Małżeństwo to sprawa przede wszystkim państwa, gdyż małżeństwo to jest podstawowa komórka społeczna i śluby cywilne powinny być przywrócone.
In vitro to nie jest przejaw zwykłego egozimu i wygodnictwa, tylko skrajnej desperacji. Kobieta pójdzie nawet do diabła, żeby mieć dziecko, bo do innego faceta nie bardzo może. Trochę empatii. Gdybym z żoną nie mógł to też na ten zabieg byśmy się zdecydowali. Dobry ginekolog nie może być ortodoksyjnym katolikiem i odwrotnie.