strajk czas zacząć, przystępujecie do strajku??? - Świadczenie Wychowawcze (500+)

  
Strona 8 z 15    [ Posty: 142 ]

Napisano: 06 maja 2019, 13:52

ja akurat popieram strajk całym lewackim serduchem i bardzo bym chciał uczestniczyć, natomiast sam jeden w swoim ośrodku tego nie mogę zrobić (a innych chętnych nie ma). Już abstrahując od tego, że uważam, że wyłączenie administracji z prawa do strajku jest raczej niekonstytucyjne - no ale taki panował klimat jak uchwalali ustawę o sporach zbiorowych itd.
Walka z wiatrakami since 1998.
Iks
Awatar użytkownika
VIP
Posty: 5941
Od: 27 lut 2014, 20:32
Zajmuję się:
Lokalizacja: Polska C


Napisano: 07 maja 2019, 16:48

a Prezydent mojego miasta podwyżki nam zafundował :) nie duże ale zawsze coś
masterm
Awatar użytkownika
Starszy referent
Posty: 555
Od: 14 mar 2017, 12:52
Zajmuję się: SR

Napisano: 09 maja 2019, 14:43

Zofia pisze:O rany! To kto to jest "administracja samorządowa"? Czy jak pracownik upoważniony przez wójta realizuje 500+, to nie jest zatrudniony w administracji samorządowej? Wystarczy, że zatrudnia do OPS a nie urząd gminy?
Wszyscy pracownicy samorządowi zatrudnieni na stanowiskach urzędniczych niewątpliwie są administracją samorządową. Sic!
Nie ma znaczenia, czy mają upoważnienie do podpisywania decyzji czy wyłącznie do prowadzenia postępowania. Nie wiem skąd pomysł na takie rozróżnienie. Jeśli, droga Federacjo, posiadasz opinie prawne twierdzące, że jest inaczej, chciałbym poznać te prawnicze autorytety, które się pod nią podpisały.
Ergo, pracownik socjalny, jako nie-urzędnik może spróbować legalnie strajkować. Pracownicy świadczeń rodzinnych, wychowawczych, funduszu w ogromnej większości nie.
ludek pisze:Napisałem to raz, napiszę po raz drugi:
W sytuacji, w której niektóre gminy oddają niewykorzystaną dotację na obsługę, pracownicy świadczeń nie dostaną żadnych dodatkowych pieniędzy!!!
Niech szanowna Federacja zajmie się najpierw tematem draństwa (żeby nie powiedzieć skur....wa) jakim jest oddawanie pieniędzy na obsługę przez dyrektorów i kierowników zamiast ich przeznaczenie na podniesienie pensji pracowników!!!
Jaki postulat strajkowy ma wysunąć pracownik 500+, który zarabia grosze i widzi że pieniądze są oddawane? Żądać od ministerstwa większej kwoty na obsługę?
dobryniedobry pisze:my_low - normalnie genialna jesteś, tylko szkopuł w tym, że wszystkie Twoje zarzuty dotyczą Twojego pracodawcy, czyli mówiąc w skrócie samorządu gminnego, a nie jakiegoś ministerstwa czy rządu, który Twojemu pracodawcy daje wystarczająco pieniędzy, a nawet, jak sama piszesz, w ocenie Twojego pracodawcy za dużo. Jak więc sens/cel jakiegoś strajku wymierzonego w ministerstwo/rząd ? Oświeć mnie bo kompletnie nic z tego nie rozumie.
Mój pracodawca oddaje środki z dotacji, bo pracownicy świadczeń wychowawczych "nie mogą odstawać wynagrodzeniem od pracowników innych pionów pomocy". Czyli jak długo nie będzie środków dla pracowników socjalnych, pracowników DPS-ów i innych pracowników np. gospodarczych, pracownicy świadczeń wychowawczych nie mają szans na wyższe pensje.
Rozwiązanie jest jedno i jakimś pseudostrajkiem, za który mieszkańcy waszych gmin bez terminowej wypłaty świadczeń, pogoniliby Was w 5 minut, byście się tylko przyczynili, będzie zabranie zadania (500, 300, śr i fa) z samorządu do np. ZUS - wystarczy pstryknięcie palcem i taka zmiana pewnie gotowa - pokazali to zabierając w 5 minut koordynację od marszałków.
Jeśli zmiana miałaby przebiegać równie bezboleśnie, to pogoniony zostałby raczej ZUS, bo moje doświadczenia mówią, że Wojewodzie przejście do pełnej operatywności zajęło ponad pół roku od przejęcia zadania. A, no i zatrudniają więcej ludzi niż Marszałek kiedykolwiek, a lwią część roboty, którą wcześniej robił Marszałek przerzucono na gminy.
"Kiedy człowiek zstępuje w przepaść, jego życie zawsze zyskuje jasno określony kierunek."
Terry Pratchett
kronos79
Awatar użytkownika
VIP
Posty: 3317
Od: 19 lut 2014, 10:39
Zajmuję się:
Lokalizacja: z OPS

Napisano: 09 maja 2019, 15:03

O, eksperci Rzepy mają jeszcze szerszą definicję dla grup, które nie mogą legalnie strajkować.
W urzędzie podlegającym pod ustawę o służbie cywilnej na stanowiskach pomocniczych zatrudnione są osoby nienależące do tej służby. Podlegają one pod ustawę o pracownikach urzędów państwowych, ale nie są urzędnikami państwowymi a zatem zakaz strajku wynikający z tej ustawy ich nie dotyczy. Czy w związku z tym można przyjąć, że osoby te mogą uczestniczyć w tej formie protestu?

Nie.

Mimo, że faktycznie ustawa o pracownikach urzędów państwowych nie zakazuje im tak jak urzędnikom państwowym udziału w strajku, zakaz taki dotyczy także ich. Wynika on z ustawy o rozwiązywaniu sporów zbiorowych (dalej uorsz), która w art. 19 ust. 3 stanowi, że prawo do strajku nie przysługuje pracownikom zatrudnionym w organach władzy państwowej, administracji rządowej i samorządowej, sądach oraz prokuraturze. Niewątpliwie, więc osoby, o których mowa w pytaniu strajkować nie mogą.
https://www.rp.pl/Administracja/3091899 ... z-nie.html
"Kiedy człowiek zstępuje w przepaść, jego życie zawsze zyskuje jasno określony kierunek."
Terry Pratchett
kronos79
Awatar użytkownika
VIP
Posty: 3317
Od: 19 lut 2014, 10:39
Zajmuję się:
Lokalizacja: z OPS

Napisano: 09 maja 2019, 15:04

ZUS ma zapłon szachisty więc to też by "od szczału" nie było.
Korowiow
VIP
Posty: 2116
Od: 05 gru 2016, 8:51
Zajmuję się: Fszystkim

Napisano: 13 maja 2019, 10:57

Szanowna Federacjo, dlaczego nie postulujecie po 1000,00 zł dla wszystkich pracowników OPSów? Dlaczego nie chcecie procentu od Waszych wypłaconych świadczeń?
inspektor
pracownikFA123
Praktykant
Posty: 14
Od: 03 sty 2019, 14:36
Zajmuję się: FA

Napisano: 13 maja 2019, 15:24

MartaW - Powiem ci moja droga, ze jestem pracownikiem TYLKO z maturą. Szkołę pracowników socjalnych mam owszem, ale pracuję w świadczeniach ( moja była Pani kierownik zaufała osobie właściwie bez wykształcenia i przekazała mnie do działu świadczeń rodzinnych wraz z pojawieniem się rodzinnych w samorządzie ) I mam TYLKO średnie. Powiem ci również, ze przez 4 lata przyuczyłam już 4 osoby. Są to dziewczyny po studiach, a jakże, magistry :D Poczułam się urażona twoim komentarzem. Zresztą podejrzewam, że nie tylko ja.
"Ktoś tylko z maturą jedyne co może to zrobić tyle "bubli", że pozostanie czekać aż upłynie dycha i szybko spalić papiery." - trzeci miesiąc prostuję sprawy po poprzednich magistrach. Ty chyba myślisz, że tytuł mgr czy innego doktora robi z ciebie człowieka?
Przychodzi taka po studiach i prostego pisma sformułować nie potrafi. Pyta się co to wszczęcie co wznowienie. Co powinna zawierać decyzja. Ile dni na odwołanie itp.
I masz tu swój tytuł. No ale taką wiedze wynieśli ze studiów.
Powiem ci, ze gdyby nie moje doświadczenie i zdobyta przez lata wiedza ten dział dawno by został pogrzebany.
„Niech w końcu dostrzegą, że na te stanowiska potrzeba ludzi, którzy mają jakiekolwiek podstawy wiedzy o postępowaniu administracyjnym i najlepiej z 10 lat doświadczenia zawodowego, żeby płynnie poruszać się w systemie świadczeń.”
Moja droga, na to stanowisko potrzeba osoby ogarniętej, myślącej logicznie, kojarzącej fakty i umiejącej je powiązać.
Przez 30 lat pracy ,z czego 20 w administracji nie trafiłam na magistra, który przychodzi, siada za biurkiem i wie co robić.
..... mam szczęście, jestem człowiekiem......
Sipera
Awatar użytkownika
Starszy referent
Posty: 636
Od: 15 kwie 2014, 8:47
Zajmuję się: ŚR, SW, DS, Za życiem, czyste powietrze, DM i DE, i wszystko co się z tym wiąże włącznie z wydawaniem decyzji, sporządzaniem list wypłat i sprawozdań

Napisano: 14 maja 2019, 7:12

Sipera dobrze gada, polać jej ;) :D
Walka z wiatrakami since 1998.
Iks
Awatar użytkownika
VIP
Posty: 5941
Od: 27 lut 2014, 20:32
Zajmuję się:
Lokalizacja: Polska C

Napisano: 14 maja 2019, 7:56

Zgadzam się z Tobą, że na to stanowisko nadaje się osoba tylko taka, która logicznie myśli i szybko kojarzy. Zgadzam się też, że w systemie świadczeń rodzinnych najważniejsze jest doświadczenie. Całkiem uczciwie jednak muszę dodać, że osobiście przyszłam do pracy co prawda z wykształceniem wyższym, ale w zupełnie innym kierunku. To że potrafię pisać pomogło mi owszem, ale brak elementarnej wiedzy z zakresu prawa administracyjnego wadził na każdym kroku. Pracuję z koleżankami, które są po maturze i mają ogromną wiedzę, ale uwierz mi, że niektórych mechanizmów nie potrafią zrozumieć, bo np. nie wiedzą co to znaczy stosowanie prawa zgodnie z prawidłowymi zasadami wykładni. Akurat co to jest wszczęcie i jak się liczy terminy jest sprawą prostą, ale sprawne poruszanie się w przepisach bardziej skomplikowanych już wcale nie jest takie oczywiste. Z drugiej strony uważam, że jak ktoś chce być naprawdę dobry w tym co robi, zawsze może iść i się dokształcić. Przetestowałam przez ostatnie trzy lata kilka stażystek i wiem, że jest generalny problem z pokoleniem, które wchodzi na rynek pracy, albo już od kilku lat na nim funkcjonuje. To są młodzi ludzie, którzy są nauczeni, że nic nie muszą, chyba że chcą, a niestety we wszystkim mają słomiany zapał. Dlatego fakt, że ktoś ma tytuł magistra nie przesądza o wartości pracownika, ale niestety bez twardej, technicznej wiedzy popartej doświadczeniem zawodowym można na tym stanowisku nieźle nabroić.


Sipera pisze:MartaW - Powiem ci moja droga, ze jestem pracownikiem TYLKO z maturą. Szkołę pracowników socjalnych mam owszem, ale pracuję w świadczeniach ( moja była Pani kierownik zaufała osobie właściwie bez wykształcenia i przekazała mnie do działu świadczeń rodzinnych wraz z pojawieniem się rodzinnych w samorządzie ) I mam TYLKO średnie. Powiem ci również, ze przez 4 lata przyuczyłam już 4 osoby. Są to dziewczyny po studiach, a jakże, magistry :D Poczułam się urażona twoim komentarzem. Zresztą podejrzewam, że nie tylko ja.
"Ktoś tylko z maturą jedyne co może to zrobić tyle "bubli", że pozostanie czekać aż upłynie dycha i szybko spalić papiery." - trzeci miesiąc prostuję sprawy po poprzednich magistrach. Ty chyba myślisz, że tytuł mgr czy innego doktora robi z ciebie człowieka?
Przychodzi taka po studiach i prostego pisma sformułować nie potrafi. Pyta się co to wszczęcie co wznowienie. Co powinna zawierać decyzja. Ile dni na odwołanie itp.
I masz tu swój tytuł. No ale taką wiedze wynieśli ze studiów.
Powiem ci, ze gdyby nie moje doświadczenie i zdobyta przez lata wiedza ten dział dawno by został pogrzebany.
„Niech w końcu dostrzegą, że na te stanowiska potrzeba ludzi, którzy mają jakiekolwiek podstawy wiedzy o postępowaniu administracyjnym i najlepiej z 10 lat doświadczenia zawodowego, żeby płynnie poruszać się w systemie świadczeń.”
Moja droga, na to stanowisko potrzeba osoby ogarniętej, myślącej logicznie, kojarzącej fakty i umiejącej je powiązać.
Przez 30 lat pracy ,z czego 20 w administracji nie trafiłam na magistra, który przychodzi, siada za biurkiem i wie co robić.
Kto pyta, nie błądzi.
MartaW
Awatar użytkownika
Referent
Posty: 492
Od: 18 kwie 2016, 12:09
Zajmuję się: wszystkim

Napisano: 14 maja 2019, 8:19

Sipera pisze:MartaW - Powiem ci moja droga, ze jestem pracownikiem TYLKO z maturą. Szkołę pracowników socjalnych mam owszem, ale pracuję w świadczeniach ( moja była Pani kierownik zaufała osobie właściwie bez wykształcenia i przekazała mnie do działu świadczeń rodzinnych wraz z pojawieniem się rodzinnych w samorządzie ) I mam TYLKO średnie. Powiem ci również, ze przez 4 lata przyuczyłam już 4 osoby. Są to dziewczyny po studiach, a jakże, magistry :D Poczułam się urażona twoim komentarzem. Zresztą podejrzewam, że nie tylko ja.
"Ktoś tylko z maturą jedyne co może to zrobić tyle "bubli", że pozostanie czekać aż upłynie dycha i szybko spalić papiery." - trzeci miesiąc prostuję sprawy po poprzednich magistrach. Ty chyba myślisz, że tytuł mgr czy innego doktora robi z ciebie człowieka?
Przychodzi taka po studiach i prostego pisma sformułować nie potrafi. Pyta się co to wszczęcie co wznowienie. Co powinna zawierać decyzja. Ile dni na odwołanie itp.
I masz tu swój tytuł. No ale taką wiedze wynieśli ze studiów.
Powiem ci, ze gdyby nie moje doświadczenie i zdobyta przez lata wiedza ten dział dawno by został pogrzebany.
„Niech w końcu dostrzegą, że na te stanowiska potrzeba ludzi, którzy mają jakiekolwiek podstawy wiedzy o postępowaniu administracyjnym i najlepiej z 10 lat doświadczenia zawodowego, żeby płynnie poruszać się w systemie świadczeń.”
Moja droga, na to stanowisko potrzeba osoby ogarniętej, myślącej logicznie, kojarzącej fakty i umiejącej je powiązać.
Przez 30 lat pracy ,z czego 20 w administracji nie trafiłam na magistra, który przychodzi, siada za biurkiem i wie co robić.
W punkt.
mika31
Awatar użytkownika
Referent
Posty: 377
Od: 16 lut 2017, 14:32
Zajmuję się: ŚW



  
Strona 8 z 15    [ Posty: 142 ]
NIE PRZEGAP WAŻNYCH INFORMACJI! POLUB NASZ PROFIL NA FACEBOOKU
[ ZAMKNIJ ]
Usuń ciasteczka witryny
 
x

 

x