wykształcenie pracownika socjalnego - Pomoc społeczna (forum ogólne)

  
Strona 5 z 6    [ Posty: 60 ]

Napisano: 04 gru 2013, 16:25

teraz to jasne
~mon


Napisano: 04 gru 2013, 16:47

Większość tych studiów można o du...e potłuc w zderzeniu z szarą rzeczywistością. Nie uczą, tylko dają papierek, żeby mieć uprawnienia. Prawdziwą szkołę przechodzi się dopiero w praktyce, ale jeżeli nie ma się w sobie \"tego czegoś\" to i żadna nawet najlepsza szkoła nie pomoże.
~konserwa

Napisano: 04 gru 2013, 16:53

konserwa masz rację - dobrze mieć wyksztłcenie + to coś :)
~kaja

Napisano: 04 gru 2013, 16:58

Więc proponuję nie dyskryminować nikogo, bez względu na to czy ma wykształcenie, czy też go nie ma na \"odpowiednio wymaganym\" poziomie, ponieważ liczy się przede wszystkim dobro klienta w naszej pracy, a nie poziom wykształcenia.
~konserwa

Napisano: 04 gru 2013, 19:18

Proszę osoby, które w listopadzie br. zdawały egzamin ze specjalizacji II stopnia w zawodzie pracownika socjalnego o informację jak było, jak komisja i wymagania?
~Aga

Napisano: 04 gru 2013, 20:38

konserwa moje posty nie dyskryminują nikogo:) Przedstawiłam drogę awansu zawodowego bo uważam, że \"to coś\" to zbyt mało. Bez podstaw teorii nie może być mowy o dobrej praktyce.
~kaja

Napisano: 05 gru 2013, 10:35

kaja, pozwolę się nie zgodzić, że to zbyt mało. Awans zawodowy oparty jest na papierach dotyczących ukończonych szkół, szkoleń, specjalizacji itd. Podstawy teorii zdobyłem w dwuletniej policealnej, dorzucam do tego własne zaangażowanie, a resztę przynosi praktyka i doświadczenie. Klienci mnie szanują, kierownictwo również, a młodzi pracownicy po studiach często przychodzą po radę, a ja służę pomocą. W pomocy społecznej spotykamy się z takimi problemami, że nawet prawnicy łamią sobie głowy i nawet specjalizacja VII stopnia by nie pomogła, gdyż w tym kraju prawo jest tak mało spójne i konkretne. Nie uważam więc, iż studia czy specjalizacja jest wyznacznikiem kompetencji i kwalifikacji w pomocy społecznej, zwłaszcza, że próbowałem podjąć naukę na uczelni wyższej, lecz po tym jak wykładowcy traktowali nas jak imbecyli bez żadnego szacunku i po stwierdzeniu jednej pani magister, czy doktor (nie pamiętam), że nie jesteśmy tu (na studiach) po to, żeby uczuć się konkretów, tylko żeby uzyskać wyższe wykształcenie zrezygnowałem z dalszej edukacji. Ponadto nie rozumiem, dlaczego tę swoistą filantropię, wpisaną w nasz zawód mamy praktykować również na sobie mecząc się i podnosząc poziom swojego wykształcenia, niejednokrotnie za własne pieniądze, nie otrzymując, w zamian za przechodzenie na kolejne poziomy drogi zawodowej, żadnych gratyfikacji. Ten system jest chory, ale kocham swoją pracę. Pozdrawiam wszystkich i zachęcam do walki o lepszy system
~konserwa

Napisano: 05 gru 2013, 11:27

Konserwa- Już nie ma szkół dwuletnich więc pozostają studia. Jeżeli jesteś elastyczny i sam podnosisz swoje kwalifikacje, poszukujesz i rozwiązujesz problemy to tez studiujesz:)
Dla mnie bez dobrych podstaw teoretycznych niekoniecznie zdobytych na studiach -nie mowy o dobrej praktyce.Awans zawodowy nie obejmuje tylko osób po studiach, a dla mnie jest potwierdzeniem zdobycia nowych umiejętności, nie papierka.
~kaja

Napisano: 05 gru 2013, 16:57

Niestety, ale podstawy teoretyczne można tylko zdobyć na studiach kierunkowych. Osoby nie posiadające wyższego wykształcenia czują się zbulwersowane takimi wypowiedziami, ale niestety awans zawodowy zależy od kwalifikacji zawodowych i nie może być tak samo wynagradzana osoba posiadająca wyższe wykształcenie i wieloletni staż pracy z osobą ze średnim wykształceniem.
~Aleksandra

Napisano: 06 gru 2013, 2:56

Aleksandra Ale często się tak zdarza- wszystko zależyt od kierownika
POSTULAT- jasno określic sprawy wynagrodzeń i awansów ( tak jak w szkolnictwie)
Jedna Polska a różne podejścia kierowników
~x



  
Strona 5 z 6    [ Posty: 60 ]
NIE PRZEGAP WAŻNYCH INFORMACJI! POLUB NASZ PROFIL NA FACEBOOKU
[ ZAMKNIJ ]
Usuń ciasteczka witryny
 
x

 

x
Ta strona używa ciasteczek (cookies) tylko zgodnie z zasadami opisanymi w polityce cookies Rozumiem