Coraz więcej faktów wskazuje na to, że polskie władze celowo dopuściły do ataku na ambasadę Rosji w Warszawie. Szef rosyjskiej dyplomacji poinformował, że przed Marszem Niepodległości Rosja bezskutecznie prosiła stronę polską o wzmocnienie ochrony swojej placówki dyplomatycznej.
\"W przededniu tej demonstracji ostrzegaliśmy naszych polskich kolegów - policję i inne właściwe struktury - że jest to bardzo ryzykowne przedsięwzięcie. Prosiliśmy o wzmocnienie ochrony, jednak odpowiedziano nam, że wszystko będzie w porządku. Wszelako w porządku - jak wiecie - nic nie było\" - powiedział minister spraw zagranicznych Federacji Rosyjskiej Siergiej Ławrow.
Ławrow mówił o tym podczas wizyty w redakcji rządowego dziennika \"Rossijskaja Gazieta\", gdzie odpowiadał na pytania dziennikarzy i czytelników. Relacja z tego spotkania ukazała się dziś na stronie internetowej dziennika.
Jeśli rosyjski minister mówi prawdę, oznaczałoby, że rząd Donalda Tuska celowo dopuścił do zagrożenia. W jakim celu? Można przypuszczać, że chodziło o obarczenie winą za ekscesy \"rusofobiczny\" PiS. W ten scenariusz wpisały się główne stacje telewizyjne pokazujące jednocześnie przemówienie Jarosława Kaczyńskiego z Krakowa i \"obrazki\" z warszawskich zamieszek.
\"Stefan Niesiołowski nie wycofał się z tych słów. Jak mówił w sądzie, ta uwaga nie odnosiła się do PiS, a jedynie do hasła manifestacji, które - jego zdaniem - w Polsce nie powinno mieć miejsca i jest niedopuszczalne.
- Hasło \"Obudź się, Polsko\" jest kalką hasła hitlerowskiego i nie powinno w Polsce być podnoszone i nie jest. Po mojej wypowiedzi na ten temat więcej to hasło nie jest podnoszone. Tak więc odniosłem sukces - mówił poseł Niesiołowski PAP po jednej z rozpraw. Podkreślił, że nie jest jego intencją obrażanie kogokolwiek.
Oddalając powództwo sąd podkreślił, że z treści pozwu i przeprosin, których PiS żądał wynika, że partia nie kwestionuje faktu, że wypowiedź pozwanego zwrócona była przeciwko hasłu. W ocenie sądu trudno zgodzić się ze stroną powodową, że jest to wystarczające określenie podmiotu, którego dobra zostały naruszone.
Zdaniem sądu nawet, gdyby przyjąć tezę pełnomocnika PiS, iż cała wypowiedź posła PO daje podstawę do przyjęcia, że w kontekście tej wypowiedzi określenie dotyczące hasła odnosi się bezpośrednio do PiS, to także wtedy powództwo nie zasługiwałoby na uwzględnienie. Sąd podkreślił bowiem, że gwarancją demokracji jest swoboda wypowiedzi i wolność słowa.
- Należy zauważyć, że debata publiczna, polityczna nakazuje jej uczestnikom posiadanie grubszej skóry na tego typu inwektywne wypowiedzi. Niejednokrotnie sąd dawał wyraz twierdzeniu, że w takich okolicznościach, przy debacie publicznej, politycznej interes publiczny wymaga, aby ta swoboda wypowiedzi była szersza, że w ramach tej dyskusji akceptuje się nie tylko opinie akceptujące, ale wręcz kontrowersyjne, że język debaty publicznej jest językiem barwnym i agresywnym - mówiła sędzia Dorota Kozarzewska.
Zdaniem sądu niewątpliwie pozwany dokonał oceny hasła, pod którym PiS współorganizował demonstrację, jako hasła faszystowskiego. Jest to opinia, a opinia jest dopuszczalna i uzasadniona, jeżeli istnieją dostateczne podstawy faktyczne do jej formułowania. W ocenie sądu w tej sprawie istniały takie dostateczne podstawy do formułowania opinii.
Sąd podkreślił, że Niesiołowski nie był pierwszym i jedynym, który zauważył zbieżność hasła \"Obudź się, Polsko!\" z hasłem używanym w latach 30. przy organizowaniu faszystowskich i nazistowskich demonstracji. Przed nim zwrócili na to publicznie uwagę Stefan Bratkowski i prof. Tomasz Nałęcz.
dziabr ty wlejaczo piłka jest jajowata - ragbby lub okragła - reszta dyscyplin, w których używa sie piłek - połka nigdy nie może być krótka
wbij sobie to do twojej zakutej główki
~~ach zapomnialam, ze myslenie skrótami sprawia niektórym klopot i trzeba rozwinać temat aby pojęli - no chodzi przecież o zasięg ( ąch, że też jestem zdana na ~~ach...........)- to nie powód aby obrażać, wystarczy poprosić o wyjasnienie:)