Marianno nie wiem o co ci chodzi-badania maja kucharki i wychowawcy a wychowankowie nie.Patrząc na poczynania co niektórych wychowanków to musieliby chodzic głodni lub nawzajem by sie powytruwali:)takie są ich zdolności kulinarne
u nas jak obiad ugotowała wychowanka ,która uczeszcza do szkoly o profilu :kucharz -to wszystko bylo do wyrzucenia i trzeba było dzieciom robić kanapki;)a bardzo chciala być samodzielna, nie chciała pomocy!
a my to nie musimy uwazać jak przygotowujemy posiłki z dziećmi?noże,gorąca woda,gaz,zarazki-dlatego sanepid zakazuje kucharkom !!!!!a my wychowawcy-musimy to robić -wtedy nie ma zadnych zagrożeń dla dzieci przygotowujących posilki!!!!
Do kp zbieranie próbek nie jest obiązkowe. U mnie się tego już nie robi. Jeżeli przestrzegacie procedur zapisanych w księdze HACAP i dojdzie do zatrucian to sanepid musi udowodnić, że miało miejsce złamania procedur i to u was nastąpiło zatrucie. Druga sprawa to szkoda kasy 365 dni razy 7 złotych i 2550 pln do kosza. Bzdura.
dużo nieścisłości z tym przygotowywaniem.kiedy gotuja kucharki to codzieniie z kazdego posiłku robia próbki!to wiem na 100%ale jak juz my w wakacje lub jakis weekend musimy przygotowywac posilki to juz nic takiego miejsca nie ma.dziwne to wszystko...
Jak napisałem wyżej - nie ma obowiązku zbierania żadnych próbek. Mało tego biegły sądowy podał mi przykład. Doszło do zatrucia rzekomo w restauracji. Właściciel przekazał próbki. Sanepid stwierdził w nich coś jednak nie przyczynę zatrucia. Gość w sądzie był na przegranej pozycji. Nawet jeżeli w zmywarce są dezynfekowane pojemniki na próbki a dojdzie do nie pobrania płynu to słoiczek jest brudny i coś może się wychodować.