Doprawdy smutne, choć to czasy bardzo odległe i z reguły nie dotyczyły Polski, bo w Polsce chrześcijaństwo przynieśli światli europejczycy.
Do tego tematu pasuje więc jak ulał powiedzenie \"belki u siebie nie widzisz ...\".
Smutne jest to tym bardziej, że o wiele świeższa sprawa narzucania społeczeństwu komunizmu, w naszym kraju spowodowała o wiele więcej ofiar niż chrześcijaństwo krzewione przez nację germańską.
Tak czy owak wszelkie nieszczęścia spadały na nasze ziemie zarówno z Zachodu jak i ze Wschodu. Mordercy, gwałciciele, rabusie, oprawcy przybywali zarówno z Niemiec jak i z Rosji. Liczba ofiar i bestialstwo tamtych systemów jest nieporównywalne z jakimikolwiek krucjatami czy stosami, choć zarówno krucjaty i stosy były autorstwa tego światłego Zachodu a nie Polaków.
W niczym nie przeszkadza to podłym ludziom, by pisząc o krucjatach czy stosach z jednej strony przypisywać je KK w Polsce a z drugiej przemilczać zbrodnie systemów, z którymi chcąc nie chcąc jakoś się identyfikują.
Jeśli mi, jako katolikowi jest wstyd za krucjaty i stosy KK Europy Zachodniej, to zwolennicy lewicy, a lewicowy był nie tylko komunizm ze Wschodu ale i faszyzm z Zachodu, powinni spłonąć ze wstydu.
Ci jednak, którzy tak chętnie szafują przykładem krucjat i stosów sprytnie przemilczają jeszcze jedną sprawę. Otóż, nikt nie chce przypominać, że z wyjątkiem wczesnego chrześcijaństwa, kiedy to było ono zupełnie zdrowe, w kolejnych stuleciach doszło do przejęcia wpływów w KK przez władców świeckich, którzy de facto pod przymusem lub zachętą zmuszali hierarchów KK do udziału w owych krucjatach. Robiono to sprytnie np. poprzez kupowanie biskupstw.
Nigdy nie zauważyłam aby KK był w Polsce przesladowany (nie mam na myśli czasów komunizmu), robienie z chrześcijan ofiar jest mijaniem się z prawdą. Kościoły są otwarte, nikt nie zabrania wstępu do nich, wszystkie uroczystości państwowe są z udziałem księży, biskupów. Gdy pojawia się jakis protest np. o krzyże to ro bi się wiele hałasu , że niby to atak na KK. Jestem wierząca ale tez i myśląca i potrafie odruznić prawdę od obłudy kościoła. W Polsce jest 90 % katolików, skąd więc tyle zła, nieprawości. Skąd maltretowane dzieci, zabijane zwierzęta itd. A wystarczy tylko przestrzegać przykazań...
Widzę, że diabelską metodę wrzucania kamyczka do ogródka stosujesz. To, że wśród kapłanów zdarzają się osoby takie jak te, o których zapewne z radością donosisz nie oznacza, że wszyscy kapłani są właśnie tacy. Podobnie jak to, że w populacji rodzaju ludzkiego zdarzają się dzieciobójcy nie oznacza, że nie istnieją dobrzy ojcowie i matki itd.