Poradnik asystenta cz. II - Przemoc w rodzinie, Asystent Rodziny

  
Strona 58 z 81    [ Posty: 801 ]

Napisano: 28 kwie 2014, 9:55

Witam!

Dziś moje pierwsze spotkanie z rodzinką - jak zacząć ? Czy pytać, czy raczej dać się wygadać?
robaczek


Napisano: 28 kwie 2014, 11:31

Tak mufinko, nie mogę w karcie pracy z rodziną wpisywać, że wypełniam dokumenty, bo mój przełożony uważa, że tam tylko godziny pracy z rodziną, ewentualnie w instytucjach, ale nie dokumentacją( i tak sobie to wliczam w te godziny, siedzę u rodziny zamiast 2 godzin 1 godz. a reszta w domu na dokumentację).
Bronka

Napisano: 28 kwie 2014, 14:27

Pracownik socjalny nie może dać ksera ostatniego wywiadu.
Pracownik socjalny przeprowadza duży wywiad, właśnie pod kątem przydzielenia rodzinie asystenta rodziny.
Na końcu wywiadu pracownik socjalny opisuje sytuację rodziny i swoje wnioski (opisuje sytuację rodziny i dlaczego należny danej rodzinie przydzielić asystenta).
Na końcu swojej oceny wnioskuje do kierownika o jego przydzielenie.
Następnie wywiad trafia na biurko kierownika, gdzie zostaje podjęta decyzja co dalej.
Jeżeli kierownik uzna, że należy przydzielić asystenta, wówczas na samym końcu wywiadu dopisuje adnotację, że przydziela rodzinie asystenta.
Taki wywiad zostaje przekazany do asystenta.
Następnie pracownik socjalny wprowadza asystenta do domu rodziny i po wstępnej rozmowie zostaje podpisana zgoda na współpracę.
wspierająca

Napisano: 28 kwie 2014, 14:28

Robaczek trzymam kciuki :)
Lepiej dać się wygadać, niż zasypywać rodzinę pytaniami
Powodzenia
wspierająca

Napisano: 28 kwie 2014, 14:33

Dziwi mnie, że w niektórych Ośrodkach przydzieleniu asystenta rodziny towarzyszy spisanie przez pracownika socjalnego z rodziną kontraktu socjalnego. Przecież asystent pracuje z rodziną w oparciu o plan pracy, który sam z rodzina spisuje. Jaki w tym udział kontraktu? Przecież na kontrakcie pracuje pracownik socjalny z rodziną. Jak on chce się podsiać pod tym kontraktem, jak cele i działania, będzie realizował asystent rodziny? Dla mnie, to nic innego jak podpisywanie się pod pracą kogoś innego.
wspierająca

Napisano: 28 kwie 2014, 23:13

Mam taką sytuację:
Jest sobie rodzina. Rodzice piją. W domu są małoletni i dorosłe dzieci. Dorosła córka stara się o zostanie opiekunem prawnym niepełnoletnich braci.
Dzisiaj wspólnie napisaliśmy wniosek do Sądu o ustanowienie jej jako opiekuna prawnego nad dziećmi. A teraz jak ma zostać rodziną zastępczą dla nich? Czy też ma pisać jakieś pismo? Czy póki co czekamy na odpowiedź w sprawie którą złożyła?
Podpowiedzcie proszę, bo pracownik socjalny umył ręce...
Z góry dziękuję za pomoc
purpura
Praktykant
Posty: 9
Od: 27 lip 2012, 8:55
Zajmuję się:
Lokalizacja: woj. łódzkie, Polska

Napisano: 28 kwie 2014, 23:26

Wspierająca, dziękuję za odpowiedź.
Powiedziałam pracownikom socjalnym o orginałach dużego wywiadu, jednak nie przyjęli tego z radością... więc będę musiała się teraz skutecznie upominać o te wywiady :/ bo nie sądzę, że tak łatwo je dostanę. odpowiedzią pracowników socjalnych są m. in. wypowiedzi typu "przecież i tak jest stałym klientem naszym", "kolejne dodatkowe zadanie dla nas...", " tyle pracy mamy i jeszcze to", "no może przy okazji napiszę te wywiady, ale dla mnie to bez sensu; ksero nie może być?", itp. - niestety pracownicy socjalni są niereformowalni... sądzą, że asystent rodziny to tania siła robocza, i że nami wszystko zrobią... a jak się buntujesz i nie godzisz na ich warunki, to nie masz życia.... a jak przychodzi jakaś interwencja to przylatują do mnie na zwiady: "co u rodziny", a ja.... mówię, że obowiązuje mnie tajemnica i jest dym :P kurcze, nie rozumiem tego, że pracownik socjalny obraził się na klienta za to, że ten pod wpływem emocji go opierdzielił, albo że oddał mi rodzinę... i uważa że ja mam za niego wszystko robić, wywiady i jeszcze zdawać mu relację co u rodziny się stało. A jak klient przychodzi do pracownika socjalnego przychodzi, to ten go odsyła do mnie... a później sam przychodzi do mnie by się dowiedzieć po co klient przyszedł... Masakra!
A najlepsze jest, że pracownik socjalny cię straszy słowami: "jak coś się stanie w rodzinie to będzie twoja wina", a ja odpowiadam: "pani też, bo jest pani pracownikiem socjalnym" i temat się kończy, bo pracownik socjalny jest wielce oburzony, że ja "tylko" asystent rodziny potrafiłam tak mu powiedzieć... PARANOJA z tymi pracownikami socjalnymi!

A jak pracownik socjalny wprowadza do rodziny... wizyta trwa 5 minut, pracownik przedstawia mnie i załatwia swoje sprawy. kiedy ja chcę zacząć mówić o swoich zadaniach i po co w ogóle ja tu jestem, to pracownik socjalny odpowiada przy kliencie, że takie rzeczy to już sobie wyjaśnimy na odrębnym spotkaniu i że mam się nie odzywać... a kiedy proszę o podpis pracownika socjalnego na zgodzie.... to już nie proszę, bo i tak nie chcą podpisać.

Moja praca polega tylko z rodziną. Na pracownika socjalnego nie mam zbytnio co liczyć... ani cię nie wdroży w rodzinę, ani nie przedstawi dochodów rodziny, ani nie łaskaw zbytnio pokazać teczki.... wszystkiego dowiaduję się bezpośrednio od Rodziny.
purpura
Praktykant
Posty: 9
Od: 27 lip 2012, 8:55
Zajmuję się:
Lokalizacja: woj. łódzkie, Polska

Napisano: 29 kwie 2014, 8:12

purpura pisze:Mam taką sytuację:
Dzisiaj wspólnie napisaliśmy wniosek do Sądu o ustanowienie jej jako opiekuna prawnego nad dziećmi. A teraz jak ma zostać rodziną zastępczą dla nich? Czy też ma pisać jakieś pismo? Czy póki co czekamy na odpowiedź w sprawie którą złożyła?
Podpowiedzcie proszę, bo pracownik socjalny umył ręce...
Z góry dziękuję za pomoc
purpura - żeby zostać rodzina zastępczą należy wysłać w tej sprawie wniosek do Sądu. Można tez było wnioskować za jednym razem o opiekuna prawnego i rodzinę zastępczą.

Praca z pracownikami socjalnymi nie jest łatwa. Zazwyczaj jak w Ośrodku pojawia się asystent rodziny, jest on traktowany jako konkurencja i jednocześnie osoba do której spycha się najgorsze środowiska. Ja byłam przerażona na początku swojej pracy. Według mnie, to dobrze jak z rodziną na pierwszym spotkaniu nie rozmawiasz przy pracowniku socj. Krótkie wprowadzenie do środowiska wystarczy. Wówczas budujesz swoją relację z rodziną, nie powielasz relacji klient - pracownik socj. Pamiętaj, że ten pracownik ma kontakt z daną rodziną od wielu lat. Efektów jego pracy praktycznie brakuje. Nie ma się tez co dziwić, bo przy tak dużym terenie ciężko jest się skupić na poszczególnych rodzinach. Wypracuj sobie własną relację z rodziną, pokaż swoją przydatność, niech Ci zaufają. Ja na daną chwilę widzę pozytywne zmiany u rodzin, gdzie już dawno wszyscy postawili na nich krzyżyk. Jeżeli pracownik socj. nie chce podpisać zgody, bądź poprawnie przeprowadzić wywiadu, poinformuj o tym kierownika. Będziesz w porządku, bo to nie z Twojego powodu są braki w dokumentach, a Twój przełożony powinien o takiej sytuacji wiedzieć.
Życzę Ci, żeby z czasem udało Ci się wypracować wspólny front z pracownikiem socjalnym. często wymaga to dłuższego czasu, ale naprawdę warto.
Pozdrawiam
wspierająca

Napisano: 29 kwie 2014, 10:00

Witam. Mamy dwóch asystentów rodziny i nie widzę problemu, żeby ich współpraca z pracownikiem socjalnym była szczególnie trudna. Pracujemy w jednej firmie i i cele mamy te same. Gdyby pracownicy socjalni nie widzieli potrzeby działania asystentów to by o nich nie wnioskowali. Uważam, że spokojnie można wypracować wspólne działanie. Nowemu asystentowi życzę odrobiny pokory. Umiejętność znalezienia wspólnego języka z pracownikiem socjalnym /nawet tym opornym/ będzie świadectwem, że jest się właściwym asystentem. W środowiskach gdzie asystent jest niezbędny często jest o wiele gorzej z komunikacją i współpracą. Pozdrawiam.
celesta

Napisano: 29 kwie 2014, 10:57

Witam, wszystkich, chciałabym zapytać, co Inni Asystenci piszą w rokowaniach w sprawozdaniu półrocznym?
ara



  
Strona 58 z 81    [ Posty: 801 ]
NIE PRZEGAP WAŻNYCH INFORMACJI! POLUB NASZ PROFIL NA FACEBOOKU
[ ZAMKNIJ ]
Usuń ciasteczka witryny
 
x

 

x