Poradźcie - Przemoc w rodzinie, Asystent Rodziny

  
Strona 1 z 1    [ Posty: 4 ]

Napisano: 18 lis 2015, 12:28

Witam,
chciałam poradzić się Was drodzy asystenci, jak zmotywować dwoje ludzi do codziennego sprzątania mieszkania (niby tylko dwa pomieszczenia), gdzie jest wieczny bałagan, gdy przyjeżdżam mama mówi, że to dzieci tak nabałaganiły i dopiero zaczyna sprzątać jak ja ją o to poproszę. Braknie mi już sił do ciągłego proszenia o posprzątanie, ponieważ tylko tym się zajmujemy jak odwiedzam rodzinę.
Poradźcie coś.
Asystent rodziny
Lejla


Napisano: 18 lis 2015, 13:57

co masz na myśli mówiąc bałagan?

to co w Twoich oczach jest bałaganem w ich może być standardem

w naszych domach też nie jest jakoś idealnie.

nie popadajmy w paranoje... nie róbmy muzeów z domów klientów, tam toczy się normalne życie, tak samo jak w naszych domach.

jak mamy wizyty umawiane, to bywają klienci co sprzątają, ale też są tacy co im nie zleży... nie jesteśmy tego w stanie przeskoczyć

My w naszych prywatnych domach też nie mamy jakoś idealnie każdego dnia... dzieci, mąż, niechcemiś, różnie bywa....
gdghh

Napisano: 18 lis 2015, 14:23

Ja mam rodzinę, w której próbuję wyrobić nawyk dbania o czystość u klientów od półtora roku! Zmiany zachodzą i cofają się, zachodzą i cofają się. Już dawno chciałam zakończyć współpracę ze względu na brak zaangażowania rodziny w realizację planu, ale kierownictwo kazało pracować. W chwili obecnej nie żałuję, że nie zakończyłam, bo mimo, że z dnia na dzień ciężko o spektakularne efekty, to patrząc na stan dzisiejszy i początkowy widzę ogromny postęp. Przede wszystkim w świadomości klientów. Powoli zaczynają sprzątać, bo sami czują, że tak trzeba, nie dla mnie. Jeśli chodzi o zmianę przyzwyczajeń i nawyków potrzeba czasu i cierpliwości.
Jestem pewna, że powoli małymi kroczkami w końcu uda Ci się wypracować sukces;) Ja próbowałam wielu taktyk - harmonogram sprzątania, podział obowiązków, rozklejanie karteczek w różnych miejscach domu z informacjami co trzeba posprzątać, rozdawałam różnego rodzaju instrukcje, zwiększałam i zmniejszałam ilość działań do zrobienia z wizyty na wizytę by wyczuć co bardziej zachęca klientów, chwaliłam za dobre zmiany albo karciłam za brak działań. Najważniejsze to nie zniechęcać się.
No i też jak wyżej - musisz ocenić czy jest to bałagan zwykły codzienny, na który jednak można przymknąć oko czy już wielodniowe zagracanie mieszkania. U mnie problemem jest zbieractwo, więc działy się kosmiczne rzeczy.
Powodzenia!:)
Monti

Napisano: 18 lis 2015, 19:20

Bałagan mam na mysli mówić o pokoju, w którym nie ma gdzie nogi postawić, bo strach że coś się rozwali albo stanie się na jakąś zabawkę. Także leżą rozgniecione ciastka na dywanie, jakaś wędlina, chrupki z kilku dni, skarpetki brudne, itp.
lelja



  
Strona 1 z 1    [ Posty: 4 ]
NIE PRZEGAP WAŻNYCH INFORMACJI! POLUB NASZ PROFIL NA FACEBOOKU
[ ZAMKNIJ ]
Usuń ciasteczka witryny
 
x

 

x