rozmawia nie tylko z rodziną. Współpracuje ze szkołami, kuratorami, policją.
Idź do MOPS, zadzwoń, i powiedz, co wiesz.
Jesteśmy dobrzy w rozwiązywaniu spraw trudnych i niemożliwych.
~Rademenes

Re: Patologiczna rodzina i smutna dziewczynka

Post autor: ~Rademenes »

Byłem tam ale obawiam się czy osoba która zajmie się ta sprawa będzie działac profesjonalnie. Jeśli nie to tylko dziecko będzie miało kłopot a o sytuacji w domu przy rodzicach pewnie nic nie powie a rodzina tylko będzie się zastanawiać kto nasłał im kontrole.

Tak że nie wiem czy dobrze postąpiłem,może trzeba jej było prywatnie załatwić wizyty u psychologa na początku..

~jola

Re: Patologiczna rodzina i smutna dziewczynka

Post autor: ~jola »

do Anety: chciałabym, żeby wszyscy pracownicy pomocy społ. bylo profesjonalni i skuteczni. Bardzo żałuję, że tak nie jest. Są tacy, którzy mają wiedzę, chęci i serce na dłoni. Życzę Rademenesowi, żeby na takich trafił. Będę się upierała przy tym, że ta sytuacją powinien ktoś się zająć z ,,urzędu\'\': opieka społeczna, sąd rodzinny. Ale musisz mieć odwagę poinformować o tym na piśmie. Jesteś zbyt zaangażowany, zeby odpuścić. A więc działaj. Powodzenia.
~Aneta

Re: Patologiczna rodzina i smutna dziewczynka

Post autor: ~Aneta »

jola:
nie zapominajcie, że my też jesteśmy ludźmi, też mamy dzieci. Nie ma takiej możliwości, żeby tego typu podejrzenia zignorować. Kilka razy zrobiłam z siebie idio tkę i pewnie jeszcze nie raz zrobię, ale kiedy podejrzewam, że dziecko może być wykorzystywane, inne rzeczy nie mają znaczenia.

ODPOWIEDZ