Poradnik asystenta cz. II - Przemoc w rodzinie, Asystent Rodziny

  
Strona 51 z 81    [ Posty: 801 ]

Napisano: 03 kwie 2014, 18:15

Czytając wypowiedzi mogę tylko wrócić do mojego pierwszego wpisu na tym forum a mianowicie do słów, że to AR powinien przejść szkolenie a także Pracownik socjalny, żeby wszyscy wiedzieli na czym ma polegać praca AR, a tak pracownik socjalny sądzi że AR będzie kontrolował, sprawdzał, będzie złotym lekarstwem na wszystko co do tej pory się działo i po przydzieleniu AR jego praca się skończy. Ja też tak miałem i nie było łatwo, wiele się wymagało ale nic nie pomagało. Ja w odwecie prosiłem o natychmiastową interwencje i bardzo często nie wiem jakim trafem często przed 15.00 ze w rodzinie nie ma zapewnionych warunków socjalnych i proszę się tym zająć, prosiłem o udostępnienie dokumentacji pracy socjalnej jakiej do do tej pory się robiło z tą właśnie rodzina. A takich rzeczy nie było. Koleżanki z firmy odpuściły ja odpuściłem i zaczeła się współpraca, są efekty:) Gdziekolwiek indziej zaczniecie prace jako \"nowy/a\" będziecie od brudnej roboty taką osobą do bicia a jak coś nie tak to wasza wina, tak i jako AR jest tak samo aż do czasu dopóki nie wyznaczycie sobie granic i zaznaczycie własną pozycje. Chyba, że traficie w dobre środowisko gdzie są wyrozumiali ludzie i od startu pomogą a dopiero będą wymagać.
~nowy na forum


Napisano: 04 kwie 2014, 2:31

naszymi przełożonymi nie są pracownicy socjalni, więc nie mogą od nas wymagać, mamy ze sobą współpracować, uzupełniać się. Nie dawajcie się wykorzystywać, asystent ma swoje, jasno określone obowiązki i może należy uświadomić pracowników socjalnych, co nam wolno, a czego nie i kto jest naszym przełożonym.
~asystentka

Napisano: 04 kwie 2014, 10:05

1. asystent nie pracuje w godzinach pracy ośrodka. to wielka pomyłka i niezgodne z zapisem o zadaniowym czasie pracy. Ma elastycznie planować godziny pracy, tak by móc realizować założone cele. P. socjalny nie ma tu nic do gadania., on ma inny system pracy i może nie wychodzić z ośrodka do 15.
2. Absurdem jest zarzut, że asystent za dużo pracuje w terenie bo właśnie ma pracować w terenie, i tylko kilka godzin w biurze(tygodniowo), na uzupełnienie niezbędnej dokumentacji.
3.Współpraca z p. socj, w moim przypadku, przebiega różnie. (różni są ludzie, i różni p. soc.) Na ogół jest o.k., dokumentację powinni udostępniać, łaski nie robią.
~as.rodz.

Napisano: 04 kwie 2014, 11:38

Ja pracuję w godzinach pracy ośrodka. Inaczej nie mam możliwości - to po pierwsze. Nie jestem osobą zmotoryzowaną, dlatego do rodzin mogę dojechać jedynie autem, które jest własnością urzędu. Nikt mi go nie da na 24h. A własnego nie posiadam i nie kupię, nie za te pieniądze.

Po drugie - nawet nie chcę tak pracować. Ja tez mam własne życie, potrzeby i zobowiązania. Nie mam również zamiaru pracować w weekendy.

Po trzecie - w umowie o pracę mam zapisane, że pracuję od 8.00 do 16.00.

A kierownika i pracowników socjalnych mam super! Nie mogłam lepiej trafić ;)

Dziekuję i pozdrawiam!
~liv

Napisano: 04 kwie 2014, 13:18

przy najniższej krajowej mialabym jezdzic swoim autem to paranoja, mam prywatne auto, jest duze , pali dużo więc wyplata byla by na wyjazdy a nie po to człowiek pracuje więc kożysztam z transportu OPSu i w tych godzinach.
~olqa

Napisano: 04 kwie 2014, 14:29

wszystko rozumiemy, ale asystent ma pracować w innych godzinach niż prac. socj. - głównie popołudniami, skoro pracodawca się godzi na takie godziny pracy, czyli do 15.00, to on ponosi odpowiedzialność w razie kontroli i bardzo jestem ciekawa, co na to kontrolujący, bo oczywiście dokładanie do przejazdów z własnej kieszeni też nie jest w porządku.
~asystentka

Napisano: 04 kwie 2014, 15:02

pracuję z rodzinami, w których dzieci są małe i od 12 są już w domu, pracując w godzinach pracy ośrodka spotykam się ze wszystkimi domownikami, różnica pracy asystenta i pr socjalnego polega na sposobie pracy i ilości czasu spędzanego z rodziną, a nie na tym kiedy idzie do rodziny. Oczywiscie zadaniowy czas pracy umożliwia umożliwia dostosowanie pracy do potrzeb rodziny ale nie narzuca, że mam pracować popołudniami skoro nie mam takiej potrzeby współpracując z moimi rodzinami
~asystent99

Napisano: 04 kwie 2014, 16:08

Ja mam w rodzinach dzieci dojeżdżające do szkół średnich i wracają po 15.00 albo pracującą matkę, więc nie da się spotkać do godz. 15.00 - 16.00.
~asia

Napisano: 04 kwie 2014, 16:19

Dlatego zadaniowy czas pracy pozwala dopasować system pracy do potrzeb rodzin, nie należy zatem narzucać, że trzeba pracować w godzinach pracy ośrodka albo wprost przeciwnie
~asystent99

Napisano: 04 kwie 2014, 16:32

niestety mój ops nie ma służbowego auta, więc chcąc być AR muszę jeździć prywatnym. mam płacone z ryczałtu; całe 100 zł netto..... gdybym była pracownikiem socjalnym dostawałabym ok 300 zł bez odciągania podatku.

niestety moi pracownicy socjalni odkąd dostałam rodziny nie jeżdżą do nich. A jak jeżdżą to tylko w celu aktualizacji wywiadu, bądź gdy osoba stara się o pomoc.
Nie ma mowy o jakimś działaniu pomocowym innym niż zasiłki ze strony pracownika socjalnego.
także są w stanie swój rejon zrobić w 2-3 dni, będąc na wizytach około 15 minut.
Ja jako AR nie jestem w stanie określić ile mi zejdzie u danej rodziny.

Moi pracownicy socjalni czepiają się o to, że wychodzę z pracy o 14 i już nie wracam do ośrodka na 15. - no kurcze, nie jestem w stanie. nie powiem przecież Rodzinie \"sorry, muszę już jechać\" kiedy ta klientka mi się akurat otwiera...

W umowie mam napisane że pracuję w pełnym wymiarze godzin, 40 tygodniowo, po 8 godzin dziennie. Nie mam napisane, że od 7 do 15. Z resztą i tak przyjeżdżam zawsze na 7 do roboty, ale zwyczajnie mimo szczerych chęci nie jestem w stanie niekiedy wrócić przed tą 15 do pracy.
Ale tego pracownik socjalny nigdy nie zrozumie...
Szkoły, pedagog, kuratorzy, proszę by porozmawiać z dziećmi, by zaobserwować... więc muszę choćby raz na 2 tyg ale spotkać się w godzinach po -najwcześniej- 14.00.

Ale ostatnio już powiedziałam, że postaram się wracać do 15, taj jak chcą, tylko później jak będą żądać efektów pracy, to niech mają pretensje do siebie a nie do mnie. Z resztą wzięłam na luz, bo jak przyjdzie kontrola, to nie ja, a władze będą za to odpowiadać.
Choć nie ukrywam, że mnie złości to, że nie rozumieją idei AR
~purpura



  
Strona 51 z 81    [ Posty: 801 ]
NIE PRZEGAP WAŻNYCH INFORMACJI! POLUB NASZ PROFIL NA FACEBOOKU
[ ZAMKNIJ ]
Usuń ciasteczka witryny
 
x

 

x