Masz rację z tą szynką- nie wiedziałam ile kosztuje....
Ale użyłam tego przykładu specjalnie, ponieważ nikt lepiej, jak nasze dzieci- nie potrafi wybrzudzać na jedzienie w D. Dz. ( dochodzi nawet do sytuacji, kiedy mówią: \"no , nie, znowu schabowy\" ) a wędliny przenigdy im nie samkują.
To tylko jedno z moich przemysleń- pokazać, jak wyglądają zakupy zywności...
A jesli chodzi o ZUS czy PIT- to na pewno nie wiedzą

- od tego mają przecież swojego praciwnika socjalnego

pozdrawiam