W nowym rozporządzeniu nie ma mowy o konieczności posiadania aneksu kuchennego dla 10 lub 14 dzieci. Mówi się o stałym dostepie do żywnosci i napojów oraz o miejscu do spożywania posiłków, wypoczynku i spotkań.
Przy cateringu niestety dzieciaki mogą chodzić głodne ale będzie taniej.
tak jak pisze Marcin. firma cateringowa dowiezie jedzenie, po dwóch godzinach dzieciak zatruje się, firma wybrnie a ty płać i płacz,
oj Marcin chyba w szafie pancernej żywności nie będziesz trzymał ;)jak są kuchenki i jadalnie to chyba ich nie będziesz likwidował
przecież nie będą spożywać jedzenia na korytarzu, a tak na marginesie w rozporządzeniu nie ma mowy o wielu rzeczach
dobrym rozwiązaniem są obiady w szkole, skoro nasze prywatne dzieci jedzą w szkole to i te dzieciaki też mogą:)
Ja je ma i nadal będę miał. Dzieciaki tam przygotowują śniadania i kolacje a czasem obiady. Zdarzało się, że w weekendy grupa pobierała stawkę - uwaga 7 pln na osobę - i w dwa dni sami kupowali i gtowali całodzienne wyżywienie. Muszę do tego wrócić. Pozdarwiam
2kucharki(zamiennie )robia u nas od pn do piątku sniadania i obiady,w sobotę i niedzielę przygotowują tylko obiady ,resztę robią dzieci ,bo to one mają się tego nauczyc,aby zaprocentowało to w przyszłosci(m.in.zakupy=trening ekonomiczny) -zdaje to egzamin
a ja jako wychowawca protestuję! nie mam zamiaru gotować żadnych obiadków i biegać na zakupy! Nie po to kończyłam studia i mam 2 podyplomówki, żebym za sprzątaczkę, praczkę, kucharkę robiła!Nie za te marne grosze.Ludzie nie dajmy się zwariować! Ja wiem, że pracy brak, ale nie róbmy z siebie słuźby za 1800brutto. Nie trzeba studiów kończyć, żeby być pracownikiem do prac lekkich, czyli sprzątaczką, kucharką...i może jeszcze konserwatorem. Nie zgadzam się!!!
Czy macie w swoich obowiązkach gotowanie i robienie zakupów?