Napisano: 03 cze 2015, 9:20
Jak nie chcesz się wypalić, to musisz nauczyć się gruboskórności. Kto ma miękkie serce musi mieć twardy tyłek. W pomocy społecznej tak jak Elmer napisał - wszyscy pracują na bublach. Wszyscy kłamią od początku do końca, łącznie z wydającym decyzję ostateczną. Kulawość naszego prawa i nasza mentalność powoduje, że wszyscy udają. Ustawodawca udaje, że tworzy ustawę "dla ludu", dając zasiłki po 20 zł i wymyślając jakieś bzdury, programy, projekty, angażując w pustą niepotrzebną robotę coraz większe rzesze ludzi. (ludziom trzeba kasy, nie dobrych rad). Klient udaje, że żyje za 200 zł na osobę w rodzinie, pracownik udaje że w to wierzy. Cała pomoc społeczna jest zbudowana na łgarstwie i udawaniu.
Kto przyjdzie do tej syfiastej roboty z myślą zbawiania świata, uwierzy w dogmaty, że człowiekowi żyjącemu na poziomie minimum egzystencji życie uratuje 100 zł zasiłku, to szlag mu nerwy trafi w 3 lata. Ta robota to szambo. Zabrano kasę ludziom i w to miejsce natworzono masę doradców i trenerów. Jak w oświacie.