Klient z którym pracuje twierdzi że zarabia tylko 400 zł (pracujac na czarno- co jest nie do udowodnienia). Otóż moja praca z nim ma polegać na aktywizowaniu go do znalezienia lepszego zatrudnienia Jak mam to sprawdzać czy klient faktycznie podejmuje działania związane ze znalezieniem pracy. Sadzę ze nie bedzie mi sie spowiadał na ile ogłoszeń odpowiedział czy kontaktował się z pracodawcami....
Oczywiście, że się nie będzie spowiadał, z resztą nie sprawdzisz go w żaden sposób. Jak nie będzie chciał znaleźć pracy to zawsze znajdzie jakąś wymówkę i usprawiedliwienie.
Ale np. możesz mu podrzucać jakieś ciekawe oferty pracy, pomóc w napisaniu cv i listu motywacyjnego, skontaktować z agencja zatrudnienia itp.
Też się nad tym zastanawiałam. Nawet wpadłam na pomysł, żeby zrobić specjalną kartę, na której klient zbierał by pieczątki z zakładów pracy, w których złożył CV, ale ostatecznie zrezygnowałam, bo pomyślałam, że może zmniejszyć to jego szansę na zatrudnienie, bo dla pracodawcy współpraca z asystentem (na karcie byłoby napisane - "do informacji asystenta rodziny) mogłaby się jakoś źle kojarzyć.
Ostatecznie udaje mi się rozpoznawać czy klienci faktycznie gdzieś byli z CV - inaczej to komunikują, chwalą się. Na początku to trudne, ale po kilku miesiącach zna się już ludzi
Od czasu do czasu podrzuć jakieś oferty, może nawet zakreślić te, które warto sprawdzić. Możesz zachęcić by zadzwonił przy Tobie.
Tylko problem w tym że pan jest po wyroku (za przestepstwa bankowe) wiec znalezienie pracy bedzie dużym problemem;) Klient twierdzi że być może dostanie umowe zlecenie ale w Urzędzie pracy bedzie dalej zarejestrowany:) Więc nie rozumiem z tego nic;/