Skandal z Budką - HYdE PaRK

[[Anioł*]]

Ja lubię rozmawiać. Fajne to jest w dyskusji, jak można na problem spojrzeć z kilku perspektyw. Tu się nie da. Nie sądzę, abym była przewrażliwiona. Tyle.

[6i9]

Jesteś przewrażliwiona i to baaardzo. Mamy spojrzeć z kilku perspektyw? Oczywiście patrzę i nie mogę pojąc jak można żywić taką nienawiścią do kogokolwiek. Mogę nie zgadzać się z czyimś zdaniem, postępowaniem itp. ale nie czuję nienawiści

[[Anioł*]]

Ale kto przejawia tę nienawiść? I dlaczego nijaki 6i9 mówi mi przez TY ? Nie pytając mnie o to, czy można, he ?:)

[6i9]

i to jest właśnie dowód na Pani przewrażliwienie na swoim punkcie

[[Anioł*]]

6i9
Jeśli będzie miał Pan jakiś ciekawy temat, coś ważnego do powiedzenia ( ten wątek "Skandal z Budką" ,też nie był zły, był nawet bardzo dobry do dyskusji), bardzo chętnie podejmę rozmowę lub się włączę w ową dyskusję.
Warto rozmawiać.

[Gość]

Moja ocena tego zdarzenia, do czasu dopóki nie zaingerował w to minister Budka, była taka, że oto młody kierowca popełnił błąd, jaki przydarza się wielu innym kierowcom i że owszem powinien ponieść konsekwencje ale na pewno nie powinien trafić do ZK. Po ingerencji pana Budki uważam, że ten młody człowiek musi ponieść teraz najwyższy możliwy wymiar kary, bo teraz chodzi już o to, jaki będzie przekaz dla następnych, którzy być może już intencjonalnie zechcą powtórzyć takie lub inne działanie na szkodę polityków PiS. Mam nadzieję, że zostanie to dopilnowane przez ministra Ziobrę tak jak Budka pilnuje aby było odwrotnie. W tej sytuacji Premier Szydło jest ofiarą błędu młodego kierowcy (choć osobiste zaangażowanie się ministra Budki niestety może rodzić różne inne podejrzenia) natomiast ten młody kierowca stał się ofiarą politycznej akcji byłego ministra sprawiedliwości Borysa Budki.[/quote]
No wie Pan to juz jest ponizej wszelkiej Krytyki - panska ocena tej sytuacji jest ewientnie stronnicza i wacha sie w zaleznosci co ten czy inny polityk powie.Pan jest doroslym czlowiekiem i powinien pan wiedziec ze takim przedstawieniem sytuacji i komentarzem tez Pan jakis komunikat w swiat wysyla.Mianowicie - mniej wazne jest dojscie do tego co i jak naprawde sie zdarzylo (a moje duze watpliwosci budzi fakt ze kamery w samochodach rzadowych byly jakims cudem niesprawne)-najwazniejsze jest w ocenie tego zdarzenia jest co taki czy inny polityk (nie bedacy w tamtym momencie nawet w poblizu) powie w tym temacie.
Ogolnie moje podejscie jest takie ze z cala pewnoscia obaj kierowcy zawinili bo nadrzednym prawem na drodze jest SZCZGOLNE ZACHOWANIE OSTROZNOSCI bo pojazdy prowadza przeciez ludzie a wiec wszystko sie moze zdazyc.Osoboscie jezdze autem od 10 lat i jedyny wypadek mialam potracajac rowerzyste na pasach - mial szczescie ze jechalam bardzo wolno(zeznal ze wydawalo mu sie ze ja stoje) i wlasciwie nic mu sie nie stalo - a pedzil do pracy,padal deszcz, mial kaptur na glowie zreszta wine mu udowodniono.A mialam mnostwo roznych zdarzen bo jezdze bardzoduzo i chetnie a ostatnio prowadze taksowke - nie mam ani jednego punktu-wiec mozna.A jak widze czasami co rowerzysci ,piesi lub kierowcy czasami wyprawiaja to mi sie wlos jezy ale nie wydaje sadow bo kwalifikacji do tego nie mam.A ze PO walczy mocno zeby do korytka dojsc - nie dziwi mnie wcale, tak samo zreszta piS walczy nie przebierajac w srodkach zeby przy korytku zostac , a ze to politycy sa to eventualne skrupuly moralne to a pokaz tylko i to wie kazdy kto troche te scene obserwuje.Dla mnie to wszyscy oni w jednym bagienku sie taplaja - cielo im i zryc maja co a ze przy okazj zadeptaja tego czy innego to coz to takiego.I w nosie maja czy to 100-letni staruszek czy 20 latek.Roznice widza moze taka ze ten drugi jeszcze z pol wieku poharowac moze zeby korytko pelne bylo...Na Pana miejscu zastanowilabym sie czy naprawde chcialabym kierowac sie podobnymi kryteriami jak oni.W kazdym razie mnie Pana stanowisko w tej sprawie sie bardzo nie podoba.Argumntacja oparta wylacznie na emocjach, nie na faktach.

[survived]

Anioł mówi"Uważam jednak,że gdyby nie pomoc prawników ( bez względu na ich intencje...), chłopaka by zadziobali, skończyli, kolokwialnie mówiąc" w tych słowach jest agresja. Zawsze jak aniołowi brakuje argumentów, to mówi, że w takiej rozmowie nie bierze udziału i oczekuje wyższego poziomu, choćby mówić jej na Pani. Pusta forma przerasta nadmuchane ego. W środku wydmuszka - kolokwialnie mówiąc.

[[Anioł*]]

survived
Proszę się odnieść merytorycznie do przedmiotowej sprawy, zająć swoje stanowisko,(ja swoje przedstawiłam),inaczej tracimy czas.

[survived]

Odpowiadam merytorycznie. Proszę nie tracić czasu. Spożytkować na coś odpowiedniego na swoim poziomie. Z korzyścią dla wszystkich.

[[Anioł*]]

Można przyjąć,że po pracowitym dniu,trudno po 12-tej nocy o rzeczowe argumenty w temacie. Zmęczenie. Dlatego Pan ich nie podał.
Obroniłam Pana.