POMOCY !!! Mam 16-sto letniego syna, który sprawiał wiele problemów w trakcie jego nauki w gimnazjum. Teraz zakwalifikował się do liceum i w trakcie wakacji wydawało się, że wszystko zmierza na dobre tory - jak sam mówił \"odzyskuje zaufanie\". Wczoraj po nocnej pracy (jestem taksówkarzem) wydawało mi się, że brakuje mi w portfelu 50 zł. Dziś po kolejnej nocy razem z żoną spisaliśmy rano stan portfela i po kilku godzinach okazało sioę, że brakuje 60 zł. Jestem pewny, że syn mnie okrada a on się w żywe oczy nie przyznaje. Kazaliśmy mu zostać w domu, bo byliśmy umówieni ze znajomymi. Wróciliśmy i Go nie ma. CIERPIĘ !!! POMOCY !!! Nie mam już pomysłu jak sam sobie poradzić, jak się okazuje nie jestem \"twardzielem\".
kRADZIEŻE W DOMU TO POCZĄTEK!! może wcale nie jesteś twardzielem, a napewno nie masz w oczach dziecka - syna autorytetu. Zacznij go wychowywać a na pewno przestanie kraść! Czy syn ma kieszonkowe! Trudno dzisiaj nie mieć groszy na własne potrzeby! Jaki jesteś w relacjach z synem, czy wogóle rozmawiacie??
Zastanów się nad sobą i rodziną, co takiego się podziało!
szczera rozmowa z synem, na co są mu potrzebne pieniądze /haracz, narkotyki, alkohol/ a potem może zgłosić się do specjalisty psychologa, pedagoga, współpraca ze szkołą,