minimalizacja Kościoła. Może jeszcze w kryptach lub katakumbach zamknięcie.
Czy wg was Kościół nie ma prawa protestować w sprawie aborcji, eutanazji i domagać się zakazywania tego praktyk itp.?
Czy KK nie ma prawa zakładać szkół?
Czy członek KK nie ma prawa zajmować funkcji politycznych (tego domagają się pewne środowiska m.in. związane z PO - sprawa dymisji jednego z sekretarzy czy kogoś tam)?
Przypominam, że w okresie międzywojennym w sejmie/senacie zasiadali zarówno biskupi jak i rabini.
Przypominam, że w Razie Regencyjnej był biskup.
Dlaczego obecnie uważacie, że KK nie może czynnie uczestniczyć w polityce (inna kwestia czy mu się to na dłuższą metę opłaca)?