proszę o pomoc dziecko wyrokiem sądu umieszone w DPSie (niepełnosprawne), matka alkoholiczka niechce od jakiegoś czasu wpołpracować bo ją nakrywam jak pije, co dalej zrobić? wziąść oświadczenie ze nie chce asystenta a podczas urlopowań kto będzie doglądał co w rodzinie się dzieje? ma ktoś podobną sytuację
Czy asystent rodziny może odmówić rozpoczęcia współpracy z rodziną wiedząc, że nie jest w stanie pomóc tej rodzinie?( psychicznie chora osoba, alkoholiczka ,po kilku próbach samobójczych urodzi dziecko).
Tak właśnie zamierzam powiedzieć, przypadek nie trudny ale beznadziejny, każda minuta życia dziecka w tej rodzinie będzie zagrożona, nie wezmę na siebie takiej odpowiedzialności. Pracowałam wcześniej z siostrą tej dziewczyny i wiem, że w tej rodzinie dziecka być nie powinno. Muffinek mam pracować z matką i czekać aż w napadzie szału albo psychozie coś zrobi dziecku? czasami rzeczy są tak ewidentne, że nie ma co liczyć na cud.
jasne xyz rozumiem, oczywiście że nie masz czekać na tragedię!
ale pomyśl trochę o swojej sytuacji, może zanim od razu powiesz że nic nie da sie zrobić to przynajmniej zdiagnozuj rodzinę, zrób ocenę sytuacji i na tej podstawie zakończ/zrezygnuj ze współpracy, oczywiście zawsze możesz napisać o swoich zaleceniach...
poza tym jeżeli uważasz, że rodzina jest niebezpieczna dla siebie to chyba należny to zgłosić do sądu i policji, bo tak czy siak odpowiedzialność po stronie ops-u jest.
taki strach/niechęć do pracy z rodzinami wynika z tego co nam robią \"czarodzieje ludzkich serc\", asystenci się będą bać pracy z rodzinami trudnymi bo w razie co, to oni będą winni...
no paranoja!
oczywiście nic nie zarzucam xyz, doskonale cię rozumiem i ja na Twoim miejscu pewnie miałabym takie same obawy i przeczucia:
(
chodzi mi tylko o to, że nierzetelne artykuły i postawa niektórych asystentów doprowadza to takich sytuacji, że kiedy dostajemy trudne rodziny to na nas spada cała odpowiedzialność, bo przecież asystent miała \"zaczarować serca i dusze...\" ach...
a ja pisze plan pracy raz na pół roku z celami długoterminowymi w trakcie pracy na poszczególnych spotkaniach oceniam w notatce czy realizują założone cele.co pól roku ocena i nowy plan z celami długoterminowymi
Muffinek tutaj nie chodzi nawet o media, wcześniej doszło w rodzinie do tragedii więc staram się zapobiec kolejnej.Tyle. Nie wiem co w tym szokującego.
W każdym razie to ja podejmuję decyzję i nie dyskutuje o tym, pytałam czy ktoś miał taką sytuację i czy jest taka możliwość. Asystent znając sytuację rodziny też może mieć \"za\" i \"przeciw\".
ja robiłam podobnie, w części b zaznaczałam jeszcze jeśli któryś cel udało się zrealizować, czasami w trakcie dopisywaliśmy jakiś nowy cel i to też umieszczałam w części b,
raz na pół roku ogólne sprawozdanie co udało się wykonać i weryfikacja planu, wydaje mi się, że dobrze robisz, ale może niech inni jeszcze się wypowiedzą:)