Mam 31 lat,pięcioletnią córeczke ,męza i z pozoru poukładane życie.Problem zaczyna się wtedy gdy mój mąż zaczyna pic ,a dzieje się to głównie w weekendy wtedy życie pod wspólnym dachem staje się nie do zniesienia.Szukam pomocy w tym sensie;że jeżeli w domu już jest piekło to ktoś dał by dlamnie .i mojego dziecka choć na chwile schronienie.Bym mogła u kogoś się zatrzymać i przeczekac.Najlepiej z Bytomia lub okolic z gory dziękuje 505596438