Przeczytaj moje posty ze zrozumieniem, potem swoje i może ci się coś rozjaśni, w co wątpię. Sam sobie zaprzeczasz. Widać, że z tematem nie masz wiele wspólnego, a jeszcze mieszasz do tego uczciwość i oceniasz czyjeś sumienie. A z twoim wszystko w porządku?
No nie mam nic wspólnego z wasza robota. Ale słucham jak brat opowiada o ludziach co lubią wyciągać gorące kasztany z ognia cudzymi rekami i o ludziach których ktoś oczernil a potem czepiali sie brata ze ich nachodzi, kontroluje itp. A sumienie mam w normie. Sypiam jak bobasek. dobranocka!
Przepraszam, że dopiero teraz, ale miałęm problem z laptopem.
Ludzie, ale o czym część z Was pisze? Ja tej kobiety w życiu pijanej nie widziałem, ale jak pisałem, w domu jestem tylko na wekeendy. Jakie UB? Fajnie, że można na was tutaj liczyć. Mam 27 lat, pracuję uczciwie i staram się, żeby moja rodzina mogła godnie żyć. Mnie w tygodniu nie ma, ale jest żona chora na serce i dwoje małych dzieci i teraz przez czyjąś zabawę - bo nie wiem jak to nazwać - moja rodzina ma przerąbane. MOPS nic nie może, bo ktoś coś zgłosił anonimowo. A ja nie pytam kto, bo mało mnie to obchodzi, zależy mi tylko na tym, żeby nadal sokojnie w tym miejscu żyć. Więc zapytałem juz na wstępie co mogę w takiej sytuacji zrobić. Czy napisać jakieś pismo czy co... coś... cokolwiek. Ta cała sytuacja jest nienormalna i nie rozumiem dlaczego na mnie napadacie. Rozuemiem za to, że w tym chorym kraju człowiek musi sam udowodnić, że nie ejst wielbłądem. Naprawdę wielkie dzięki za pomoc.
Spoko Andrzej! Nie napadamy. Żart z tym UB. Po prostu dziwne ze na Ciebie sie uwzieli. Czyli jest tak jak sądziłem - ktoś inny zrobił głupi donos, MOPS podjął sprawę, a sąsiedzi myślą ze to ty ich obmowiles? Typowe. Właśnie dlatego nie cierpię anonimów bo ludzie maja problemy a kapusie złośliwi są bezkarni. Trzymaj sie chłopie, olej sąsiadów. Dbaj o żonę. Serwus!
do ~Nierobman sformułowaniem spoko Andrzej, to był żart świadczy o twojej niedojrzałości. Faktów nie zmienisz - uraziłeś Andrzeja i podtrzymujesz coś insynuując \"Po prostu dziwne ze na Ciebie się uwzięli.\" Dalej, czy gdyby zgłaszający podpisał się na zawiadomieniu to zyskałby szacunek i uznanie, z wyjątkiem twojego, od rzeczonej rodziny i sąsiadów?
do Andrzeja : do kogo chcesz pisać pismo i jakiej treści?
Powodów do napiętnowania może być wiele: np. masz pracę, a sąsiedzi nie, zarabiasz więcej niż oni, fałszywa troska o dobro twojej żony i dzieci, może przyprowadziliście się z zewnątrz i nie utrzymujecie zażyłych kontaktów z sąsiadami itd...
Niezależnie od tego czy masz z anonimem coś wspólnego czy nie - zachowuj się tak jak do tej pory, nie wyjaśniaj, nie pytaj, nie dochodź swego - małe środowiska potrzebują tematu, osoby, na której w zastępstwie swoich spraw mogą się skupić.
Jeżeli odpowiednie służby prawidłowo poprowadzą sprawę spornej rodziny to zgłaszający problem (ktokolwiek nim jest) zyska szacunek.
Szkoda czasu na gadki ze sztywniara która na dodatek nie umie przyznać sie do błędu. (Bo sprawa wyglada tak jak pisałem a nie jest historia szykanowanego bohatera). Niedojrzałość, insynuacje a i tak twoja konkluzja powtarza tylko moja radę - olać sąsiadów, żyć po swojemu. Do nieuslyszenia.
PS. Teraz wiem czemu brat tak sie wkurza na mopsiarzy. Zero luzu, dystansu do spraw i siebie. Beton.