czy pracownik socjalny oddając rodzinę pod opiekę asystenta rodziny, kończy z Nią współpracę, tzn przestaje interesować się ową rodziną...?? jak to jest u was...?
u nas tak nie ma. Pracownik socj. interesuje się rodziną, nawet jeśli nie korzysta ona z pomocy społecznej. Pracownik socj. nawet sam dopytuje się AR o daną rodzinę.
O rany ja myślałam, że wszędzie pracownik socjalny interesuje się tym co robi asystent. Ja przynajmniej raz na 2 tygodnie jestem w ośrodku na konsultacjach i opowiadam moim socjalnym co tam słychać u danej rodziny i bardzo sobie ten stan rzeczy chwalę bo współpraca jest dużo lepsza.
Ja jestem u socjalnych co dzień z samego rana i wymieniam się informacjami na bieżąco. Małe zainteresowanie jest jeśli chodzi o rodziny, które nie korzystają ze świadczeń GOPS, ale w pozostałych przypadkach zawsze służą radą i wsparciem.
u mnie niestety jest tak, że pr socj dawał mi wizję rodziny jakby on widział, że tak być powinno, ale on sam tego nie stosował w czasie 8 letniej pracy z rodziną. więc niestety ta wizja i u mnie jest daleko, bo rodzinę ciężko przekonać, są za leniwi na zadania. Pr socjalny już nawet nie pyta o tę rodzinę...
U nas po przekazaniu rodziny AR i PS ciągle konsultują i rozmawiają o tym co dzieje się u tych rodzin. AR ma do czynienia z wieloma różnymi sytuacjami, my pomagamy radą i tym co już wiemy o rodzinie. Pomaga to bardzo w całej naszej pracy bo wiele rozwiązań wymyślonych przez AR możemy przenieść do naszej pracy (PS) i odwrotnie, a zawsze co dwie głowy to nie jedna
Pozdrawiam wszystkich dzielnie współpracujących AR i PS
A u nas Asystent Rodziny się panosi i próbuje rządzić socjalnymi. Ostatnio cos takiego wymyślił, że pracownicy socjali mają obowiązek jeździć do jego środowisk przynajmniej raz na miesiąc. To pytam po co nam asystenci skoro zwiększa to naszą pracę
Ja jestem codziennie w Ośrodku, więc wszyscy są na bieżąco, poza tym pracuję w bardzo małym GOPSie, to tak czy siak, wszyscy wszystko wiedzą. Ale powiem szczerze, że zainteresowanie zależy od pracownika socjalnego- jeden zapyta, zainteresuje się i pociągnie temat, inny ma w nosie, bo to nie jego problem, teraz odpowiada Ar.