Jacku, jeśli rzeczywiście tyle zarabiacie to gratuluję i bardzo się cieszę, że istnieją ŚDS-y gdzie można otrzymywać \"normalną\" wypłatę. Nie rozumiem tylko twojego oburzenia i irytacji na narzekanie ludzi którzy mogą o takich kwotach tylko marzyć. Ja w 4 roku pracy w ŚDS-ie mam 950 zł. netto na miesiąc a całe moje podwyżki to coroczne wyrównywanie do najniższej krajowej. O tym jak wygląda praca i jaka jest odpowiedzialność zostało tu już wszystko napisane więc sobie daruję. Wiem jedno: bardzo bym chciał mieć tą jakże sławną, kiepska i nędzną \"nauczycielską pensję\" ale na to się nie zapowiada...
już niedługo pracownicy ŚDS będą leczyć sie psychiatrycznie. Wynagrodzenie w w tego typu placówkach to kasa poniżej godności człowieka. Jednym słwem SYF
Ja bym zgrzeszył jakbym narzekał,tyle,że mi jest łatwiej bp pracuję jako kierowca.Obecnie na rękę 1800-1900,zależy jak premia.Oczywiście wczasy pod gruszą (coś koło 620zł. netto)i 13-tka.Ponieważ wożę też podopiecznych DPS to czasami mamy 2 dniowe wypady.Wtedy premia większa.Zagraniczne wyjazdy to oczywiście dieta w Euro:)
Ewa masz racje śds to folwark którym zarządza durna kierowniczka, która nie wyściubi nosa zza biurka chyba ze opieprzyć swoich pracowników.
Powiedzcie jak u was jest z obiadami w sds??my musimy nalewać z wazy zupę która stoi na stole. Zupa nie jest wrząca.Ja uważam ze to wbrew idei pracy socjalnej w moim sds robi się z podopiecznych dwie lewe rączki
Durne kierowniczki się zdarzają . Myślę jednak, że nie można uogólniać. ŚDS-y są potrzebne wymagają tylko pilnej reformy i ścisłej współpracy ze służbą zdrowia / która niestety też jest chora/. Średnia dotacja na podopiecznego w bieżącym roku wynosi ok.1000 zł miesięcznie. Takich pieniędzy nie wolno marnować. Można za nie zrobić wiele dobrego. Potrzebni są tylko ludzie mądrzy i odważni. Czy tacy jesteśmy???????