Napisano: 26 lut 2011, 19:42
zupę zawsze jemy z dziećmi. Drugie danie, to już zależy. jeżeli pani kucharka widzi, że zostanie to nas częstuje. Nie widzę w tym nic złego. Dzieci się cieszą, bo jezeli nie chce jakis wychowawca jeść, to komentują to zaraz, że bidulowskie byle jakie, że wychowawcy w domu jedzą lepsze rzeczy.
W żywieniu zbiorowym zawsze zostaje. Lepiej jak ktoś zje, czy wylać do zlewek?