co zrobić z trudnym nastolatkiem - Placówki Opiekuńczo-Wychowawcze, Ośrodki Adopcyjno-Opiekuńcze

  
Strona 1 z 2    [ Posty: 14 ]

Napisano: 21 lut 2011, 3:09

Witam
Nie wiem już czy piszę w dobrym miejscu ale mam nadzieję, że tak.
Mój brat mieszka sam z mamą, ja studiuję, rodzice są w separacji, brat ma ADHD i zaczyna terroryzować mamę(przekleństwa, szarpaniny), prawie w ogóle nie chodzi do szkoły. Zdecydowałyśmy, że jednak mama już sobie nie poradzi, myślałyśmy żeby go wysłać do jakiejś placówki (jest w 2 klasie gimnazjum) ale boimy się, że nikt mu tam nie pomoże, a koledzy będą się nad nim znęcać, zależy nam na jakiejś dobrej placówce w woj. podkarpackim.
Doradźcie takie miejsce albo artykuły albo cokolwiek co by nam pomogło, bo nie wiemy gdzie szukać i co robić dalej, a sama boję się o mamę...
~Natalia


Napisano: 21 lut 2011, 10:33

ja ze swojego doświadczenia wiem, że nikt do tego poważnie nie podejdzie.
Policja- dopiero wtedy jak popełni przestepstwo
Szkoła- jak im zalezie za skórę
Sąd- na wniosek rodzica dfa kuratora za którego będziecie jeszcze płacić
Nie wiem co doradzić?? przeczekać??? dużo rozmawiać? cierpliwości?? tylko że chłopaki to zejdą na drogę przestępstwa.
W naszym systemie to jest KLĘSKA Z TAKIM NASTOLATKIEM!!! Rodzice są zdani na siebie. Pozdrawiam i życzę rozwiązania problemu
~swojak

Napisano: 21 lut 2011, 11:21

Nie znam się na jakości w podkarpackim, ale umieszczenie na wniosek rodzica w młodzieżowym ośrodku socjoterapii wydaje mi się zasadny (jeśli takiego ośrodka nie ma można szukać w całej Polsce). POtrzebne byłoby jeszcze orzeczenie o kształceniu specjalnym ze wzgledu na zaburzenia zachowania i emocji. Czasem niestety trzeba za miejscem poczekać.
Odłatność jest tylko za wyżywienie i miesięcznie zamyka się do 200zł. Brat przyjeżdzałby na święta, wakacje i ferie i objety byłby zajęciami terapeutycznymi.Najwyraźniej tego mu trzeba.
~Ewa

Napisano: 21 lut 2011, 12:25

Pedagog szkolny
Asystent rodzinny
Terapia rodzinna
Poradnia Psychologiczno Pedagogiczna
Psychiatra
Kurator
Młodzieżowy Ośrodek Socjoterapii
Każdy z powyższych wziąć pod uwagę a ponadto rozważyć kolejne:
Psycholog dla matki


Dla mnie ta historia jest niejasna - chłopak z takimi problemami kontynuuje naukę w II klasie gimnazjum? To od kiedy są takie problemy.
Od kiedy ta separacja? Jak Chłopak reaguje na separację i kryzys w rodzinie.
Czy ktoś się nim zajął w tym czasie?
Z jakiego powodu matka jest taka bezradna że jej córka myśli co zrobić z jej syna dla jej dobra. Myślę że wysłanie chłopaka tylko odwlecze problemy jeśli mama nie weźmie spraw w swoje ręce.
~ale jaja

Napisano: 21 lut 2011, 15:25

Z moim bratem zawsze były problemy z powodu jego nadpobudliwości. Z trudem przeszedł podstawówkę, w gimnazjum miał poprawki, które zdał. Separacja jest od jakiś dwóch lat.
Brat napatrzył się na przemoc w rodzinie i teraz sam powiela takie zachowania, moja mama pracuje, studiuje i robi kurs żeby mieć dobrą pracę i utrzymać ich i mnie na studiach, nie ma już siły, tym bardziej że brat potrzebuje kogoś twardego i silnego, a moja mama taka nie jest. Ona próbuje z nim rozmawiać, próbuje tak już od zawsze ale on jej wtedy wyjeżdża z przekleństwami. Ostatnio ją uderzył. Rzadko jestem w domu ale jak byłam na feriach widziałam że teraz nic się już nie da zrobić. A ja nie chce żeby moja mama kolejny raz bała się zasypiać bo nie wiadomo co się stanie...
A pedagodzy i wychowawcy? Dajcie spokój to jakaś żenada! Zamiast pomóc to jeszcze utrudniają! Że to niby mamy wina, że będą kuratora nasyłać albo odbierać prawa rodzicielskie! Albo w ogóle nie wiedzą co się dzieje! Jak mama się chciała skontaktować z tymi wielmożnymi paniami to jedna nie wiedziała o co chodzi, a druga miała pretensje, że mama zadzwoniła o 17 bo przecież ona już wtedy nie pracuje!
Do psychologa mój brat sam nie pójdzie, ostatnio był u nas psychiatra, nic nie zdziałał tylko potem mama miała koszmar w domu.
Nie chce by mój brat poszedł w ślady ojca, nie chce by męczył moją mamę. On sam nie pójdzie nigdzie. Nie widzi, że robi coś złego, nigdy nie przeprasza, a jeszcze wymaga żeby np mama nigdy się do niego nie odzywała.
Szukałyśmy pomocy u tych wspaniałych specjalistów (pedagogów, psychologów, psychiatrów) nikt nam nie pomógł a przecież od tego są. Może wy coś doradzicie?
~Natalia

Napisano: 21 lut 2011, 16:00

niestety to bardzo przykre jest, ale czasami trzeba w takich sytuacjach zastosować srodki przymusu. Chłopiec ten ma z tego co przeczytałam bardzo powazne zaburzenia zachowania i ...oczywiście nie jestem psychiatrą i z cała pewnościa nie moge tego stwierdzić...ale prawdopodobnie potrzebuje on najpierw terapii farmakologicznej. Wiem, że to sie źle kojarzy np z zamykaniem w zakładach psychiatrycznych, ale chłopak musi sie przekonać, że jego zachowanie nie jest akceptowane społecznie, a nawet niebezpieczne, a żeby do tego doszło najpierw musi się uspokoić (nawet jesli to sie wiaze z terapia lekami) a potem odbyc terapię bez opieki matki. Bo dopuki mama sie nim opiekuje on nie ma poczucia, że coś musi sie zminic w jego zyciu. Gdy zabraknie mamy, bedzie musiał sam mysleć co dalej zrobić ze sobą. Jeśli chodzi o placówki obecnie istnieją różnego rodzaju Centra psychiatrii, które zajmują się diagnostyką i terapią (prawie bez uzycia leków). Znam jeden taki ośrodek w mojej okolicy (nietety w popdkarpackim nie), jest to Mazowieckie Centrum Neuropsychiatrii i Rehabilitacji Dzieci i Młodzieży w Zagórzu k Garwolina, tylko nietety musi pani znaleźć dla brata rzetelnego lekarza psychiatrę, który nie ma bzika na punkcie długotrwałego stosowania leków psychotropowych i wyda skierowanie do tego typu ośrodka. Potem mama składa wniosek o przyjęcie. Nie wiem ile teraz sie czeka, mysle ze ok półtora miesiaca napewno.
~mucha

Napisano: 21 lut 2011, 16:00

niestety to bardzo przykre jest, ale czasami trzeba w takich sytuacjach zastosować srodki przymusu. Chłopiec ten ma z tego co przeczytałam bardzo powazne zaburzenia zachowania i ...oczywiście nie jestem psychiatrą i z cała pewnościa nie moge tego stwierdzić...ale prawdopodobnie potrzebuje on najpierw terapii farmakologicznej. Wiem, że to sie źle kojarzy np z zamykaniem w zakładach psychiatrycznych, ale chłopak musi sie przekonać, że jego zachowanie nie jest akceptowane społecznie, a nawet niebezpieczne, a żeby do tego doszło najpierw musi się uspokoić (nawet jesli to sie wiaze z terapia lekami) a potem odbyc terapię bez opieki matki. Bo dopuki mama sie nim opiekuje on nie ma poczucia, że coś musi sie zminic w jego zyciu. Gdy zabraknie mamy, bedzie musiał sam mysleć co dalej zrobić ze sobą. Jeśli chodzi o placówki obecnie istnieją różnego rodzaju Centra psychiatrii, które zajmują się diagnostyką i terapią (prawie bez uzycia leków). Znam jeden taki ośrodek w mojej okolicy (nietety w popdkarpackim nie), jest to Mazowieckie Centrum Neuropsychiatrii i Rehabilitacji Dzieci i Młodzieży w Zagórzu k Garwolina, tylko nietety musi pani znaleźć dla brata rzetelnego lekarza psychiatrę, który nie ma bzika na punkcie długotrwałego stosowania leków psychotropowych i wyda skierowanie do tego typu ośrodka. Potem mama składa wniosek o przyjęcie. Nie wiem ile teraz sie czeka, mysle ze ok półtora miesiaca napewno.
~mucha

Napisano: 25 lut 2011, 22:50

Natalio,oczekujesz,że ludzie będą się zajmowali WASZYMI problemami non stop??!!Dziewczyno, wyluzuj.Twoje oburzenie,że Pani nie pracuje o 17 jest co namniej nie na miejscu. Jeżeli pracuje od np. 8 do 16 to TYLKO ZA TE GODZINY pobiera wynagrodzenie i niby z jakiej racji ma się zajmować Waszymi sprawami PO GODZINACH swojej pracy??!! Każdy normalny człowiek ma dom, rodzinę i NIE PRACUJE 24 godziny na dobę.Szkoda,że jako światła- mogłoby się wydawać- studentka nie rozumiesz tak elementarnej sprawy.Zaaktywizujcie szanownego ojczulka.Może jak młody poczuje, że z meżczyzną nie może sobie pogrywać to jego zachowanie wobec matki się zmieni.Ok, separacja separacją ale jego/waszymi rodzicami są nadal.Fajnie byłoby, gdyby tatus nie próbował wymiksowac się z tego trudnego-a jakże-układu.No chyba,że ojciec jest równie nieudolny wychowawczo jak matka...która pozwala się prać dziecku. To, co macie teraz to żniwo wieloletnich błędów wychowawczych, przede wszystkim braku jasnych zasad i konsekwencji w ich przestrzeganiu. Poza tym ADHD to na 95% tylko wierzcholek góry lodowej. Chłopak idzie w kierunku zaburzeń osobowości (osobowość aspołeczna, antyspołeczna, dyssocjalna) , a zaburzenia zachowania i emocji to taka \"wersja light\" z uwagi na jego młody wiek. (...)\" Boimy się,że koledzy będą się nad nim znęcać\"(...) JASNE...NIECH LEPIEJ ROBI SOBIE Z MAMY WOREK TRENINGOWY. Jak jest taki kozak w domu to w placówce też sobie poradzi. Skoro macie taka postawę to dodatkowo utwierdzacie go w przekonaniu, że może sobie pogrywać, byc chamski, wulgarny i agresywny wobec matki, a i tak żadna kara go za to nie spotka. Mamusia się nad nim zlituje-bo on przeciez taki biedny, słaby i sobie nie poradzi.Byc może jego agresja wynika z separacji rodziców, za którą obwinia matkę. Taki gimnazjalista szczególnie potrzebuje ojca.Tutaj widziałbym materiał do pracy z psychologiem/psychoterapeutą.
~Justin

Napisano: 26 lut 2011, 17:17

wszyscy myślą, że pedagog, psycholog i inni specjaliście są w stanie naprawić dziecko w 24 godziny...od zajmowania się dziećmi sa rodzice, dzieci nie rodzą się złe.Trzeba było poszukać pomocy dużo wcześniej i to rodzice powinni pójść po pomoc jak radzić sobie ze SWOIM dzieckiem. Najchętniej wysłać go do domu dziecka, a samemu mieć spokój...
Natalio, jak kiedyś pójdziesz do pracy to nie zapominaj być do dyspozycji 24 godziny na dobę....a może Ty zajmij się bratem, a nie obcy ludzie...i tak nikt nie stosuje zaleceń psychologów...wszyscy oczekują CUDÓW
~olaf

Napisano: 27 lut 2011, 0:51

znajda sie wszyscy jak sie stanie coś złego i bedzie wtedy super material do \"TVN Uwaga\"
~zosia


  
Strona 1 z 2    [ Posty: 14 ]
NIE PRZEGAP WAŻNYCH INFORMACJI! POLUB NASZ PROFIL NA FACEBOOKU
[ ZAMKNIJ ]
Usuń ciasteczka witryny
 
x

 

x