Spreed. Julia ma rację. Jakkolwiek interpretacja i wdrażanie przepisów odnośnie procedury NK przypomina \"wolną amerykankę\" to § 8 rozporządzenie RM wyraźnie mówi, że:
\"1. Przewodniczący zespołu interdyscyplinarnego po otrzymaniu formularza \"Niebieska Karta - A\" niezwłocznie, nie później niż w ciągu 3 dni od dnia jego otrzymania, przekazuje go członkom zespołu interdyscyplinarnego lub grupy roboczej /.../\".
Niemożliwym jest zwoływanie co drugi lub trzeci dzień posiedzenia ZI celem powołania GR, bo członkowie tego ciała mają swoje inne służbowe lub zawodowe obowiązki.
I dobrze, że tak się dzieje. A wyobraź sobie, gdyby tak urzeczywistnić zapis § 8 ust. 2 (\"Na posiedzeniu członkowie zespołu interdyscyplinarnego /.../ w obecności zaproszonej osoby, co do której istnieje podejrzenie, że jest dotknięta przemocą w rodzinie, dokonują analizy sytuacji rodziny i wypełniają formularz \"Niebieska Karta - C\").
To by dopiero była jazda! U nas ZI liczy 25 osób. Jakkolwiek na kwartalne nasiadówki przychodzi w tego 8 do 10 osób tak na \"sąd\" przyszliby w komplecie. Tak sobie myślę. I wtedy dawaj wyżywać się na ofierze! \"Jak często pani sypia z mężem?\" \"A te siniaki nie są świeże, więc czemu pani nie zgłaszała tego wcześniej?\" \"Przecież takim wyglądem (brzydka, zaniedbana, w tanich lub przechodzonych ciuchach albo atrakcyjna, ładna, wyelegantowana - moje przypuszczenia mogących mieć miejsce insynuacji) tylko pani prowokuje nerwowe zachowanie męża/kochanka/przyjaciela - niepotrzebne skreślić)\".
A na następne posiedzenie ZI przychodzi sprawca (§ 8 ust. 6). I dawaj go oskarżać (\"Pan to jesteś potwór!\", \"Pana zachowanie nie zasługuje na żadne usprawiedliwienie!\"). Itd., itp., ect.
Całe szczęście, że istnieją jeszcze ludzie w tym kraju, którzy myślą. M.in. ja, który na pierwszym, organizacyjnym posiedzeniu ZI podniosłem ten problem i nakreśliłem powyższe wątpliwości.
Efekt? ZI nie ma okazji do znęcania się ani nad domniemaną ofiarą ani nad domniemanym sprawcą przemocy w rodzinie.
A GR? Zbiera się, wzywa ofiarę i sprawcę, wypełnia kartę \"C\" i \"D\", wytycza zadania dla poszczególnych członków. Debatuje, a jakże, by niebawem.... podjąć decyzję o zamknięciu procedury.
Wpływa na ręce przewodniczącego ZIU nowa NK? Dawaj, bierzemy się za nią! A co? I znowu: GR, rozmowy, wypełnianie pozostałych kart, wywiady, nasiadówki, kończenie jednej procedury, kontynuowanie jeszcze chwilę drugiej....