SZKOLENIA

[de Charette]

w związku z tym, że część rodziców również nie kupuje dzieciom zdrowej żywności tylko czipsy to w ramach kary należy im co zrobić?
Część rodziców nieudolnie również nagradzają\karzą swoje dzieci.
Może ustanówmy pierw jakiś urząd (i oczywiście urzędników), którzy przed poczęciem dziecka by decydowali, którzu osobnicy mogą mieć dzieci a których należy jeszcze edukować (Nowy wspaniały świat)?

Co mnie obchodzi czego nie robi część rodziców dopóki nie łamie prawa?
Dlaczego chcesz decydować o tym jak mam wychowywać swoje dziecko?
Dlaczego nie chcesz mi dać wyboru - posyłam/nie posyłam?
Jakiej maści totalizmu jesteś zwolennikiem? Brunatnego czy czerwonego? Zresztą zarówno jedno jak i drugie to lewacka zaraza.
Szkoda, że nie zdajesz sobie sprawy z twoich totalistycznych zapędów i faszystowskich/nazistowskich/komunistycznych przekonań.

[Ares]

W szkołach powinna być edukacja seksualna i to jak najwcześniej.
Nie każdy rodzic ma chęć, czas i ochotę na takową więc trudno żeby dzieciaki pozostawały nieuświadomione.

Szkoły powinny jednak współpracować z rodzicami i robić wszystko za ich zgodą. Forma i treść takich zajęć winna być uzgodniona z rodzicami zaś same rozmowy prowadzone także z psychologiami. Szkoła powinna szukać złotego środka, unikać gender i homo tematów nie zapominając przy okazji o tolerancji.

[de Charette]

czyli mogę decydować o tym czy posłać dziecko na takie zajęcia (odrębny przedmiot z ocenami wydaje mi się przesadą)?
Czyli mogę decydować o tym jaki rodzaj wiedzy (https://www.psychologia.net.pl/artykul.php?level=653) przekazywany jest na tych zajęciach?
czyli mogę decydować w jakim wieku ewentualnie poślę na zajęcia?

[Emilie]

Wszystkie ważniejsze dokumenty dotyczące praw człowieka w tym Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej (art.48 ) daje prawo rodzicowi do wychowywania swoich dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami. (No właśnie - o te przekonania chodzi.) Idziemy dalej i czytamy że : Wychowanie to powinno uwzględniać stopień dojrzałości dziecka, wolność jego wyznania, sumienia i przekonania... przecież wiemy o tym.
Ja jako rodzic ( przyszły .. mam nadzieję;) mam prawo decydować jak rozumiem o tym, czy moje dziecko będzie korzystało z lekcji edukacji seksualnej, lekcji religii itp. Osobiście jestem za tym aby wychowanie seksualne było możliwe do realizowania w szkole, świetlicy, bibliotece ;) - miejscu wskazanym, wyznaczonym- do wiadomości wszystkich chętnych i zainteresowanych.
Mają na uwadze powyższy zapis chyba nie mam prawa żądać aby było to obowiązkowe. Zresztą Przymus w tej kwestii zawsze rodzić będzie konflikt wartości.

ps. chłopaku ze Śląska . Ty się martwić nie musisz , ponieważ Twoje dziecko głupie nie będzie ;)- bądź spokojny. I to jest ważne. Wszystkich nigdy nie da się przekonać...

[Ares]

Możesz. Wiedz tylko niedopuszczenie dziecka do takich zajęć nie sprawi że pozostanie ono czyste do nocy poślubnej. Dziecko twoje nauki zweryfikuje z tym co zobaczy na necie i usłyszy od rówieśników. Nauki muszą być na miarę XXI wieku.
Jeżeli takie zajecia nie powinny mieć formę odrębnego przedmiotu to taka religia tym bardziej powinna sie odbywać poza szkołą w kościelnych salkach. Tylko dla chętnych i bez ocen wliczanych do średniej. Nie chcesz by narzucano ci edukacje seksualną więc ty nie narzucaj nikomu religii (masz taki nawyk). Są to dwa sprzeczne ze sobą zagadnienia.

[Emilie]

Nie wiem czy ja dobrze zrozumiałam?
Ares. Twój post z 15.01 jest do mnie ?? czy to nieporozumienie.?

[Ares]

Do elmera.

[de Charette]

1. dziękuję za zgodę. Żadne wychowanie nie gwarantuje efektów. Jak ktoś twierdzi inaczej, to znaczy, że jest hochsztaplerem (lub zwolennikiem komunistycznego sposobu wychowania). Dziecko wbrew twierdzeniom pseudo-psychologów i pseudo-filozofów to nie tabula rasa;
2. nie wiem czemu teraz schodzisz na temat nauki religii. Ja na ten temat nic nie pisałem. Ba ja nawet nie podzielam poglądów, które mi tu imputujesz - nie jestem zwolennikiem nauczania religii w szkołach. Uważam, że lepszym rozwiązaniem było nauczanie salkach katechetycznych. Jednocześnie uważam, że nauczanie religii jest w interesie państwa i winno ono dopuszczać nauczanie religii w szkołach za zgodą rodziców. Nauczanie to winno odbywać się poza systemem lekcyjnym. Kwestia ocen z niego to rzecz wtórna - winno być odrębne świadectwo. Jednocześnie uważam, że religia winna być dopuszczalna jako przedmiot maturalny - czemu przyszły student teologii ma zdawać np. geografię? Jest to sprawa zdającego.
"Religia chrześcijańska jest religią społeczeństwa cywilizowanego. Ona podnosi człowieka, głosząc wyższość ducha nad materią. Nie szanować tej religii, to znaczy być pozbawionym zdrowych pojęć moralnych i oddawać się libertynizmowi myślowemu, który niesie dezorganizację społeczeństwa".
Napoleon Bonaparte
"Re­ligia jest szcze­pionką wyob­raźni; chro­ni ją ona przed niebez­pie­czny­mi i ab­surdal­ny­mi wie­rze­niami".
Napoleon Bonaparte
"społeczeństwo bez religii jest jak statek bez kompasu "
Napoleon Bonaparte

[betonowy]

I kolejne wywleczone przy okazji kuriozum. Lekcje religii wliczane do średniej, wpychane na siłę na maturę. Jak można ocenić czyjąś wiarę? Czy jest ona na 3, czy może na 4? A wiedza o ludzkiej biologii, seksualności i antykoncepcji to zło, z którym należy walczyć.

[Ares]

Już dobrze pastorze. Spokojnie. Znowu masz natchnienie;)
Po prostu szanuj i akceptuj poglądy inne niż twoje.