Napisano: 02 cze 2015, 15:21
Na wypalenia i stresy polecam marihuanę. Poważnie. Pamiętajcie tylko by nie łączyć jej z alkoholem. Wiem co mówię:)
Dokształcać powinno się nie tylko z powodu możliwości wypalenia zawodowego. To się przydaje wtedy kiedy zechcesz więcej zarabiać. Wszystko zależy od nas. Nie trzeba się męczyć w jednej robocie całe życie. Obecny rynek pracy ma konkretne potrzeby. Warto się w nie wstrzelić i przeanalizować. Te potrzeby to nauki techniczne. Humanista w Polsce niewiele zdziała bez znajomości. Wyjątkiem są ci humaniści którzy znają języki obce, programy księgowe i graficzne.
To czy się wypalisz zależy wg. mnie nie tyle od zarobków ile od atmosfery w pracy i podejścia do niej. Mnie praca w mopsie nie pasowała. Nie potrafiłem przywyknąć do babskich toksycznych układów, marazmu. Pomysły młodych są w pomocy społecznej odrzucane na rzecz komunistycznego, sztywnego schematu przekładającego zasiłek ponad aktywizację. Chodzi o to by się w robocie zbytnio nie zmęczyć. Pomoc społeczna nigdy nie dawała kokosów. Pr. socjalny to tylko pr. socjalny. Trzeba o tym pamiętać. Idąc pracować do sklepu jako kasjerka wiesz że nie zarobisz tyle co kierownik działu albo właściciel. Hierarchia musi być. Jeśli jesteś ambitna i chcesz więcej to podejmujesz w tym celu odpowiednie działania: szkolisz się, uruchamiasz znajomości, starasz sie o dotację na swój biznes, masz pomysły. Człowiek powinien sie ciągle rozwijać. Takiego myślenia brakuje socjalnym. Robią szkółki weekendowe, idą do ops-u i... spędzają w nim całe życie narzekając i marudząc. Boją sie zmian, pracy w soboty, systemu zmianowego, prowizyjnego systemu wynagradzania. Nie potrafią pogodzić się z tym że kapitalizm to nie komuna. Wymaga poświęcenia, mobilności, kreatywności. Wypluwa słabych, nie znosi próżni, nie ma dla niego ludzie niezastąpionych.
Jeśli lubisz pomagać ludziom, nie grzeszysz kreatywnością, nie dbasz o kasę i spływają po tobie toksyczne układy biurowe (wiadomo jak to bywa między kobietami) to nie wypalisz się:)
No a jeśli sie wypalisz to polecam zioło. Ono sprawia że myślisz pozytywnie, nie marudzisz w pracy i w domu, widzisz szklankę do połowy pełną, nie jesteś zmęczona a po pracy myślisz co by dzisiaj jeszcze zrobić. Uśmiechasz sie do obcych ludzi, nucisz sobie pod nosem piosenki, trudno ci usiedzieć w miejscu, zaczynasz uprawiać sport. Taka ot bateria;)
Psychologia i psychiatria jest przereklamowana. Pewnie nie raz zaśmialiście się przed tv słysząc oczywiste oczywistości wypowiadane przez takowych wykształciuchów. Zawsze uważają że odkryli Amerykę. Nigdy nic nie wynika z ich pozbawionych konkretów wypowiedzi. Bywają też głupi i nieżyciowi mówiąc np. osobie długotrwale bezrobotnej by była asertywna przy poszukiwaniu pracy. Przez to taki bezrobotny wciąż pozostaje bez grosza bo jest asertywny. Odrzuca oferty. Mówi sobie "znam swoją wartość, nie będę bakał za 2000 brutto, cenię się i żądam szacunku".
Trudno o dobrego specjalistę. Potrafią zaszkodzić.