ja nie doszkalam się na żadnych kursach płatnych, bo przy takiej motywacji jaką mam w ramach umowy zlecenie to nie będę do tego dopłacać
przy moich warunkach pracy miałabym jeszcze płacić za szkolenie z własnej pensji !
owszem kiedyś chciałam, poszłam do szefa i mówię, że chce jechać na kurs i że SAMA sobie zapłacę to usłyszałam, że super ale nie mogę tego odnotować w karcie pracy bo to moje PRYWATNA sprawa i mogę to zrobić po godzinach

a jeżeli w godzinach pracy to mam te godziny odrobić!!!
to prywatnie to ja sobie mogę kurs szydełkowania zrobić
czytam książki i to jest moje doszkalanie
szukam innej pracy i jeżeli tylko coś znajdę to rzucam tę robotę bez cienia żalu
niech się tylko miejsce na kasie w biedronce jakieś zwolni, wolę po studiach i 2 podyplomówkach na kasie siedzieć niż być asystentem
taką mam motywację i szacunek do siebie po 3 latach asystentury!!!
i żeby była jasność: to wynika nie z tego jakich mam podopiecznych ale z warunków i jakości pracy
i jeżeli jeszcze raz usłyszę, że asystent to "czarodziej ludzkich serc" to zdechne z wku....nia
