co do powyższego:eipiem
1.7 dni temu uzyskałam wiadomość ,że w rodzinie z NK- ponownie źle się dzieje ( ponoć). Zgłosiłam dzielnicowemu z GR- właściwie nie jemu- ponieważ go nie ma , zgłoszenie przyjął dyżurny- ale niestety do dzisiaj nikogo nie było. Absolutnie nie narzekam- są wakacje- urlopy..itp Jeden policjant obsługuje 3 miejscowości.- Po prostu pojechałam sama.....- to apropos bezpieczeństwa. Choć zastanawiałam się czy nie jechać z księdzem.....on w zasadzie był wolny i chętny.
2. Pani X- po raz kolejny twierdzi , że wszytko jest w porządku- przez telefon źle, a w domu -jak jesteśmy nikt o niczym nie wie, sąsiedzi także nie wiedzą, - ale sam wiesz -przecież przemoc psychiczną nie jest tak łatwo udowodnić- tym bardziej , że pani x autentycznie - uśmiecha się i jest zadowolona. Ale udało mi się zmotywować ją do spotkania z psychologiem. Jest nadzieja -..To apropos - przerwania przemocy.
A mnie się wydawało - że -zapewnić bezpieczeństwo i przerwać przemoc.
P.S- widzisz , nie zawsze jest jak uczyli Cię w szkole. Przepraszam za sarkazm-( mówię o ludzkich przeżyciach-)- ale Twój patos jest równie wyczuwalny.