Do przewodniczącego ZI wplynęło podanie sprawcy przemocy o wgląd w dokumenty, gdyż jak twierdzi to pomoże mu w naprawieniu relacji w rodzinie. Zgodnie z ustawą o ochronie danych osobowych przysługuje mu takie prawo. Problemem jest jednak pokazanie mu zeznań ofiary i członków rodziny, bo są one dla niego niekorzystne i może to wywołać kolejną przemoc. Czy istnieje zgodna z prawem możliwość odmowy pokazania sprawcy tych zeznań? Czy ktoś miał taki przypadek?
Przeglądanie akt i sporządzanie odpisów
Art.156. §1. Stronom, podmiotowi określonemu w art. 416, obrońcom, pełnomocnikom i przedstawicielom ustawowym udostępnia się akta sprawy sądowej i daje możność sporządzenia z nich odpisów. Za zgodą prezesa sądu akta te mogą być udostępnione również innym osobom.
§2. Na wniosek oskarżonego lub jego obrońcy wydaje się odpłatnie kserokopie dokumentów z akt sprawy. Kserokopie takie można wydać odpłatnie, na wniosek, również innym stronom, podmiotowi określonemu w art. 416, pełnomocnikom i przedstawicielom ustawowym.
Ale czy akta sprawy ZI czy procedury NK to są akta sprawy sądowej ???
ex zobacz, dołączył do naszego grona kolejny mądry człowiek. To gh.
Przytoczyłeś czarno na białym art. 9c ustawy i to powinno wystarczyć. Dodam od siebie, że ewentualnie ofierze przemocy można okazać do wglądu tylko kartę \"A\". Sprawcy przemocy z kolei, z tego samego powodu, można by było okazać do wglądu kartę \"A\", jednakże pod warunkiem, że niewidocznymi się uczyni dane o osobie zgłaszającej.
Wiem, że takie wytyczne obowiązywały policjantów, gdy do 8 października 2011 r. to oni i tylko oni realizowali procedurę NK pod rządami Zarządzenia Nr 162/08 KGP. Zresztą teraz w dalszym ciągu muszą rozważnie postępować z danymi gromadzonymi w teczce prowadzonej przez nich równolegle z procedurą toczącą się w ZI/GR.
gh przytoczył treść art. 156 kpk i tu też powinno być wszystko jasne. Nie ma ten artykuł żadnego odniesienia do procedury NK realizowanej na gruncie ustawy i rozporządzenia dot. przemocy w rodzinie albowiem żadną miarą nie jest to dochodzenie ani śledztwo. To nawet nie jest quasi-dochodzenie/quasi-śledztwo!
To tylko skowyczenie w bezsilności jednakże nie uprawniające do uprawiania wolnej amerykanki.