strajk czas zacząć, przystępujecie do strajku??? - Świadczenie Wychowawcze (500+)

  
Strona 9 z 15    [ Posty: 142 ]

Napisano: 14 maja 2019, 8:52

Moje 15-letnie doświadczenie z branżą też podpowiada, że tytuł magistra niewiele zmienia,a na pewno ne daje gwarancji. Dziś tytuł magistra nie jest potwierdzeniem ani wiedzy, ani kompetencji, ani nawet potencjału pracownika, o co zapewne chodziło MarcieW.
Poznałem za to wielu bystrych pracowników bez formalnego wyższego wykształcenia, z wysokim etosem pracy, zmotywowanych do podnoszenia kwalifikacji, nabywania nowych kompetencji.
A doświadczenie gdzieś trzeba zdobyć. Dlatego nie ma co skreślać "pokolenia, które wchodzi na rynek". Tacy ludzie, nie mają złych nawyków z innej pracy, mają nawyk uczenia się, trzeba tylko wyplenić z nich nawyk zapominania tego, czego się nauczyli, który to nawyk wynieśli z polskiego systemu edukacji. :lol:
"Kiedy człowiek zstępuje w przepaść, jego życie zawsze zyskuje jasno określony kierunek."
Terry Pratchett
kronos79
Awatar użytkownika
VIP
Posty: 3317
Od: 19 lut 2014, 10:39
Zajmuję się:
Lokalizacja: z OPS


Napisano: 14 maja 2019, 9:01

quote="kronos79"]A doświadczenie gdzieś trzeba zdobyć. Dlatego nie ma co skreślać "pokolenia, które wchodzi na rynek". Tacy ludzie, nie mają złych nawyków z innej pracy, mają nawyk uczenia się, trzeba tylko wyplenić z nich nawyk zapominania tego, czego się nauczyli, który to nawyk wynieśli z polskiego systemu edukacji. :lol:[/quote]
Otóż to. Ja trafiłam do świadczeń świeżo po maturze, teraz mija 13 rok pracy. Ja też nic nie wiedziałam, wszystkiego musiałam się nauczyć, a studia w kierunku administracyjnym trochę mi może pomogły, ale nikt mi nie powie, że to skończone studia świadczą o człowieku. Co więcej dla mnie doświadczenie w pracy było przydatne podczas studiów, bo wiedza teoretyczna, jakiej uczy się na studiach nie zawsze idzie w praktyce, szczególnie tu w świadczeniach.
Wyuczyłam inną osobę, też świeżo po maturze (teraz to specjalista w tym co robi) i łatwiej było ją wszystkiego nauczyć niż osoby po studiach, które myślą, że wszystkie rozumy pozjadały i wydaje im się, że każda praca za biurkiem to pestka.
ss
Starszy referent
Posty: 649
Od: 06 sty 2010, 9:43
Zajmuję się:

Napisano: 14 maja 2019, 9:48

Ktoś już to dobrze ujął, że generalnie chodzi o to, aby chcieć się dokształcać. Tutaj wciąż trzeba szperać po legalisie i lexie, czytać wyroki. Wystarczy zerknąć na liczbę opublikowanych orzeczeń w zakresie ustawy o świadczeniach rodzinnych, żeby wiedzieć, że stosowanie przepisów tej ustawy nastręcza pracownikom merytorycznym wiele problemów. Owszem można być specjalistą bez wyższego wykształcenia, ale uważam że droga aby do tego dojść jest przez ciernie i trwać będzie trzy razy tyle czasu, ile komuś kto jednak postanowił zaczerpnąć wiedzy administracyjnej (tej naukowej).

W trakcie studiów administracyjnych każdą nową wiedzę rozpatrywałam pod kątem praktyki, bo też już miałam doświadczenie zawodowe. Owszem zgodzę się, że ktoś kto tego nie robił, nawet jak uzyska tytuł magistra administracji, może mieć tylko papier, a kompetencji żadnych. Jednak w trakcie pracy, to w interesie pracodawcy jest żeby o ile pracownik chce, umożliwić mu pozyskanie takiej wiedzy.
ss pisze:quote="kronos79"]A doświadczenie gdzieś trzeba zdobyć. Dlatego nie ma co skreślać "pokolenia, które wchodzi na rynek". Tacy ludzie, nie mają złych nawyków z innej pracy, mają nawyk uczenia się, trzeba tylko wyplenić z nich nawyk zapominania tego, czego się nauczyli, który to nawyk wynieśli z polskiego systemu edukacji. :lol:
Otóż to. Ja trafiłam do świadczeń świeżo po maturze, teraz mija 13 rok pracy. Ja też nic nie wiedziałam, wszystkiego musiałam się nauczyć, a studia w kierunku administracyjnym trochę mi może pomogły, ale nikt mi nie powie, że to skończone studia świadczą o człowieku. Co więcej dla mnie doświadczenie w pracy było przydatne podczas studiów, bo wiedza teoretyczna, jakiej uczy się na studiach nie zawsze idzie w praktyce, szczególnie tu w świadczeniach.
Wyuczyłam inną osobę, też świeżo po maturze (teraz to specjalista w tym co robi) i łatwiej było ją wszystkiego nauczyć niż osoby po studiach, które myślą, że wszystkie rozumy pozjadały i wydaje im się, że każda praca za biurkiem to pestka.[/quote]
Kto pyta, nie błądzi.
MartaW
Awatar użytkownika
Referent
Posty: 492
Od: 18 kwie 2016, 12:09
Zajmuję się: wszystkim

Napisano: 14 maja 2019, 10:14

Dyskusja na temat wykształcenia w ŚR mocno się rozwinęła, ja czuję się w obowiązku dodać kilka słów, bo rozpoczęłam ten temat.
Pisząc o pracownikach ze średnim wykształceniem mam na myśli to, że na nasze stanowiska faktycznie nie ma żadnych większych wymagań. Zatrudniają ze średnim, wymogi zależą tylko od kierowników/dyrektorów i akurat brak wyższego wykształcenia nie jest żadną przeszkodą, aby pracować.
Inaczej rzecz ma się z pracownikami socjalnymi, na takie stanowisko nic z ulicy nie przyjdzie, bo MUSI mieć odpowiednie kwalifikacje.
I w kontekście strajku sprawa jest prosta. Jeśli strajkuje socjalny, nie tak łatwo go zastąpić, natomiast pracownika świadczeń można bez problemu. Ja nie wnikam już w kwestie wiedzy i doświadczenia, bo nie o to chodzi. Są samorządy, gdzie nikt o tym nie myśli i wydaje im się, że przybijamy pieczątki i przewijamy fejsa&allegro całymi dniami. Tak więc pracownika butnego łatwiej wywalić, bo na jego miejsce znajdzie się wielu innych (czy za te pieniądze, to już inna kwestia).
To jest kolejna różnica między dwoma grupami, które rzekomo idą do strajku ramię w ramię, jak się wydaje panu w okularach. Problem w tym, że ci mniej uprzywilejowani mogą szybko stracić pracę i nikt nie będzie za nimi płakać.
kawa i ciasto
Referent
Posty: 296
Od: 02 mar 2016, 14:13
Zajmuję się:

Napisano: 15 maja 2019, 8:09

kawa i ciasto pisze:Dyskusja na temat wykształcenia w ŚR mocno się rozwinęła, ja czuję się w obowiązku dodać kilka słów, bo rozpoczęłam ten temat.
Pisząc o pracownikach ze średnim wykształceniem mam na myśli to, że na nasze stanowiska faktycznie nie ma żadnych większych wymagań. Zatrudniają ze średnim, wymogi zależą tylko od kierowników/dyrektorów i akurat brak wyższego wykształcenia nie jest żadną przeszkodą, aby pracować.
Inaczej rzecz ma się z pracownikami socjalnymi, na takie stanowisko nic z ulicy nie przyjdzie, bo MUSI mieć odpowiednie kwalifikacje.
I w kontekście strajku sprawa jest prosta. Jeśli strajkuje socjalny, nie tak łatwo go zastąpić, natomiast pracownika świadczeń można bez problemu. Ja nie wnikam już w kwestie wiedzy i doświadczenia, bo nie o to chodzi. Są samorządy, gdzie nikt o tym nie myśli i wydaje im się, że przybijamy pieczątki i przewijamy fejsa&allegro całymi dniami. Tak więc pracownika butnego łatwiej wywalić, bo na jego miejsce znajdzie się wielu innych (czy za te pieniądze, to już inna kwestia).
To jest kolejna różnica między dwoma grupami, które rzekomo idą do strajku ramię w ramię, jak się wydaje panu w okularach. Problem w tym, że ci mniej uprzywilejowani mogą szybko stracić pracę i nikt nie będzie za nimi płakać.

otóż to, my zawsze byliśmy, jesteśmy i będziemy na przegranej pozycji. ni to pracownik socjalny.... ale też nie pracownik samorządowy! taka przybłęda, która ciągnie kasę za picie kawy
kontolanik
Stażysta
Posty: 144
Od: 08 mar 2017, 14:45
Zajmuję się: ŚR/SW/FA

Napisano: 15 maja 2019, 9:44

Niestety, tak jak już pisałam. Wrzucenie pracowników ds. świadczeń do ośrodków pomocy społecznej ma swoje daleko idące konsekwencje. W tej instytucji zawsze najbliższa ciału będzie koszula. Pracownicy socjalni są lepiej traktowani, a może w dużych ośrodkach tego nie widać, jednak w małych ośrodkach bardzo mocno. W mojej gminie na 40 środowisk jest trzech pracowników socjalnych. J
Kto pyta, nie błądzi.
MartaW
Awatar użytkownika
Referent
Posty: 492
Od: 18 kwie 2016, 12:09
Zajmuję się: wszystkim

Napisano: 15 maja 2019, 12:41

Przysłuchując się dyskusji kilka uwag z naszej strony:

1. Osoba wypowiadająca się o legalności strajku pisze, że "Wszyscy pracownicy samorządowi zatrudnieni na stanowiskach urzędniczych niewątpliwie są administracją samorządową. Sic!"
Chyba Pana/i wyobrażenie i posiłkowanie się artykułem z RP.pl odnoszącym się do pracowników administracji państwowej, a nie samorządowej (to różnica) to trochę za mało. Chętnie pospieramy się na ten temat ale w gronie prawniczym, a nie z osobą która ma taki pogląd bo przeczytała jeden przepis ustawy i artykuł w gazecie. Oczywiście dysponujemy opiniami prawników wybitnych (konstytucjonalistów) inaczej byśmy tego nie zaczynali. Na tych opiniach oparty był m.in. strajk w Łodzi, którego legalności nikt nie podważył. Ostateczne zdanie w sprawie legalności strajku należy do sądu, więc warto wsłuchać się w orzeczenie SN które już przytaczaliśmy.


2. Po raz kolejny zwracamy się z gorącą prośbą by swoich indywidualnych doświadczeń nie generalizować na całą Polskę. To, że w miejscowości X pracownicy socjalni traktowani są lepiej niż pracownicy ŚR, a w miejscowości Y jest odwrotnie tzn. lepiej mają pracownicy ŚR(tak, tak jest sporo takich miejscowości) - to nie znaczy że trzeba uogólniać. "Pan w okularach" czyli jak rozumiemy przewodniczący Federacji o którym mówicie wie co mówi jak twierdzi, że są z nami pracownicy świadczeń skoro bezsprzecznie i niepodważalnie są członkami Federacji. Może to się Wam nie podobać ale taki jest fakt. Nie należycie do związku zawodowego czy Federacji wasze prawo, ale nie podważajcie że inni pracownicy ŚR należą do nas i ich postulaty są realizowane przez naszą organizację na równi z pozostałymi postulatami. Tak wspomnieliśmy mamy organizacje lokalne, w których większość pracowników to SR i nic tego nie zaszczeka.


3. A teraz postulaty: Po pierwsze prosimy czytać ze zrozumieniem: są postulaty ogólnopolskie i te które będą przedstawione konkretnym pracodawcom, a wśród nich 1000 zł dla każdego pracownika pomocy niezależnie od stanowiska (także więc dla pracowników ŚR). Potwierdzamy też, że kasa jest zwracana przez samorządy, ale dzieje się tak w tych miejscowościach gdzie nie ma związków zawodowych lub działają fatalnie. Normalnie w naszych organizacjach zapewniamy sobie te pieniądze w regulaminach wynagradzania poprzez odpowiednie zapisy lub w porozumieniach w ramach procedury rozwiązywania sporów zbiorowych. Jeśli bowiem nie ma grupy, najlepiej formalnie zorganizowanej - to naiwnością trąci myślenie że Wasz pracodawca da wam w prezencie te pieniądze. Najczęściej je "upłynni" na inne wydatki, rzadziej odda wprost chcąc zapunktować władzy, jeszcze rzadziej coś przeznaczy dla pracowników, ale znamy przypadki gdy pracownicy dostali tylko namiastkę tego co popłynęło do kieszeni pracodawców. Ogólnie zastanawiamy się jak nadal część pracowników pomocy dopuszcza po tym wszystkim myśl, że ktoś tam na górze się domyśli i to sam z siebie zmieni.

Jeszcze bardziej nas jednak przeraża, że nawet w tych co starają się coś zmienić, czasami opornie, czasami nieudolnie, ale jednak systemowo walicie bez opamiętania?
Ogólnopolska, niezależna i samorządna organizacja związkowa pracowników socjalnych i pomocy społecznej
http://www.federacja-socjalnych.pl
https://web.facebook.com/federacja.socjalnych
federacja.socjalnych
Awatar użytkownika
Stażysta
Posty: 81
Od: 13 maja 2015, 18:04
Zajmuję się:
Strona WWW: https://www.facebook.com/federacja.socjalnych

Napisano: 15 maja 2019, 12:57

czy walimy bez opamiętania? Bez przesady.
Wg mnie tylko forma protestu jest niedostosowana do pracowników świadczeń (oni po strajku, obojętnie czy zwycięskim, czy nauczycielskim) zostają z ręką w nocniku.
Propozycja automatycznego zwiększenia wypłaty o 1000 zł fajnie brzmi, ale jest trochę pójściem na skróty.

Dodatkowo nie potraficie/nie chcecie przedstawić/przebić się przez media z problemem.
Odbiór tego protestu jest taki:
pracownicy 500 plus maja walczyć o podwyżki dla pracowników socjalnych.
Dodatkowo dziwnym trafem, postulaty dla pracowników socjalnych są konkretne i umotywowane. Dla pracowników 500 plus postulat jest robiony mocno na kolanie.
Życzę powodzenia.

Rozważcie na początek inną formę protestu, która będzie do przełknięcia. Strajk to ostateczność i oprócz naprawdę dużych ośrodków nie widzę szans na sukces (może uprawiam czarnowidztwo, nie wiem). Śmiem podejrzewać, że samo ogłoszenie strajku może skończyć się niepowodzeniem. Zbyt mało ośrodków do niego przystąpi.
cuiusvis hominis est errare, nullius nisi insipientis in errore perseverare
de Charette
Awatar użytkownika
Administrator
Posty: 20570
Od: 07 maja 2014, 7:21
Zajmuję się:

Napisano: 15 maja 2019, 14:13

de Charette akurat w twoich wypowiedziach jest sporo merytorycznych uwag, czego nie możemy powiedzieć o tych którzy swoją krytykę ograniczają do "nie tak, nie teraz, nie w ten sposób", a jednocześnie sami nie działają lub nie zgłaszają żadnych pomysłów. Co gorsza tendencja jest taka, że generalizują na podstawie swoich jednostkowych doświadczeń.

Ale zostawmy to i teraz odpowiedzi:
1. Czy do strajku dojdzie zależy od pracowników. My stwarzamy sposobność po tym jak przez rok byliśmy ignorowani, a inne metody nie pomagały. Jak masz jakiś pomysł na inną formę protestu zapraszamy do kontaktu.

2. Postulat 1000 zł czyli finansowy musi być wysunięty ponieważ musi dotyczyć wszystkich pracowników i mieścić się w ustawie o rozwiązywaniu sporów zbiorowych. Wszystkie nasze postulaty systemowe (legislacyjne) nie mogą być przedmiotem sporu choć w relacji z rządem właśnie zmian systemowych się domagamy.

3. Postulaty pracowników ŚR pisali sami pracownicy i do nas wysyłali więc adresat pretensji nie ten. Kilka razy zachęcaliśmy byście wysyłali do nas postulaty, skoro te nie takie i dostaliśmy ZERO.

4. Polityka medialna to osobny temat. Nie my decydujemy jaki tytuł będzie miał artykuł prasowy etc. Pewien dziennikarz sam nam powiedział, że ona wie że nie o to nam chodzi, że rozróżnia role zawodowe pracowników socjalnych i pozostałych zatrudnionych w pomocy społecznej, ale musi mieć tytuł który przyciągnie. Uczciwie trzeba dodać, że w środku materiału zwykle jednak te niuanse naszej pracy prawie nie widoczne dla przeciętnego Kowalskiego są podkreślane. Podkreślimy więc milion, zylion razy, że nam samym nie zależy na narracji 500 plus = strajk, o czym wielokrotnie mówił w wywiadach pan w okularach i tłumaczył z jakich przyczyn zakłócenie wypłat tych świadczeń się nie powiedzie. Dalsze mówienie, że socjalni na kimś jadą uważamy za nieuczciwe, także wobec pracowników ŚR - członków federacji.
Ogólnopolska, niezależna i samorządna organizacja związkowa pracowników socjalnych i pomocy społecznej
http://www.federacja-socjalnych.pl
https://web.facebook.com/federacja.socjalnych
federacja.socjalnych
Awatar użytkownika
Stażysta
Posty: 81
Od: 13 maja 2015, 18:04
Zajmuję się:
Strona WWW: https://www.facebook.com/federacja.socjalnych

Napisano: 16 maja 2019, 7:39

federacja.socjalnych pisze:1. Czy do strajku dojdzie zależy od pracowników. My stwarzamy sposobność po tym jak przez rok byliśmy ignorowani, a inne metody nie pomagały. Jak masz jakiś pomysł na inną formę protestu zapraszamy do kontaktu.
Oczywiście. Tylko, że a) w moim ośrodku działa organizacja związkowa pod nazwą solidarność i nie zamierza podejmować żadnych działań; b) władze już wysłały pismo, że kasy na podwyżki i tak nie ma, więc strajk nic nie da; c) jak mnie wywalą z roboty za "nielegalny" strajk to może po dwóch latach jakiś sąd mnie przywróci, ale w międzyczasie bank mi zajmie mieszkanie i zdechnę z głodu; d) w okresie od 1 lipca dziennie wpływa kilkadziesiąt wniosków (nie ma znaczenia czy są elektroniczne czy papierowe), nawet tydzień strajku generuje zaległości które potem ciężko będzie nadrobić - i socjalni mi w tym nie pomogą. Czyli powstrzymując się od pracy generuję sobie nadgodziny.
federacja.socjalnych pisze:1. Osoba wypowiadająca się o legalności strajku pisze, że "Wszyscy pracownicy samorządowi zatrudnieni na stanowiskach urzędniczych niewątpliwie są administracją samorządową. Sic!"
Jestem urzędnikiem od 12 lat i teraz się okazuje, że nie jestem? Aha.
federacja.socjalnych pisze:Oczywiście dysponujemy opiniami prawników wybitnych (konstytucjonalistów) inaczej byśmy tego nie zaczynali.
Moim zdaniem art. 19 ustawy o rozwiązywaniu sporów zbiorowych jest niezgodny z konstytucją - tylko co z tego? Nie ja będę oceniał legalność podjętych działań.

Moim zdaniem jeśli iść w nie do końca legalne działania to trzeba skoordynować strajk generalny w całej budżetówce, tak żeby stanęło wszystko. Wtedy wystarczy kilka dni.
Walka z wiatrakami since 1998.
Iks
Awatar użytkownika
VIP
Posty: 5941
Od: 27 lut 2014, 20:32
Zajmuję się:
Lokalizacja: Polska C



  
Strona 9 z 15    [ Posty: 142 ]
NIE PRZEGAP WAŻNYCH INFORMACJI! POLUB NASZ PROFIL NA FACEBOOKU
[ ZAMKNIJ ]
Usuń ciasteczka witryny
 
x

 

x