to grupa która nie ma przyznanego dożywiania, może spożywać posiłek przygotowany w ramach terapii kulinarnej . Zresztą u nas na 30 uczestników 7 nie ma dożywiania- ale ze wspólnej puli pieniędzy posiłek przygotowuje się dla wszystkich.
oczywiście to nie kuchnia tylko pracownia i nie finansuje jej gmina rozporządzenie dało wybór . Wiec do pracowni kulinarnej sanepid nie przychodzi bo nie będzie kontrolował co dany uczestnik sobie przygotowuje i co pichci dla siebie i kolegi nie ma takiego prawa nawet.
niestety,ale Sanepid ma prawo wejścia do każdej instytucji publicznej a takimi są środowiskowe domy samopomocy.w sds można i owszem prowadzic terapie kulinarną ale nie żywienie zbiorowe. U mojej koleżanki z śds ostatnia kontrola sanepidu o mały włos nie skończyła się mandatem karnym.Poza tym przygotowanie posiłków dla większej grupy osób jest jednak zbiorowym żywieniem, bo jak można porównać do siebie kanapkę z ziemniakami ,surówką i porcją mięsa.zuza
nie zgadzam się , nie ma kucharki i nie może być w pracowni wiec od pracownika terapii nie mogą nic wymagać , i nie ma zbiorowego żywienia tylko treningi , nie ma w ŚDS kuchni to co będą kontrolować ? to co pracownicy i uczestnicy robią sobie do jedzenia ? robią dla siebie ! Jestem po rozmowach w sanepidzie i to samo stwierdzili . Pracownia kulinarna nie podlega kontroli tak jak do WTZ nie chodzi Sanepid ( bo tam też funkcjonują tylko pracownie kulinarne) .
nie zgadzam się , nie ma kucharki i nie może być w pracowni wiec od pracownika terapii nie mogą nic wymagać , i nie ma zbiorowego żywienia tylko treningi , nie ma w ŚDS kuchni to co będą kontrolować ? to co pracownicy i uczestnicy robią sobie do jedzenia ? robią dla siebie ! Jestem po rozmowach w sanepidzie i to samo stwierdzili . Pracownia kulinarna nie podlega kontroli tak jak do WTZ nie chodzi Sanepid ( bo tam też funkcjonują tylko pracownie kulinarne) .
Nie wiem gdzie znajduje się tak wspaniałomyślny SANEPID. Przy przygotowaniu posiłków w ramach treningu np. dla 30 osób mówimy tylko i wyłącznie o zbiorowym żywieniu!!!!!!! Gdy dojdzie do zatrucia pokarmowego myślę,że w/w instytucja nie będzie tak wyrozumiała.
A tak logicznie myśląc to sprzedawca w sklepiku szkolnym sprzedający zapakowane produkty musi mieć niezbedne badania a pracownik przygotowujący wspólnie z uczestnikami posiłek mięsny może mieć żółtaczkę??????
a kucharka ma badania na żółtaczkę ? i inne choroby ? robi badania raz w życiu na nosicielstwo a co jak nabędzie jakąś chorobę i zarazi innych ? prawo nie nakłada obowiązku kontroli na pracownie kulinarną gdzie uczestnicy uczą się gotować . i po co te 6 pytajników ?
w poniedziałek był u nas sanepid i kategorycznie zabronił nam prowadzić żywienia zbiorowego, było to całkiem zabawne bo mamy kuchenkę elektryczną ogromne garnki i zamrażarkę pełną porcji rosołowych, nawet kanapek zrobić nie wolno, a w regulaminie jest jeden ciepły posiłek, więc przygotowujemy posiłki
Witam!!
Do celów sanitarno-epidemiologicznych należy wykonać: wymazy (sanepid) oraz zdjęcie RTG płuc + zaświadczenie lekarza medycyny pracy+ komplet badań z wpisem do książeczki. Koszt 60 zł + 35+30= 125 zł. Takie badania powinien moim zdaniem mieć każdy pracownik śds (koszt ponosi pracodawca). Są domy gdzie badania wykonuje się dla uczestników ale to zależy od ich finansów.
Jeżeli chodzi o sanepid to tak naprawdę zależy od dobrej woli kontrolujących. Sanepid powiatowy kontroluje wszystkie domy gminne oraz prowadzone przez stowarzyszenia- tym można wyjaśnić jeszcze terapie w porównując do terapii w WTZ (zazwyczaj prowadzone są przez Caritas więc kto zechce zaczynać wojnę z proboszczem), natomiast wszystkie placówki powiatowe kontroluje sanepid wojewódzki więc tłumaczenie im terapii w oparciu o WTZ to już nie takie proste.
Uważam, że urząd wojewódzki powinien w takiej sprawie zajęć stanowisko