mała placówka jako zakład żywienia zbiorowego - Placówki Opiekuńczo-Wychowawcze, Ośrodki Adopcyjno-Opiekuńcze

  
Strona 2 z 6    [ Posty: 52 ]

Napisano: 16 cze 2011, 17:16

~etatysta to jak wiesz to po co pytasz. Po prosu napisz co wiesz.
~ale jaja


Napisano: 16 cze 2011, 17:41

Podczas kiontroli Wojewódzkiej Stacji SANEPID w mojej placówce kontrolujący stwierdzili,że nie ma podstaw prawnych by kontrolowali i wydawali opinię dot.małych placówek(poniżej 14 osób),gdyż nie mieszczą sie one w placówkach zbiorowego żywienia.Przecież zrozumiałym jest,że przy zatruciu przeprowadza się postępowanie i wtedy wiadomo kto i w jakim zakresie zawinił.Żadna filozofia,normalna odpowiedzialność.Jak w dużej placówce jest zatrucie też przeprowadza się postępowanie i wiadomo kto zawinił:dyrektor,wychowawca,intendent, dostawca czy sklep,w którym zakupiono żywność.Etatysto daleko mi do bania się napisać prawdę tylko z Tobą to żadna dyskusja.
~Hanka

Napisano: 17 cze 2011, 9:54

Czyli w końcu jak to jest z tym Sanepidem? Hanka i Marcin piszą, że nie muszą być zachowane normy dla zbiorowego żywienia, Kasia pisze, że muszą być.
Jak dla mnie to cały problem polega na tym, że jak nic się nie dzieje to jest ok. W razie problemów zacznie się szukanie winnych zaniedbań i wtedy nikogo nie będzie interesowało czy Sanepid musiał czy nie musiał kontrolować. Nasza władza jak zwykle nie popisała się i nie stworzyła przejrzystych przepisów oddzielających placówki małe od dużych. Dla jednych placówka to placówka, niezależnie od liczby wychowanków. Dla drugich rozmiar ma znaczenie ;)
~etatysta

Napisano: 17 cze 2011, 11:46

Masz rację Etatysto.
Z tym żywieniem to tak, jak z podawaniem leków.
~aga

Napisano: 17 cze 2011, 11:56

Czyli ty etatysto jednak dyrektorem :) albo intendentem :) albo kucharzem :) bo kto by się jeszcze o to tak martwił.
~ale jaja

Napisano: 17 cze 2011, 13:15

Tak właśnie ~ale jaja jestem dyrektorem, intendentem i kucharzem w jednym :D. Oprócz w/w ról jestem także praczką, sprzątaczką, elektrykiem, stolarzem, informatykiem itd. W wyniku 10 lat reformy systemu opieki nad dzieckiem stałem się superwychowawcą, który potrafi zrobić wszystko i zna się na wszystkim. Martwi mnie raczej brak świadomości potencjalnych konsekwencji (brak wyobraźni?).
Nie jestem przeciw małym rodzinnym domkom, ale niech to do jasnej (...) będzie uczciwie uregulowane prawnie, a nie każdy robi co chce i jak chce (oczywiście wszystko do czasu aż coś złego się wydarzy to wtedy powiedzą że bidule są złe i trzeba reformować ;).
~etatysta

Napisano: 17 cze 2011, 13:35

Walcz o wypracowanie jasnych reguł co do żywienia. POPIERAM. Skończ z podważaniem sensu tworzenia mniejszych placówek uzasadniając to takimi \"kto za to odpowie\". W tej ustawie na prawdę nie chodziło o to by stworzyć pracownikom lepsze stanowiska pracy i płacy ale by stworzyć warunki lepsze dla dzieci.
~ale jaja

Napisano: 17 cze 2011, 14:32

Witam. Mam wrażenie, że zapominamy tak naprawdę po co działamy? Przeregulowanie, ułożenie wszystkiego w sztywne ramki, wyznaczenie, że to jest cacy a to jest beee. Paranoja. Nigdy nie napisąłem, że nie żadnych reguł dotyczących zywienia. W małatch placówkach rozlicza się wszystko jak w duzych: wartośc kaloryczna, urozmaicenie itp. Sanepid nie wykonuje kontroli w zakresie kuchni. W jednych placówkach zbierane są próbki w celu w razie czego \"krycia du....\" w innych podchodzą racjonalnie i nie marnują jednej porcji. W trakich placówkach jest jak w rodzinach wielodzietnych. zacznijmy wykazywac się kreatywnością, myślmy kategoriami pragmatycznymi i działajmy a nie zastanawiajmy się czy jak coś sie stanie to był na to szczegółowy i dokładny przepis czy nie. Pozdrawiam. Na zakończenie w moim kraju jest powszechna tendencja do przeregulowywanie wszyskiego i wszystkich. Jak na wkakację będę chciał zorganizować biwak z dzieciakimi pod namiatami na kilka dni to też nie ma przepisu mówiącego jakie powinny być grube materace w jakiej temperaturze noicą można spać w namicie ............ i tak bez końca.
~Marcin

Napisano: 17 cze 2011, 14:43

Wszystkie jednostki państwowe i społeczne podlegają takim samym przepisom, wszystkich obowiązują procedury zapobiegania zakażeniom żywności. Za każdy incydent zbiorowego zatrucia odpowiada dyrektor placówki. A jak macie inne zdanie i nie dopełniacie tych nakazów, to proszę o namiary na Placówki, czas pokaże, czy nie podlegacie pod ogólne przepisy Pozdrawiam:-)
~Rozjemca

Napisano: 17 cze 2011, 15:03

Marcinie nie o to chodzi żeby wszystko regulować, ale właśnie o to żeby jasno określić czy ma być jak w domu (czyli bez regulacji i nikt się nie czepia) czy jak w instytucji i jakie zapisy stosować. Po domach sanepid nie chodzi i jest ok.
W domach dziecka sprawa się komplikuje bo regulacje są niedbałe i bezsensowne i nie korelują z innymi przepisami np. kwestia minimum sanitarnego osób przygotowujących żywność (dzieci też powinny mieć minimum sanitarne?), zakresu obowiązku pracowników (nie ma ustawowego wymogu, że wychowawca musi umieć przygotować posiłek :), właściwie zbilansowanego pożywienia (nie tylko jego kaloryczność) itp.
~etatysta



  
Strona 2 z 6    [ Posty: 52 ]
NIE PRZEGAP WAŻNYCH INFORMACJI! POLUB NASZ PROFIL NA FACEBOOKU
[ ZAMKNIJ ]
Usuń ciasteczka witryny
 
x

 

x