Dla mnie ważne jest to co usłyszałam od samego zbrodniarza. Wyraxnie mówił, że chciał zabić Jarosława Kaczyńskiego i nienawidzi PiS. To są jego słowa, które mógł usłuszec każdy kto oglądał materiał z zatrzymania.
Nie ważne jest dla mnie to co mówią politycy PO w imieniu zbrodniarza po otrzymaniu instrukcji od swoich pijarowców.
Jeszcze świeżo w pamięci mam co mówiła minister Kopacz o sekcjach ofiar katastrofy a co potem okazało się całkowitą konfabulacją czcigodnej pani \"doktor\".
proszę mi Arek, perkoz nie wciskać, których nie wypowiedziałam - można łatwo prześledzić każdy mój wpis ( a ja zawsze się loguję ), no a poza tym bezkarnośc szafowaniem słowem się kończy - jak widać z tego linku
...jaja - Mysia 2 wraca - Pierwszy sekretarz powiela cenzurę jak za peerelu - Biuro Kontroli Publikacji, Pracy i Widowisk - stare wraca jako pis!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Tusk z Komorowskim zachowują się, jak mąż znęcający się nad żoną. Gdy już tak jej wpierniczył, że trafiła do szpitala przyłażą z kwiatami i mówią, że już więcej nie będą. Kończy się miodowy miesiąc i znowu \"żonę\" okładają. Tylko, że jak to z przemocą, miesiąc miodowy trwa coraz krócej i przeprosiny są coraz bardziej lakoniczne.
Ktoś o przeprosinach Komorowskiego słusznie napisał \"kwiaty w ręku, armaty w krzakach\".
Ponieważ obydwaj, i Tusk i Komorowski deklarują się, jako osoby wierzące, to chyba powinni wiedzieć, że same przeprosiny to zdecydowanie za mało aby uzyskać rozgrzeszenie. Musi jeszcze nastąpić naprawienie win i zadośćuczynienie.