Nie bał się dzieci.Nie po to studiowała psychologię,by zasuwać jako wychowawca i za wychowawcę robić.A kontakt z dziećmi miała i ma.Teraz pracuje w szkole i w poradni ped-psychologicznej.Jest bardzo zadowolona i o to chodzi.Nie dziwię się jej,że odeszła.Też bym tak zrobiła na jej miejscu.
U nas kontakt rodzina maja wychowawcy.Oni są najważniejsi.