Tymczasem w MPiPS - Świadczenia rodzinne

  
Strona 5 z 8    [ Posty: 80 ]

Napisano: 22 maja 2015, 13:06

Jeżeli w klasie jest jedna osoba niepełnosprawna, to reszta grupy zrobi z niej "ufo" i zgotuje piekło na ziemi. Dzieci są okrutne. Jeżeli jest już dwoje, troje, czy istnieje przyszkolny oddział, to reszta zdrowych dzieci niepełnosprawność zacznie rozumieć i akceptować.
west
Starszy referent
Posty: 832
Od: 11 gru 2014, 9:25
Zajmuję się:


Napisano: 22 maja 2015, 13:09

Pytanie, gdzie jest granica tego "zbytniego odstawania" i kto ma o tym decydować.
Fuj, nie lubię słowa selekcja, odstawanie, obowiązek.
kawa i ciasto

Napisano: 22 maja 2015, 13:21

Nikt nie lubi selekcji, zwłaszcza jeżeli się nie dostanie do tej grupy, co się chciało. Dziś wszystko się unifikuje. W szkole w niższych klasach nie ma ocen, nauczyciele kombinują jak wprowadzić rywalizację i motywację. Świadectwo ukończenia I kl. podstawówki to dziś ocena opisowa wystawiona przez nauczyciela. Zazwyczaj same pozytywne zdania, pominięte negatywne. Są testy. Na ukończenie kl "0" robi się testy jak małpie: podskocz na lewej nodze, podskocz na prawej, dorysuj koło - i na tej podstawie wystawią się opinię psedupsychologiczną. W przedszkolu też się co kwartał dzieciom takie arkusze testowe wypełnia. Ale czemu to służy ? Nie ma ocen, nie ma rywalizacji, które powinny kształtować naukę dzieci. Są tylko opinie i nadane nauczycielom uprawnienia psychologów - tymi arkuszami, co trzeba nad nimi siedzieć pół roku w roku szkolnym można wyrządzić zdrowemu dziecku dużą krzywdę-jeżeli wypełnia je uprzedzona nauczycielka, lub młoda siksa co musiała dostać pracę i ukończyła jakąś zaoczną szkółkę, której adresu nie pamięta - znam też z podwórka przykłady.
west
Starszy referent
Posty: 832
Od: 11 gru 2014, 9:25
Zajmuję się:

Napisano: 22 maja 2015, 13:30

West, nie jest to prawda. Małe dzieci nie są nietolerancyjne, to ich rodzice mają uprzedzenia i jeżeli dziecko już od młodych lat ma styczność z osobami niepełnosprawnymi to nie widzi w nich odmieńców, czy też dziwolągów, tylko stanowią oni pewny element całości środowiska w którym się obraca i nie ma tu mowy o okrucieństwie. Na pewno dużą rolę odgrywają pedagodzy i ich umiejętności, bo muszą uzyskać w tej klasie pewny rodzaj symbiozy, że ci słabi, żyją z tymi silniejszymi na tych samych prawach.
wwo

Napisano: 22 maja 2015, 19:18

co naprawdę powiedział Korwin:
"Teraz o wczorajszym incydencie, o którym mi doniesiono - w programie p.Jana Pospieszalskiego. P.Manueli Gretkowskiej z Partii Ekshibicjonistek chodziło na pewno o to, że we Wrześni moje przemówienia przerywał - a właściwie: zagadywał jednym potokiem słów - jakiś patafian z LiD-u. W pewnym momencie zaczął wrzeszczeć, że chcę wyrzucić ze szkół niepełnosprawne dzieci. Odparłem na to, że to bzdura - nie chcę tylko, by pod przymusem "integrowano" dzieci tych rodziców, którzy sobie tego nie życzą".

Małe dzieci są bezwględne i nietolrenacyjne.

Rónanie jest zawsze w dół.

Paraolimpiada tak naprawdę nie ma za wiele wspólnego ze sportem. Jest fajnym przejawem rehabilitacji, ale sport to za dużo powidziane. Proszę poczytać o zasadach i dziwnych pzelicznikach, które tam obowiązują.

Nie znam kobiety, która nie pudruje swoich pryszczy.

Znam dużą ilośc kobiet, które przekłądają życie rodiznne nad zawodowe.
Znam dużą ilość kobiet, które wolałyby zostać w domu niż chodzić do pracy. Obecny system podatkowy to uniemożliwia.

Co do inteligencji kobiet polecam:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Hipoteza_o ... C5%BCczyzn

tu polecam końcówkę:
https://wiadomosci.onet.pl/prasa/odpowie ... zyzn/qp14g

Badania na które ktoś się wcześniej powółuje zapewne odnoszą się do inteligencji werbalnej. Tu kobiety mają wyższą. Co zresztą widać gołym uchem :lol:
hgfhf

Napisano: 25 maja 2015, 9:05

hgfhf pisze:co naprawdę powiedział Korwin:
"Teraz o wczorajszym incydencie, o którym mi doniesiono - w programie p.Jana Pospieszalskiego. P.Manueli Gretkowskiej z Partii Ekshibicjonistek chodziło na pewno o to, że we Wrześni moje przemówienia przerywał - a właściwie: zagadywał jednym potokiem słów - jakiś patafian z LiD-u. W pewnym momencie zaczął wrzeszczeć, że chcę wyrzucić ze szkół niepełnosprawne dzieci. Odparłem na to, że to bzdura - nie chcę tylko, by pod przymusem "integrowano" dzieci tych rodziców, którzy sobie tego nie życzą".
Powiedział też: "Swojego dziecka bym nie posłał. Oczywiście, że nie. Dlatego, że jeśli ja sam się jąkam i przebywam z człowiekiem, który się jąka, to ja zaczynam się jąkać jeszcze bardziej".
Małe dzieci są bezwględne i nietolrenacyjne.
Małe dzieci są kalkami ze swoich rodziców. Jeśli Ci są bezwzględni i nietolerancyjni, jest tak jak piszesz. Chyba że w ten schemat wprowadzi się istotną zmianę, np. w postaci klas integracyjnych.
Rónanie jest zawsze w dół.
Efektem takiego myślenia jest wniosek, że należy "kastować" ludzi podobnych do siebie. Bo każde obcowanie z kimś, potencjalnie słabszym, być może mniej inteligentnym, zawsze będzie skutkowało równaniem w dół bez szans na równanie w górę. Tak samo obcowanie z kimś silniejszym, bardziej inteligentnym, nie będzie dla nas nigdy pozytywnym doświadczeniem, ani inspiracją, tylko ściąganiem tejże osoby do naszego poziomu. To oczywista bzdura. Piękno tkwi w różnorodności, to ona ubogaca człowieka. Inne spojrzenia, inne perspektywy, inne doświadczenia.
Paraolimpiada tak naprawdę nie ma za wiele wspólnego ze sportem. Jest fajnym przejawem rehabilitacji, ale sport to za dużo powidziane. Proszę poczytać o zasadach i dziwnych pzelicznikach, które tam obowiązują.
Skoki narciarskie też nie mają nic wspólnego ze sportem. Proszę poczytać o zasadach i dziwnych pzelicznikach, które tam obowiązują.
Istotą sportu jest podnoszenie własnej sprawności, pokonywanie własnych ograniczeń i barier, wreszcie rywalizacja z innymi. Dzieci grające na podwórku w piłkę uprawiają sport, niezależnie od tego czy są w różnym wieku, różnej płci, jedno jest grube, a inne niskie. Taka definicję sportu wpisuje się również rywalizacja osób niepełnosprawnych.
Nie znam kobiety, która nie pudruje swoich pryszczy.
Ja znam, czy to uprawnia mnie do wydawania opinii generalnej - NIE. Ile Ty znasz kobiet, by sądzić inaczej?
Zresztą już samo porównanie niepełnosprawności do pryszczy jest na tyle obraźliwe, że dyskwalifikuje JKM jako poważnego dyskutanta.
Znam dużą ilośc kobiet, które przekłądają życie rodiznne nad zawodowe.
Ja znam wiele, które myślą inaczej.
Znam dużą ilość kobiet, które wolałyby zostać w domu niż chodzić do pracy. Obecny system podatkowy to uniemożliwia.
Znam wielu mężczyzn, o których można powiedzieć to samo.
Tobie polecam znaczenie słowa "hipoteza".
A z linkowanego artykułu:
Flynn przeanalizował dostępne dane z Argentyny, Autralii, Nowej Zelandii, RPA oraz Estonii i dokonał estymacji na populację ogólną, co pozwoliło mu określić, że u rozwiniętych narodowości, gdzie kobiety nie są dyskryminowane na polu nauki, osiągają nieznacznie większe od mężczyzn wyniki w średnim IQ o 0,5-1 punkt. W próbie z Izraela mężczyźni mieli przewagę, co Flynn tłumaczy faktem dużej ortodoksyjności tamtejszych Żydówek i dyskryminowaniu kobiet przez Judaizm.
Badania na które ktoś się wcześniej powółuje zapewne odnoszą się do inteligencji werbalnej. Tu kobiety mają wyższą. Co zresztą widać gołym uchem :lol:
Mylisz się, te badania dotyczą po prostu ilorazu inteligencji.
"Kiedy człowiek zstępuje w przepaść, jego życie zawsze zyskuje jasno określony kierunek."
Terry Pratchett
kronos79
Awatar użytkownika
VIP
Posty: 3317
Od: 19 lut 2014, 10:39
Zajmuję się:
Lokalizacja: z OPS

Napisano: 25 maja 2015, 9:17

"Małe dzieci są kalkami ze swoich rodziców. Jeśli Ci są bezwzględni i nietolerancyjni, jest tak jak piszesz. Chyba że w ten schemat wprowadzi się istotną zmianę, np. w postaci klas integracyjnych."

Nie masz dzieci. One przyjmują i oceniają świat takim jakim jest. Są szczere. Nie rozumieją lewackich wywodów. Działają na zasadzie - biorę, ile się da i idę dopóki mnie ktoś nie zatrzyma. Narzucana lewacka polityczna poprawność jest na początku dla nich jak język chiński. Wszystko można ludziom wpoić. Kwestia programu. Można nauczyć, że pedalstwo i rozpusta, to norma i nie wolno głośno powiedzieć co się o tym myśli bo można dostać mandat.
west
Starszy referent
Posty: 832
Od: 11 gru 2014, 9:25
Zajmuję się:

Napisano: 25 maja 2015, 9:26

west pisze:Nie masz dzieci. One przyjmują i oceniają świat takim jakim jest. Są szczere. Nie rozumieją lewackich wywodów. Działają na zasadzie - biorę, ile się da i idę dopóki mnie ktoś nie zatrzyma. Narzucana lewacka polityczna poprawność jest na początku dla nich jak język chiński. Wszystko można ludziom wpoić. Kwestia programu. Można nauczyć, że pedalstwo i rozpusta, to norma i nie wolno głośno powiedzieć co się o tym myśli bo można dostać mandat.
Ciekawe co piszesz. Mam dwoje dzieci, chyba że żona mnie okłamuje. Rację przyznam Ci w jednym, dzieci chłoną otaczający je świat jak gąbka,obserwują postawy i natychmiast je naśladują. Dlatego w przedszkolu można usłyszeć od dziecka np. "Zabiję Cię".
Łatwo je również zindoktrynować, ucząc albo tolerancji dla inności, przez Ciebie nazywanej "pedalstwem", albo miłości do bliźniego, która Tobie każe ludźmi odmiennymi gardzić. Szczerze, wolę w takim układzie lewacką indoktrynację.
"Kiedy człowiek zstępuje w przepaść, jego życie zawsze zyskuje jasno określony kierunek."
Terry Pratchett
kronos79
Awatar użytkownika
VIP
Posty: 3317
Od: 19 lut 2014, 10:39
Zajmuję się:
Lokalizacja: z OPS

Napisano: 25 maja 2015, 9:39

hipoteza, hipotezą, ale jest to hipoteza podparta materiałem dowodowym a nie wyssana z palca (jak gender). Odnoszę wrażenie, że z całego postu przeczytałeś tylko słowo hipoteza. Na marginesie doda, że hipoteza (teoria) wielkiego wybuchu pewnei jest dla ciebie pewnikiem.
co do inteligencji:
https://portalwiedzy.onet.pl/logiq/1547160,praca.html

Rozumiem, że to iż ktoś nie chce posłać dzieci do jakiejś szkoły to zarzut? Rozumiem, że ty chcesz posyłać dzieci do szkoły gdzie w tej samej klasie będzie powiedzmy 5 dzieci z ADHD, dwoje z Downem.


"Małe dzieci są kalkami ze swoich rodziców. Jeśli Ci są bezwzględni i nietolerancyjni, jest tak jak piszesz. Chyba że w ten schemat wprowadzi się istotną zmianę, np. w postaci klas integracyjnych"
Bzdura na resorach i życzeniowość. Polecam podstawowe wiadomości z psychologi rozwojowej, albo przynajmniej zaobserwowanie swojego dziecka. Małe dziecko przede wszystkim pragnie być częścią grupy. Z definicji wyklucza i to w sposób bezwględny każdego kto jest inny. jest to normalny proces rozwojowy i budowanie do swojego ja. Chęć różnienia przychodzi później.

Równanie jest zawsze w dół. Polecam rozmowę z praktykami a nie rzucanie sloganami nie na temat.

Istotą sportu jest to, że wygrywa ten kto jest najlepszy - najszybciej przebiegnie, najwięcej strzeli itp. W skokach narciarskich zostało to zaburzone. Nie odróżniasz sportu od rekreacji. Nikt nie zbarnia ćwiczyć i się bawić, ale nie nazywajmy tego sportem i nie ładujmy w to zbędną kasę. Efekt będzie taki:
https://www.sadistic.pl/udawali-niepelno ... 236029.htm

"Nie znam kobiety, która nie pudruje swoich pryszczy.
Ja znam, czy to uprawnia mnie do wydawania opinii generalnej - NIE. Ile Ty znasz kobiet, by sądzić inaczej? "
To nie kobiety, to feministki

"Zresztą już samo porównanie niepełnosprawności do pryszczy jest na tyle obraźliwe, że dyskwalifikuje JKM jako poważnego dyskutanta'.
Nie zrozumiałeś porównania.
To nie jest porównanie osoby niepełnosprawnej do pryszcza. To jest ukazanie, że każdy z nas raczej ukrywa swoje defekty niż je pokazuje. Jak twierdzisz inaczej to współczuję. Świat wokół ciebie musi być brzydki.

"Znam dużą ilość kobiet, które wolałyby zostać w domu niż chodzić do pracy. Obecny system podatkowy to uniemożliwia.
Znam wielu mężczyzn, o których można powiedzieć to samo".
I o to chodzi Korwinowi. Polityka fiskalna to uniemożliwia (praktycznie niemożliwe jest by jedna osoba utrzymała dom). Zasadniczo mężczyzn takich jest jednak mniej niż kobiet.
cuiusvis hominis est errare, nullius nisi insipientis in errore perseverare
de Charette
Awatar użytkownika
Administrator
Posty: 20670
Od: 07 maja 2014, 7:21
Zajmuję się:

Napisano: 25 maja 2015, 9:45

Dalej będziesz taki tolerancyjny, gdy ktoś z Twojego dziecka w imię poprawności politycznej zrobi homoseksualistę, albo bezpłciowego dziwoląga? Da się i się to czyni. Popatrz na młodzież. Obcisłe spodnie u chłopaków i różowe sweterki, chłopięce fryzury u dziewczyn.

Czym innym jest tolerancja i poszanowanie niepełnosprawności, człowieczeństwa odmienności, a czym innym poddanie się mniejszości i przyjmowanie ich warunków w wyniku szantażu i wymuszenia. Ta słynna tolerancja dla pedałów. Masz zaakceptować że ci się liżą na ławce pod blokiem, albo w krzakach bawią przy placu zabaw dla dzieci. Ich zachowania są obleśne i demoralizujące. Tego sie powinni wstydzić, a nie na siłę propagować.

Gdy chcesz pogadać z dzieckiem o bocianie, jak dzieci przynosi, że to nie jest do końca tak, to mu nie pokażesz przecież co w nocy robisz z żoną.

Widzisz tę subtelną różnicę między tolerancją, a ekshibicjonistycznym narzuceniem siłą przez mniejszość swojej odmienności i zmuszaniem do oglądania czegoś co nie powinno być uznawane za normę i nie powinno być propagowane?
west
Starszy referent
Posty: 832
Od: 11 gru 2014, 9:25
Zajmuję się:



  
Strona 5 z 8    [ Posty: 80 ]
NIE PRZEGAP WAŻNYCH INFORMACJI! POLUB NASZ PROFIL NA FACEBOOKU
[ ZAMKNIJ ]
Usuń ciasteczka witryny
 
x

 

x