Podwyżki dla pracowników MOPS - Pomoc społeczna (forum ogólne)

  
Strona 5 z 20    [ Posty: 196 ]

Napisano: 07 lip 2015, 13:11

I tu odnajdujemy drugi klucz - związki. Silne przedstawicielstwo mogące zarobić szumu. Dobrze by było mieć dowody na niegospodarność ratusza, marnotrawienie środków, dotacji, korupcję:)

To nie takie proste wszystko jest. Jednych zadowoli pensja wysokości 2500 zł a innych dopiero kwota 4500 zł. Trzeba ustalić stawkę minimalną. Reszta musi być uzależniona od wyników, stażu i efektów. Prawda jest taka że socjalni zawsze będą zarabiać mniej niż pracownicy urzędów, nauczyciele czy nawet administracyjni w ops-ach. Pomocnik nie może mieć tyle samo co majster. Każdy ma swoje miejsce w szeregu. Są jeszcze ścieżki awansu:)
Dokształcajcie sie.
Ares30


Napisano: 07 lip 2015, 13:28

No tak, kariera zawodowa... U nas awansując z pracownika socjalnego na starszego pracownika socjalnego można liczyć na podwyżkę 0,00 zł:-)
gops-k

Napisano: 07 lip 2015, 13:35

Są jeszcze inne zawody w tym kraju. W samej pomocy społecznej jest wiele stanowisk. Czemu wy tacy bierni jesteście?
Kurcze jak mnie coś gryzie w rękę to zrzucam szkodnika albo go zabijam. Nie patrzę ze spokojem jak mnie kąsa. Jesteście masochistami.
Ares30

Napisano: 07 lip 2015, 13:56

Ale etaty w pomocy społecznej nie znikną jeśli pracownicy zmienią branżę. Dalej ktoś na tym stanowisku będzie zatrudniony i będzie zarabiał za mało. Służby publiczne powinny być sprawiedliwie wynagradzane. Jak ktoś oczekuje 4500 na rękę to faktycznie niech zmieni zawód, tyle, że tu wielu wypowiadających się ma poniżej 2 tyś. na rękę! Za to naprawdę nie można normalnie funkcjonować.
Ares30 pisze:Prawda jest taka że socjalni zawsze będą zarabiać mniej niż pracownicy urzędów
Bo? Z czego to wynika? Czy to jest praca dla gorszych ludzi? Nie trzeba mieć wyższego wykształcenia? Nie jest stresująca? Każdy głupi jest w stanie ogarnąć te przepisy? Pomoc potrzebującym jest tak samo kluczowym segmentem jak edukacja czy służba zdrowia. Nie jest tajemnicą, ani nie trzeba tego na nowo odkrywać, że wydajność pracowników rośnie jeśli zarabiają godziwie i sprawiedliwie. W tej chwili od pracowników ośrodków wymaga się niesamowitych kompetencji i jakości pracy, oferując w zamian jałmużnę za pracę w mega trudnym środowisku. W systemie topi się miliony złotych rocznie, popełniając elementarne błędy. Praca socjalna jest mitem, ludzie pokoleniami korzystają z pomocy społecznej bez realnych szans na wyjście z tego i awans społeczny, a jaką pracę socjalną wykona specjalista któremu za mało płacą (ba! Który często zarabia mniej od własnych klientów!), który ma świadomość bezsensu swoich działań? Niskie zarobki to niska jakość pracy, a praca socjalna żeby miała sens i przynosiła efekty powinna być wykonywana porządnie, to w wieloletnich perspektywach przyniesie oszczędności dla budżetu.
Walka z wiatrakami since 1998.
Iks
Awatar użytkownika
VIP
Posty: 5941
Od: 27 lut 2014, 20:32
Zajmuję się:
Lokalizacja: Polska C

Napisano: 07 lip 2015, 14:31

A z czego wynika to że kasjerka w Tesco ma mało? W wielu zawodach mało się zarabia mimo że nie brakuje w nich stresu i wysiłku. Służba zdrowia to jednak trochę wyższa półka niż pomoc społ. Marne porównanie.
Pytasz czy każdy głupi jest w stanie ogarnąć te przepisy? Nie chcę was znowu obrażać ale myślę że tak. Studia na pracy socjalnej są łatwe. Idź sobie kiedyś na wykład do politechniki albo na jakąś techniczną uczelnię. Ba, do zawodówki uczącej przyszłych mechaników lub elektryków. Porównasz sobie. Tam sie nie improwizuje na egzaminach ustnych. Nie gada sie o wszystkim i jednocześnie o niczym. Nie leje się wody.
Umysły ścisłe są cenione i dobrze wynagradzane ponieważ ich wiedza jest trudna do opanowania. Jest dla wybranych. Dlatego mój kolega po zawodówce ma dzisiaj swój warsztat i zarabia kilkanaście razy więcej niż wy po studiach humanistycznych. Wraca do domu wieczorem w roboczym stroju uwalonym smarem ale wie że to sie opłaca. Pracuje po 10h przez 6 dni w tygodniu.
Ceni się konkretną wiedzę i konkretne umiejętności. Jeśli nie robisz czegoś na co jest zapotrzebowanie na rynku to zapomnij o wysokich zarobkach.
W waszej branży wiele jeśli nie wszystko zależy od budżetu centralnego i powiatowego. Jak nie ma to nie ma nawet dla geniuszy.
Nie wszyscy mogą miec tyle samo. Zarobki zależą od poziomu wiedzy, wykształcenia, umiejętności. Im bardziej ta wiedza dopasowana do potrzeb rynku tym lepiej.

Ktoś zawsze będzie musiał wykonywać pracę socjalną. To prawda. Wy jesteście dla polityków dowodem na to że zawsze znajdą się tacy którzy podejmą się jej za marne grosze. Chętnych do pracy za najniższą krajową jest bardzo wielu. Rynek pracownika upadł wraz z komuną.

Macie już dwa najważniejsze klucze - samorząd i związki. Teraz kombinujcie. Próbować trzeba.
Ares30

Napisano: 07 lip 2015, 15:38

Ares30 pisze:A z czego wynika to że kasjerka w Tesco ma mało?
Jeśli według Ciebie pracownik socjalny ma równie istotną społecznie funkcję co kasjerka w supermarkecie to nie mamy o czym rozmawiać :) Ja porównuję tę grupę zawodową ze służbą zdrowia i nauczycielami - bo to jest służba społeczna i realizowane przez nich zadania są tak samo istotne dla prawidłowego rozwoju społeczeństwa i całego kraju. Gdyby ten element układanki zlikwidować system przestałby prawidłowo funkcjonować. Czyli to Twoje porównanie jest marne. przy tym ja wcale nie oczekuję żeby pracownik socjalny zarabiał tyle co lekarz. Niech oni sobie zarabiają po kilkadziesiąt tysięcy na zdrowie! Tylko niech nie będzie tak, że pracownik socjalny zarabia na poziomie właśnie tej kasjerki. Każdy funkcjonariusz publiczny powinien zarabiać godnie, żeby nie zastanawiać się czy w tym miesiącu kupić dziecku ubranie czy może odłożyć 200zł na czarną godzinę. W moim ośrodku pracownicy socjalni z 20 letnim stażem zarabiają niewiele ponad 2tyś złotych - z dodatkiem za pracę w terenie. To jest po prostu niebywałe!
Ares30 pisze:Nie chcę was znowu obrażać ale myślę że tak.
Wybacz, ale kasjerką może zostać każdy, nawet po podstawówce, żeby być pracownikiem socjalnym trzeba mieć jednak pewne predyspozycje psychiczne i społeczne, no i skończyć studia - jakie by one nie były.
Ares30 pisze:Studia na pracy socjalnej są łatwe. Idź sobie kiedyś na wykład do politechniki albo na jakąś techniczną uczelnię.
Nie jestem pracownikiem socjalnym, skończyłem studia na politechnice, jednak jestem pracownikiem OPSu, Twoja odpowiedź jednak sugeruje, że masz o pracy socjalnej niewielkie pojęcie. No i nie chcesz obrażać, ale jednak to robisz, zrównując służbę pracowników socjalnych z pracą kasjerki w supermarkecie i sugerując, że każdy może robić to co oni.
Ares30 pisze:Ceni się konkretną wiedzę i konkretne umiejętności.
Dokładnie. Dlatego wykształcony pracownik socjalny powinien godziwie zarabiać, ponieważ jego wiedza i umiejętności (to jest i psychologia i socjologia i wiele innych) w połączeniu z unikalnymi predyspozycjami pozwalają rozwiązywać ludzkie problemy - co w założeniu ma przynieść zysk całemu społeczeństwu. Jeśli Ty sądzisz, że kolega prowadzący warsztat czy kasjerka jest społecznie bardziej użyteczna to sorry - jesteś ewidentnie nastawiony wrogo do tej grupy zawodowej.
Ares30 pisze:W waszej branży wiele jeśli nie wszystko zależy od budżetu centralnego i powiatowego.


No i widzisz, a niedawno twierdziłeś, że kluczem jest samorząd. A jednak jest ono bardziej w budżecie centralnym :) niedofinansowane samorządy i brak systemowych rozwiązań i realnych, odgórnych widełek płacowych - to jest problem.
Walka z wiatrakami since 1998.
Iks
Awatar użytkownika
VIP
Posty: 5941
Od: 27 lut 2014, 20:32
Zajmuję się:
Lokalizacja: Polska C

Napisano: 07 lip 2015, 15:39

Ares30 pisze:Nie wszyscy mogą miec tyle samo.
Zgoda. Dlatego nie chcę mieć tyle co lekarz, nie chce mieć nawet tyle co poseł. Nie chcę mieć nawet tyle co powinien mieć pracownik socjalny :) Ale jest jednak pewna różnica jak się dostaje na rękę 1,600zł, a jak się dostaje 3 tysiące.
Ares30 pisze:Zarobki zależą od poziomu wiedzy, wykształcenia, umiejętności.
Właśnie dokładnie dlatego wyżej napisałem, że pracownicy socjalni powinni zarabiać więcej.
Ares30 pisze:Wy jesteście dla polityków dowodem na to że zawsze znajdą się tacy którzy podejmą się jej za marne grosze.
Właśnie dokładnie dlatego wyżej napisałem, że potrzebny jest strajk generalny - inaczej nikt tych niezadowolonych jednostek nie zauważy. Tyle, że od niezadowolonych jednostek to się powinno zaczynać, tak 100 lat temu tworzyły się związki zawodowe dzięki którym dziś mamy 8 godzinny dzień pracy i prawo do urlopu. Tylko razem damy radę! Za strajk i przynależność do związku zawodowego nie można w Polsce legalnie zwolnić pracownika!
Walka z wiatrakami since 1998.
Iks
Awatar użytkownika
VIP
Posty: 5941
Od: 27 lut 2014, 20:32
Zajmuję się:
Lokalizacja: Polska C

Napisano: 07 lip 2015, 16:42

Kilka razy tutaj czytałem że wam nie wolno strajkować. Kilka osób to pisało.

Kasjerka musi mieć ukończony kurs. Mile widziana jest tez szkoła handlowa. Musi być odporna na stres, umieć pracować pod presją czasu i w zespole. Nie obrażaj kasjerek;)
Zresztą moja sąsiadka która jest kasjerką w Biedronce nie narzeka. Jak mi powiedziała ile zarabia to omal nie spadłem z siodełka roweru.
Piszesz o predyspozycjach w zawodzie socjalnego i umiejętnościach zasługujących na lepsze wynagrodzenie. Wkraczamy tu w wałkowany wielokrotnie, drażliwy temat. Wypowiadałem się na niego wiele razy. Moje zdanie znacie. I prosze nie zwalać na brak motywacji do pracy związany z marnymi zarobkami. Pomoc społeczna jest nieproduktywna. Nie może się chwalić wynikami, efektami i profesjonalizmem bo takowych nie ma. Jaka praca taka płaca. Media nie wyciągają sobie tych wszystkich reportaży z tyłka. System swoją drogą ale podejście, organizacja i predyspozycje swoją. Kolejny powód waszych niskich zarobków. Polska pomoc społeczna nie wyciąga ludzi z dołków. Nie aktywizuje ich. Pracę socjalną z rodziną wypierają zasiłki. Dba się o to by klient pozostał bezradny. Nie wspiera się trudnych rodzin. Zamiast tego te rodziny się rozbija poprzez odbieranie dzieci.
Przypomnę wam o tym kiedy znów zapytacie o nagrody i trzynastki.
Chcecie tylko jednej zmiany - podwyżek. Udajecie że innych problemów nie ma i sikacie w majty słysząc o różnych planach polityków. Nie chcecie stracić tej kiepsko opłacanej roboty. Z czego to wynika? Ogromnej pasji czy świadomości że na niczym innym się nie znacie? Chyba to drugie. Zmiany wymagają odwagi, elastyczności i otwartości umysłu.

Walczcie o te podwyżki ale RAZEM!!! WSZYSCY!!! Klucz tkwi w samorządzie. Wytrychem niech będą związki. Pamiętajcie jednak o tym że nic się nie dzieje bez przyczyny. Tu nie chodzi tylko o budżet państwa czy powiatu. Społeczny odbiór i media również mają wpływ na decyzje góry. Jak sie patrzy na wasze sprawozdania to szału nie ma. Środowisk raczej nie ubywa. Problemy nie topnieją. Ktoś na to w MPiPS zerka i myśli sobie: "kurde i oni chcą więcej? Za co?"
W mediach przedstawiają was jak przestępców. Interweniuje rzecznik praw dziecka, psychologowie, fundacje działające na rzecz dzieci. Może zacznijcie od siebie. Mając w rękawie takie asy jak efektywność i lepszy wizerunek łatwiej będzie powalczyć o podwyżki.
Ares30

Napisano: 07 lip 2015, 17:14

Gość

Napisano: 07 lip 2015, 17:51

Nic z tego nie będzie. Platformie zostały tylko 4 miesiące. Obiecują co by więcej osób na nich zagłosowało. Teraz z PiS trzeba rozmawiać.
Związki moi drodzy. Silne związki. Jeszcze nie słyszałem nigdy żeby jakiś wasz związek coś dla was wywalczył. Co ci działacze w ogóle robią?!
Ares30



  
Strona 5 z 20    [ Posty: 196 ]
NIE PRZEGAP WAŻNYCH INFORMACJI! POLUB NASZ PROFIL NA FACEBOOKU
[ ZAMKNIJ ]
Usuń ciasteczka witryny
 
x

 

x