Od pewnego czasu to na gminach spoczywa obowiązek opłaty za pobyt dzieci w placówkach opiekuńczo wychowawczych .Rząd nie mogąc zwiększyć etatów dla socjalnych i zmniejszyć im ilości środowisk wymyślił asystenturę . Zakładając ze ktoś będzie tak odpowiedzialne zadanie traktował jako pracę dorywczą , bądź będzie to praca dla zaczynających młodych ludzi pracę zawodową . Były jeszcze przymiarki jako alternatywa dla zwalnianych nauczycieli, jednak ci od razu to wyśmieli . Pytam się jak przy tylu zadaniach jakie ma asystent może być to traktowane jako praca dorywczy. Kolejne pytanie, jak osobę bez doświadczenia można kierować "na pierwszy front " nie licząc się z jej bezpieczeństwem. Często bez podstawowego przeszkolenie , jedynie z zapasem naiwnego zaangażowania . Często spotykam się , niestety coraz częściej z informacjami że rodzina nie chce tego typu pomocy . Odpowiedź nasuwa się sama : zatrudnia se przypadkowo , bez wsparcia. Ludzie którzy się sprawdzili są nie doceniani, ich wyniki pracy są pomniejszane często przypisywane socjalnemu .
" Współpraca instytucji działających na rzecz dziecka i rodziny w obszarze sytuacji kryzysowych i interwencji skutkującej umieszczeniem dziecka poza rodziną", Praca z rodziną dysfunkcyjną, z dzieckiem nadpobudliwym na szkolenie wysyłany jest pracownik socjalny po czym wraca UMĘCZONY i wysyła w środowisko asystent kuriozum nie do przeskoczenia .
Dodatkowo słyszę że psycholog potrafi rodzinę zmotywować do pracy z asystentem (cała jej praca na rzecz rodziny ) informując rodzinę że pani pomoże dom posprzątać , dzieci umyć ,w lekcjach pomoc .