O! I z tym się zgadzam.west pisze:jednak w szerszym zakresie hojność państwa powinno się ściśle łączyć z aktywnością zawodową obywateli i może wreszcie niebawem nadejdzie czas, gdy będzie to technicznie wykonalne.
A skąd wiesz w którym miejscu tej krzywej się znajdujemy? To jest bardzo mało precyzyjne narzędzie, a ja ją uważam za szkodliwy wpływ neolibu.Tom. pisze:Ale u nas nie chce się pamiętać o czymś takim jak krzywa Laffera
Tak, ale to "więcej kasy" powinno pochodzić z wyższych pensji, a nie cięcia podatków.Tom. pisze:im więcej kasy zostanie u ludzi w kieszeniach tym gospodarka będzie się mieć lepiej.
Inaczej - dziki kapitalizm poniósł klęskę, wszędzie. Ekonomia posługująca się teorią skapywania bogactwa po prostu w praktyce nie działa, cały świat patrzy dziś w drugą stroną, a my w PL próbujemy oszukiwać rzeczywistość, niedługo ostatnimi piewcami neoliberalnych teorii na świecie zostanie Balcerowicz, Petru i Gadomski.west pisze:Polski dziki kapitalizm poniósł sromotną klęskę.
Dokładnie!west pisze:Ludzie muszą dostać kasę i zacząć nią obracać, żaby gospodarka dalej się kręciła.
Musimy! Jeśli ich nie stać na płacenie ludziom to niech padają, trzeba zwiększyć uprawnienia PIP albo przynajmniej umożliwić im korzystanie z obowiązującego prawa, w tej chwili kontrole to fikcja - stąd plaga umów zlecenie i o dzieło tam gdzie mamy normalny stosunek pracy i gdzie powinna być normalna umowa o pracę, stąd płacenie pod stołem. Stąd bieda i zaniżanie stawek. Wydajność rośnie, pensje stoją w miejscu, Lewiatan krzyczy o wysokich kosztach pracy podczas gdy w PL koszty pracy należą do najniższych w europie.west pisze:Pracodawców nie można z pensjami przycisnąć, bo i tak minimalną krajową zostali nieźle przyduszeni.
Problem nie w podnoszeniu podatków, co w podnoszeniu ich niewłaściwym grupom społecznym. Trzeba opodatkować bogatych i wielki biznes, wprowadzić podatek katastralny i kolejne stawki podatkowe dla milionerów. W krajach skandynawskich podatki są wysokie nawet w tej chwili, w Stanach w latach 50 i 60 najwyższa stawka podatkowa w USA przekraczała 90% (oczywiście mówimy o podatku progresywnym) podatki zaczęto obniżać dopiero w latach 70 i wtedy też zaczęły się pogłębiać nierówności społeczne które dziś osiągnęły apogeum.west pisze:W ostatnich latach była taka chora polityka - brakuje to podnieść podatek.
Wolisz zarabiać 5000zł z których 70% zabierze Ci państwo (teraz jest bodaj 69%) jak teraz czy 3000 z których państwo zabierze 40%? Ja chcę wolności w gospodarowaniu swoim dochodem. Dlaczego w UK mogę płacić na ichni ZUS kilkanaście funtów co miesiąc a tu jestem skubany na mundury, gorników, rolników i innych uprzywilejowańców a prognozowaną emeryturę mi wyliczają na 400 czy 500zł przy pensji 4000?Iks pisze:Tak, ale to "więcej kasy" powinno pochodzić z wyższych pensji, a nie cięcia podatków.Tom. pisze:im więcej kasy zostanie u ludzi w kieszeniach tym gospodarka będzie się mieć lepiej.
Kataster może być skutecznym narzędziem. Po pierwsze nie musi być na poziomie 1-3%, to absurd. Równie dobrze może wynosić 0,1-0,3% wartości.west pisze:Wprowadź podatek katastralny, to ci się rozwiąże problem dziury budżetowej w ZUS. Większość emerytów jak dostanie nakaz zapłaty 10 000-30 000 zł to ci si e zwyczajnie powiesi. Babka w kamienicy w Warszawie bez centralnego, z piecami kaflowymi, stare okna duży metraż - szacunkowa cena 1000 000 zł bo niedaleko centrum. Podatek katastralny 1%-3%. Znowu byśmy się dowiedzieli ile warte były budowle komuny.
Wolę zarabiać 10tys z których 70% zabierze państwo, niż 3000 z których 40% zabierze państwo, tak wiem, że to jest absurdalny przykład, ale Twój też nie jest lepszy bo nie płacę 70% podatku, ani 69% (wliczanie w to vatów, akcyz i innych pierdół uważam za manipulację). Podatek dochodowy to 19%.Tom. pisze:Wolisz zarabiać 5000zł z których 70% zabierze Ci państwo (teraz jest bodaj 69%) jak teraz czy 3000 z których państwo zabierze 40%? Ja chcę wolności w gospodarowaniu swoim dochodem.
Gdzie?Iks pisze: Podatek dochodowy to 19%.