~Marcin: \"Już dziś ulepiły 400 pierogów z grzybami na święta.\"
A u mnie to już pisanki zaczęliśmy robić, żeby wyrobić się na Wielkanoc, a w sąsiedniej placówce to nic nie muszą robić, bo im zostało z poprzedniej wigilii
Etatysto jajek bym nie zaryzykował - grozi zbukiem. Co do pierogów dzieciaki je uwielbiają. Jak policzysz, że na spotkaniu świątecznym mamy zazwyczaj około 70 osób to już sporo idzie, potem jeszcze właściwa wigilia no i okres świąt. No i sprawa najważniejsza - apetyt starszych dzieciaków jest nieokiełznany. Do tego kapusta z grochem i w pokojach jest wesoło. Co tam święta są raz w roku. Co do ilości kucharek mamy dwie na pełen etat. Całować kobiety po rękach za ich zdolności i chęć do pracy.
a nie dodają u was do każdej zupy wegety lub kucharka? Dla mnie to masakra, bo glutaminian sodu to nic dobrego dla młodego organizmu...ale wzmacnia smak. To na pewno nie jest zdrowe jedzenie.