Rodzina napisała oświadczenie, że uważa asystenturę za zbędną formę pomocy. Ja napisałam notatkę, w której zrelacjonowałam przebieg wspołpracy i przyczyny zakończenia oraz rokowania, podpisał ja kierownik i pr. socjalny. W tej rodzinie jest niepełnosprawne dziecko więc nie odebrano im żadnych świadczeń
Myślę, że jeżeli rodzina nie chce wsparcia ma do tego prawo. Też miałam taki przypadek, że rodzina pracowała ze mną na siłę, mieli postawę roszczeniową itp. Napisali oświadczenie,że rezygnują ze wsparcia asystenta. Powiadomiłam pisemnie pracownika socjalnego oraz kierownika. Pracownik napisał do Sądu wniosek o wgląd sytuację,ale z tego względu, że do OPS DOCIERAŁY negatywne informację na temat rodziny.
czy po przydzieleniu rodzinie asystenta rodziny, kierownik GOPSu jest zobowiązany poinformować o tym stronę pisemnie? Czy fakt posiadania przez asystenta podpisanej przez rodzinę zgody jest w tym wypadku jedynym dokumentem?
Ja ma od 16 do 10 godzin, w zależności od problemów rodziny. Przy tym trzeba brać pod uwagę, jak rodzina reaguje na wizyty. Jeśli jest to współpraca \"z urzędu\", bez żadnych motywacji ze strony rodziny, to trzeba zachować umiar, nie można być u nich ponad ich granicę tolerancji.
Witajcie, mam pytanie... Przydzielenie asystenta rodziny rodzinie, w której dziecko zostało umieszczone w placówce opiekuńczo - wychowawczej jest obowiązkowe? Jak to wygląda? Nie mogę znaleźć w ustawie..
witam! Mam problem natury etycznej. Mam 8 rodzin, z czego 3 są z miejscowości, w której mieszkam. To mała miejscowość i wszyscy się dobrze znają.Te trzy rodziny znają mnie od małego, mówili do mnie po imieniu (teraz oczywiście w godz.pracy zwracają się oficjalnie). Nie wiem, jak mam z tymi rodzinami współpracować.. Jak powiedzieć, żeby poszli na leczenie, bo są uzależnieni? Wiem, że mnie okłamują, ale zupełnie nie wiem, jak postępować. Przecież po godzinach pracy mam swoje prywatne życie, a ciągle jestem pod \"obstrzałem\". Ostatnio szłam do koleżanki na imieniny, poszłam do sklepu kupić wino a w kolejce stała moja klientka. Następnego dnia juz były komentarze, że ja na takim stanowisku a takie rzeczy robię.. No ludzie!!! Ja tez mam swoje życie!
Kolejna rodzina- konflikt między małżonkami, chorobliwa zazdrość i sześcioro dzieci. Ona wszystkie kobiety dookoła oskarża o romans z mężem, on nie ma zahamowań i wszystkim wtrącającym się potrafi niesamowicie ubliżyć... I co ja mam robić? Mam wychodzić z domu bojąc się, że mnie zaczepią i będą wyzywać? Albo że pojawią się plotki o moim niby-romansie???