Elmer proszę Cię o Twoje zdanie - Świadczenia rodzinne

[Rajski]

Niestety... wycierają sobie pyski naszymi ustami... bo kto jest winny i złośliwy?? oczywiście pracownik świadczeń, który uwziął się na mnie i nie słucha co się w telewizji dzieje....

Robili nową ustawę, mieli okazję poukładać tak by ludziom ulżyć... stało się jak się stało... Tak jak z powodzią Tusku obiecał w telewizji każdemu po 6 tysiów, niezależnie od dochodu i sytuacji rodzinnej.... było jak było.. do tej pory mam kilka spraw przed NSA....

trudno taki niewdzięczny zawód...

[Gość]

Najlepiej zadzwońcie do UW..... i zapytajcie jakie mają zdanie..... Nasz UW jest zdania, że należy odmawiać i basta... jak SKO przyzna to wypłacać...
To jest klucz do rozwiązania sprawy.... jak kontrola nie zarzuci że wypłacacie to nie ma sensu ludziom życia utrudniać.... my jednak musimy swój tyłek bronić bo w Małopolskim nie uznają interpretacji Sądów.... wiem wiocha ale tak jest

Oczywista oczywistość. Panie Rajski, jaka wiocha ? Prawnik, a nie wie, że w Polsce wyroki Sądów dotyczą konkretnej sprawy i nie odnoszą się do innych. Nieważne, czy są korzystne dla petenta czy instytucji. Po prostu, wyroki Sądów, nie stanowią prawa powszechnego . Z tym się nie dyskutuje. Kropka.

[Rajski]

Panie Gościu.. mam wrażenie że Pan nie pracuje w OPS.... Praktyka pokazuje, że są sprawy w których zespoły kontrolujące uwzględniają stanowisko sądów (np. konstytutywny charakter decyzji zmieniającej uprawnienie do świadczeń bądź uchylającej prawo do świadczeń) a są sprawy, w których UW nie patrzy na wyroki sądów... Tak jest po prostu wygodniej... albo wynika to z niewiedzy.... Na jednej więc kontroli powołując się na wyroki sądów zespół kontrolujący pozostaje głuchy tłumacząc, że orzecznictwo nie wiąże a na innych kontrolach wydają zalecenie bo sądownictwo jest już ugruntowane...

niestety Ośrodek nie ma prawnych możliwości by bronić się przed tak wybiórczym stosowaniem wykładni przez Zespoły Kontrolujące... dlatego trzeba dmuchać na zimne Gościu

tak to już jest, że jesteśmy na samym końcu łańcucha pokarmowego i każdy może nas pożreć.....

[Rajski]

A wiocha dla tego, że choć wiem, że nie mam racji i że każdy sąd uchyli moją decyzję to muszę zrobić swoje by ratować własny zadek... to jest ta wiocha... czyż nie przypomina to średniowiecza??

[Gość]

To co Ty tam robisz ??? Ktoś Ci pluje w twarz, a Ty mówisz, że deszcz pada.

[Rajski]

Niestety życie nie rozpieszcza... jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma...., w każdej pracy są jakieś problemy a wszędzie dobrze gdzie nas nie ma

[Kati@]

Panie Gościu.. mam wrażenie że Pan nie pracuje w OPS.... Praktyka pokazuje, że są sprawy w których zespoły kontrolujące uwzględniają stanowisko sądów (np. konstytutywny charakter decyzji zmieniającej uprawnienie do świadczeń bądź uchylającej prawo do świadczeń) a są sprawy, w których UW nie patrzy na wyroki sądów... Tak jest po prostu wygodniej... albo wynika to z niewiedzy.... Na jednej więc kontroli powołując się na wyroki sądów zespół kontrolujący pozostaje głuchy tłumacząc, że orzecznictwo nie wiąże a na innych kontrolach wydają zalecenie bo sądownictwo jest już ugruntowane...

niestety Ośrodek nie ma prawnych możliwości by bronić się przed tak wybiórczym stosowaniem wykładni przez Zespoły Kontrolujące... dlatego trzeba dmuchać na zimne Gościu

tak to już jest, że jesteśmy na samym końcu łańcucha pokarmowego i każdy może nas pożreć.....

nie jest do końca tak jak piszesz, nie spotkałam się z tak ,,zjadliwymi'' kontrolami, jeżeli coś jest nie tak po prostu jest to zawarte w protokole pokontrolnym i nie zdarzyło się aż tak drastycznie aby ktoś musiał zwracać i wierz mi zawsze miałam możliwość uzasadnienia swojej decyzji i niejednokrotnie się wybroniłam

[Gość]

Niestety życie nie rozpieszcza... jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma...., w każdej pracy są jakieś problemy a wszędzie dobrze gdzie nas nie ma

No to Tym co szukają porady prawnej u P. Rajski, życzę powodzenia w załatwianiu spraw w OPS.

[Rajski]

eeeee tam nie jest tak źle... rozmawiamy o jednym tylko zagadnieniu... w innych sprawach jestem pokorny jak baranek a co najważniejsze przychylny klientowi... jak się nie da to się nie da i tyle...ale jak można tylko coś ugrać dla podopiecznych walczę jak lew... chyba każdy tak ma...

[Rajski]

Z resztą temat zwiazany jest tylko ze ZDO.... gdy pyta klient, gorąco polecam się odwołać... także nikt z kwitkiem nie odejdzie... szkoda tylko, że system jest tak paskudny i zmusza ludzi do walki o swoje przed wyższymi instancjami, podczas gdy sprawę można było by zakończyć jednym wnioskiem...