Napisano: 06 cze 2013, 3:56
Hmmm... a my byliśmy rodziną zastępczą od ponad 16 lat. Z wielkim trudem dali nam dzieci, które okazały się być tymi, z którymi nikt wcześniej nie potrafił sobie dać rady. Proszę sobie wyobrazić, Sąd odebrał nam wszystkie 6 dzieci, bo jak w półrocznym sprawozdaniu OPS napisał, że \"rodzina zastępcza nie ma sił ani pomysłu na rozwiązywanie problemów z wychowankami\". To wystarczyło do odebrania dzieci, podobnie zresztą jak w przypadku Magdziaków z Sierot, gdzie PCPR-wi w Gliwic jak na razie nie udało się. U nas dzieci nigdzie nie chciały jechać, i co, i nic - zabrali. Po raz kolejny dzieci przeżyły wielki dramat, i jak mają zaufać dorosłym? Co dziwne, przez 16 lat mieliśmy siły, a teraz nagle okazuje się być inaczej i ktoś lepiej wie niż my sami czy damy radę. Dalej walczymy o powrót dzieci. Sami wychowujemy 3 własnych dzieci i 1 - w ramach rodziny zastępczej (za 9 dni będzie pełnoletni). Najlepsze jest to, że OPS wypiera się, aby pisał coś negatywnego na nas... SZOK! Pewnie zapytacie gdzie tak jest... powiem Wam... w Chorzowie jest jeszcze gorzej niż w Cieszynie! Jeszcze rodzina zastępcza z Chorzowa:(