Napisano: 26 lut 2014, 18:45
Ale ja posiadam taka praktykę i wiem że zawalacie sprawy bo wam sie nie chce robić. Nie dlatego że macie duże rejony. Poza tym jesteście dla klientów cyniczni i opryskliwi. Gubi was rutyna. Nie macie twórczych umysłów, nie wykazujecie inicjatywy. Zajmujecie się wyłącznie rozdawaniem kasy.
Zresztą co do dużych rejonów - to wina waszych dyrektorów. Ja wiem że są mopsy w których zostało to rozwiązane tak że liczba środowisk na pracownika nie przekracza 60. I nie mówię tu o małych wsiach. Jest też regularne pozyskiwanie kasy na asystentów dzięki czemu te młode w większości zespoły rosną w siłę. Asystenci w mopsach o których mówię mają do 15 rodzin na łebka.
Jakie są efekty takiego zarządzania? Ano ani razu nie było tych mopsów w tv. Żadnych zaniedbań, dzieciobójstw, samobójstw czy odbierania dzieci za biedę. Myśli się bez przerwy o nowych inicjatywach, zatrudnia sie animatorów, dba się o młodzież tak by trzepak zamieniła na świetlicę, bibliotekę, salę gimnastyczną.