problem z uzyskaniem zaświadczenia Jerry i Emilka - pomocy - Przemoc w rodzinie, Asystent Rodziny

  
Strona 1 z 2    [ Posty: 12 ]

Napisano: 23 sie 2013, 23:51

Lekarz odmówił osobie poszkodowanej wydania zaświadczenia o przyczynach i rodzaju uszkodzeń ciała twierdząc że musi się ona udać do lekarza sądowego po obdukcję gdyż on nie może jej tego wypisać. Ofiara przemocy ma widoczne zasinienia na ciele oraz opuchniętą twarz, udała się do innego lekarza, który także odmówił wydania takiego zaświadczenia. Mimo rozmowy mojej z lekarzem ten nadal upiera się że niczego mu nie wolno wystawić. Co z tym zrobić? Zaświadczenie wydaje mi się że byłoby dobrym dowodem w sprawie gdyż nie ma żadnych świadków przemocy , jest to małżeństwo bezdzietne i na dodatek mieszkają na uboczu daleko od sąsiadów . Jak odnieść się do tej sprawy? ze swojej strony ja i policjant napisaliśmy w notatkach i protokole z GR, że poszkodowana osoba zgłaszała, że ma takie a takie obrażenia ciała i że widoczne są zasinienia na twarzy, dekolcie i rękach. jak rozwiązać tą sprawę?
~Agata


Napisano: 24 sie 2013, 10:53

Pan doktor winien wiedzieć,że obowiązują go przepisy Rozporządzenia Ministra Zdrowia z 2010 r. i wydać zaświadczenie lekarskie o przyczynach
i rodzaju uszkodzeń ciała w związku z przemocą w rodzinie.
Podstaw mu pod nos,bo może o tym nie wie.
~ex

Napisano: 24 sie 2013, 12:13

Agata (... chyba sama dzisiaj potrzebuje zaświadczenia;) \" łeb \" mnie boli- ...obraz z dźwiękiem może się mijać ...-ale najwyżej Jerry poprawi- ......

ale na poważnie :
Jestem w szoku, szoku, szoku..

A. Ustawa o p/ działaniu przemocy ( znasz....) art. 1 w pkt.2 określa
- zasady postępowania wobec osób dotkniętych przemocą w rodzinie
- art.3 mówi: osobie dotkniętej przemocą w rodzinie udziela się BEZPŁATNEJ pomocy w szczególności w formie:
1. poradnictwa medycznego, psycholog...
dalej..( 2,3, 4..)
5.badania lekarskiego w celu ustalenia przyczyn i rodzaju uszkodzeń...oraz WYDANIA ZAŚWIADCZENIA w tym przedmiocie.
Minister stosownym Rozporządzeniem - dnia 22.10.2010-określił wzór zaświadczenia lekarskiego , uwzględniając przydatność zaś. dla ochrony ofiary przemocy.

B. Zaświadczenie takie ma obowiązek wystawić każdy lekarz- nawet pierwszego kontaktu. Zaświadczenie to nie jest tożsame z OBDUKCJĄ. Jest materiałem, który stanowi podstawę do wykonania obdukcji przez biegłego powołanego w trakcie postępowania karnego. Czyli mając to zaświadczenie prokurator zleca przeprowadzenie obdukcji - więc co oni pieprzą.
C. Zaświadczenie to - ( o przyczynach i rodzaju uszkodzeń) wydane przez wielmożnego pana doktora- ( lub nie !wydane - jak u Ciebie) ma kluczowe znaczenie -co zresztą piszesz, ponieważ na jego podstawie organ ścigania dopuszcza dowód.
Zgodnie z art.15.ustawy z dnia 15.04.2011 o działalności leczniczej ( Dz.U.z 2011.Nr.112, poz 654)- lekarz NIE MOŻE ODMÓWIĆ świadczenia zdrowotnego - ( łącznie z wydaniem zaś. w tym przedmiocie- ).
D. Pomijam już zapis art.9d.ust.2 uppr- . Fakt - jako podmiot służby zdrowia nie założył NK- ale biorąc pod uwagę interdyscyplinarność -powinien z wami współpracować .

Co ci powiedzieć Agata:
1. Z jego strony- tzn: lekarza - brak wiedzy , brak druków:)- a druk zawiera 9 punktów do wypełnienia - śmieszne!
nieznajomość przepisów, lenistwo- czyli co mnie to !
W świetle prawa niedopełnienie obowiązków i odpowiedzialność dyscyplinarna.
Okoliczności - w jakich żyje , ma przebywać ofiara- nie rokują pozytywnie. Jeśli teraz jej nie pomożecie ( brak dowodów) to później może być tylko gorzej.
Jeśli Wasza \" ofiara\" była na badaniu- karta w Historii choroby jest - to niech ta osoba złoży żądanie wydania zaświadczenia-z podstawą prawną- możesz jej towarzyszyć- Spróbuj jeszcze raz. Doucz lekarza ...
2. Druga możliwość- a może pana doktora dołożyć pismem / wniosek o powołanie do uczestniczenia w GR/Zi- zapewne nie zechce-ale ? może odpuści?

3. Dobrze , że macie protokół \" Waszych oględzin\"- koniecznie zaznaczyć , że była odmowa lekarza co do wydania zaświadczenia- i niech to idzie dalej.( może coś z tego będzie)
wy też jesteście świadkami .
Na przyszłość - jeśli jest taki przypadek - indywidualny..(osoba jest sama, bez najbliższych... a przemoc nie ustaje lub trudno w tym temacie coś zrobić, brak dowodów - a wam zależy - dawać/kierować do Ośrodka dla osób pokrzywdzonych przemocą - zwą to różnie- tam niech siedzi powyżej 7 dni - koniecznie ! ( sprawa nabiera tempa, jest badanie, leczenie itd.)

Nie wiem - co innego Ci doradzić ?
Jak dla mnie robisz co możesz- głupoty ludzkiej nie przeskoczysz.
Może ktoś inny - coś dopisze .. poprawi
Podoba mi się - że chce Ci się chcieć !-
pozdrawiam - emilka
~emilka

Napisano: 24 sie 2013, 12:15

o widzę , że ex- myśli podobnie.
~emilka

Napisano: 25 sie 2013, 8:40

lekarzowi rodzinnemu pokazałam rozporządzenie i ustawę i powiedziałam mu to wszystko o czym piszesz Emilko w nerwach dał skierowanie do innego specjalisty twierdząc że: siniaki są stare i on nie wie czy są wynikiem przemocy domowej. Co do lekarza drugiego no niestety nie mam możliwości rozmowy z nim.
opisane mam wszystko w notatkach i protokołach, moje notatki i protokoły idą do Pana prokuratora. A co do lekarzy i zaświadczenia z tego co mi mówił policjant \"prokurator to załatwi\" a nasz kochany sprawca podczas przesłuchania przyznał się do stosowania przemocy a mało tego żadnego żalu i skruchy nie wykazuje więc mu się dostanie bardzo - mam nadzieję ;-)
Dziękuję za pomoc ;-)
~Agata

Napisano: 25 sie 2013, 9:37

Pilnujesz wszystkiego - będzie .ok :)

~emilka

Napisano: 25 sie 2013, 22:48

Agato, emilka i ex świetnie się spisali z odpowiedzią na Twój temat.
Cóż tu dodać?

P.S. Jak to dobrze, że to forum gości coraz więcej osób oddanych sprawie.
Z charyzmą i rzetelnym przygotowaniem.
Szkoda tylko, że podmioty mające z mocy ustawy współpracować (tu: resort zdrowia) bagatelizują sprawę bądź okazują się być zupełnymi dyletantami w przedmiocie przeciwdziałania przemocy domowej.
~Jerry

Napisano: 28 sie 2013, 23:02

Drogi Jerry oddanie sprawie, charyzma i rzetelne przygotowanie niestety nie wystarcza . Żąda się od nas rzeczy niemal nie możliwych do wykonania. Co z tego, że wiemy jak pomóc skoro nie mamy psychologa, prawnika ani kasy na ich zatrudnienie (a przynajmniej tak jest w ZI oraz w OPSach z małych biednych gmin oddalonych o kilkadziesiąt kilometrów od miast), władze gmin nie chcą dać pieniędzy na funkcjonowanie ZI a przecież znaczki, koperty, papier, toner do drukarki - kosztują a z drugiej strony jak gmina biedna - to jak to mówią z pustego ani Salomon nie naleje. Punkt konsultacyjny czynny jest 3 godziny w tygodniu, przychodzi ok 30 osób tygodniowo i jak ten terapeuta ma pracować z taką ilością osób przecież on nawet nie zdąży im dzień dobry powiedzieć a o rzetelnym wysłuchaniu i udzieleniu informacji czy wsparcia każdej z tych osób nie ma mowy. A władze zastanawiają się czy nie zmniejszyć mu godzin przyjmowania w ramach oszczędności. Do najbliższego miasta jest kilkadziesiąt kilometrów, niestety nie każda osoba ma prywatny samochód czy prawo jazdy i często jest problem z dojazdem do miasta do psychologa czy prawnika, jeśli chodzi o publiczne środki transportu niestety u nas do kilku miejscowości autobusy albo nie jeżdżą wcale albo kursują tylko w dni nauki szkolnej i to o 6 rano i o 15 po południu, a do najbliższego przystanku trzeba przejść kilka kilometrów. Motywowanie wsparciem finansowym na pokrycie kosztów dojazdu do specjalistów już nie wystarcza, jedyny działający w okolicy Ośrodek Wsparcia Dla Ofiar Przemocy w Rodzinie przyjmuje tylko kobiety poszkodowane a gdzie się mają podziać mężczyźni, którzy coraz częściej są zmuszani uciekać z dziećmi z domu przed żoną oprawcą?. U nas nawet najbliższy komisariat jest kilkanaście kilometrów dalej, jest jeden ośrodek zdrowia niepubliczny i nie możemy zmusić właściciela lekarza do podjęcia współpracy z ZI czy wypisania zaświadczenia poszkodowanej osobie. Nie chce i nie będzie współpracował i koniec .

Czasami sobie myślę że to wszystko nie ma sensu. Większość z nas stara się jak może ale czasami same starania nie pomogą, nikt z naszych ustawodawców nie zastanowił się jak mamy pomagać ludziom skoro nie mamy nic oprócz naszej wiedzy.

PS. sorki za żale ale taki ciężki dzień i ogarnęła mnie bezradność mam nadzieję że tylko chwilowa i jutro będzie lepiej jak się z tym wszystkim prześpię ;-)
~Agata

Napisano: 28 sie 2013, 23:37

Pozwoliłam sobie przeczytać Twój post Agata na głos mojemu mężowi- wiem , że to nieistotne- ale szukałam świadka ..i przyzwolenia na moje fiksy..Stwierdził - to jest przerażające... ! pomóż tylu z Nich na ile pozwalają Ci Twoje możliwości i siły- w tych warunkach w jakich po prostu jesteś.

P.S Jesteś mądrą dziewczyną - przepracujesz temat.
~emilka

Napisano: 29 sie 2013, 9:44

Agata-współczuję i podziwiam.Przypomniała mi się lektura
,,Siłaczka\"
~ex


  
Strona 1 z 2    [ Posty: 12 ]
NIE PRZEGAP WAŻNYCH INFORMACJI! POLUB NASZ PROFIL NA FACEBOOKU
[ ZAMKNIJ ]
Usuń ciasteczka witryny
 
x

 

x