Przyznam że byłem w szoku kiedy dowiedziałem się że rozpatrywany będzie katastrofalny (dla kobiet w szczególności) i cofający nas do epoki krzyża i miecza projekt Solidarnej Polski. Dziś PO się reflektuje i zapowiada poprawkę ale fakt jest taki że nawet w tej liberalnej partii oszołomów chcących decydować za kobiety nie brakuje. Kobieta a być wylęgarnią roślinek, małych trupków i dzieci w dwoma główkami.
W tytule zamieściłem nazwę akcji na FB krytykującej takie podejście do tematu aborcji. Zyskuje fanów.
A co wy drogie panie o tym myślicie? Jesteście za liberalizacją czy zaostrzeniem przepisów aborcyjnych? Rodzić trupki i nieuleczalnie chore, wegetujące roślinki czy jednak w odpowiednim momencie kiedy płód nie jest jeszcze ukształtowany przerwać ciąże (i próbować za jakiś czas ponownie)?
Dyskusja delikatna, trudna ale potrzebna i ważna:)